A A+ A++

 W 2018 r. Instytut Yad Vashem,  na zlecenie izraelskiego MSZ, przygotował wystawę „Beyond Duty”, poświęconą dyplomatom ratującym Żydów podczas WW II. Wystawa ma charakter objazdowy i jest demonstrowana w różnych krajach, a na wernisaże izraelskie ambasady zapraszają prominentne osoby. Po raz pierwszy zaprezentowano ją 5 lutego 2018 r. w siedzibie izraelskiego MSZ w Jerozolimie. Od 24 stycznia do lutego 2018 r. wystawa prezentowana była w Genewie, w Palais de Nations.  

Na początku marca 2021 r. wystawę zaprezentowano w Brisbane, w siedzibie parlamentu stanu Queensland; na wernisażu obecna była premier stanu Queensland Annastacia Palaszczuk oraz deputowani do stanowego parlamentu.

Rok wcześniej, w lutym 2020 r. wystawa była prezentowana w parlamencie Nowej Południowej Walii w Sydney. Ambasador RP w Australii Michał Kołodziejski był wówczas zdziwiony, że ani on, ani nikt z polskiego konsulatu w Sydney nie został zaproszony na wystawę. Spodziewał się bowiem, że na tej wystawie istotne miejsce poświęcono polskim dyplomatom.

Wystawa „Beyond duty” jest to zbiór fotografii 34 dyplomatów z 21 krajów, ratujących życie Żydów podczas II wojny światowej. Ku wielkiemu zdziwieniu ambasadora Kołodziejskiego w tym zbiorze nie ma fotografii żadnego polskiego dyplomaty.

„Okazało się, że są na niej dyplomaci uznani za Sprawiedliwych ze wszystkich krajów z wyjątkiem jednego – Polski. Są tam nawet dyplomaci z krajów Osi, krajów kolaborujących, więc jest wrażenie, że niemal na całym świecie byli dyplomaci ratujący Żydów, tylko nie było polskich.

Wśród dyplomatów, których zdjęcia pokazano na wystawie „Beyond Duty”, jest Chiune Sugihara, japoński konsul w Kownie w latach 1939 – 1940. Ten fakt nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. 

Wśród tysięcy polskich uciekinierów, którzy po wybuchu WW II szukali schronienia w Wilnie, znaczną część (około 15 tys.) stanowiły osoby narodowości żydowskiej. Większość z nich, przewidując dalsze działania wojenne ze strony Niemiec, próbowała wydostać się za granicę i szukała wsparcia we wszystkich konsulatach, które wtedy funkcjonowały na Litwie, aż do zamknięcia ich w sierpniu 1940 r., po ostatecznym przyłączeniu Litwy do ZSRR. Honorowy konsul Holandii na Litwie, Jan Zwartendijk, na zlecenie swojego ambasadora w Rydze, de Deckera, zaczął stemplować w paszportach uchodźców zaświadczenia potwierdzające, że wiza na emigrację do Curaçao, wtedy kolonii holenderskie, nie jest wymagana. Mając takie zaświadczenie, uchodźcy z polskimi paszportami mogli wystąpić do konsulatu Japonii o wizę tranzytową, która umożliwiłaby im przejazd przez ZSRR i Japonię do Ameryki.

W okresie zaledwie kilku tygodni w lipcu i sierpniu 1940 r. Zwartendijk potwierdził w ok. 1200–1400 paszportach zgodę na wyjazd do Curaçao, a Sugihara wydał ponad 2 000 wiz tranzytowych do Japonii. Istnieją przekazy wskazujące, że polski wywiad, bądź też sami uchodźcy, podrabiali stemple i wizy, więc niemożliwa do ustalenia jest ostateczna liczba wiz, dzięki którym uchodźcom udało się wjechać do Japonii. Często jedna wiza pozwalała na tranzyt całej rodziny, stąd ocenia się, że dzięki wizom wydanym przez Sugiharę uratowało się między 2,5 a 6 tys. ludzi, z których większość była Żydami, przy czym 90% było obywatelami polskimi.

Sugihara kilkakrotnie zwracał się do swojego rządu o pozwolenie na wydawanie tych wiz i za każdym razem otrzymywał odpowiedź odmowną. Pomimo to, działając wbrew rozkazom przełożonych, kontynuował wydawanie wiz aż do swego wyjazdu z Kowna. Najprawdopodobniej wiedział także o „podróbkach” oryginalnych wiz, wydawanych już po jego wyjeździe. Z tego właśnie powodu niektorzy uchodźcy byli długo przesłuchiwani na granicy sowiecko-japońskiej – pewne szczegóły w ich dokumentach nie zawsze się zgadzały, a straż graniczna była zaskoczona tak dużą liczbą uchodźców posiadających wizy tranzytowe wydane przez konsulat w Kownie. Niektórzy uchodźcy zostali nawet cofnięci do Władywostoku. Pomimo komplikacji i trudności, wszyscy posiadający japońskie wizy tranzytowe zostali wpuszczeni do Japonii, a część z nich jeszcze wcześniej przedostała się przez Chiny do Harbinu (w okupowanej wtedy przez Japończyków Mandżurii), gdzie była duża kolonia polska.

Od pierwszych dni sierpnia 1940 r. do września 1941 r. przybyło do Japonii przez Władywostok 2185 osób, w tym 97% Żydów, przeważnie z okolic Wilna i Kowna.

Tych uchodźców, którzy z Władywostoku przypłynęli do portu Tsuruga w Japonii, przyjmował ambasador RP Tadeusz Romer. W październiku 1940 r. Romer utworzył Polski Komitet Pomocy Ofiarom Wojny w Tokio. Pracami komitetu kierowała Zofia Romer, żona ambasadora. Komitet udzielał uchodźcom pomocy humanitarnej, organizując, we współpracy z międzynarodowymi organizacjami żydowskimi i lokalną gminą żydowską miasta Kobe, tymczasowe mieszkania i podstawowe warunki życia.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Scenka uliczna na Montmartre” sprzedana. 13 mln euro za obraz van Gogha
Następny artykułPęknięta opona przyczyną zdarzenia w Godzieszach Małych. Zestaw przewrócił się na bok