A A+ A++

Ingres abp. Tadeusza Wojdy do Katedry Oliwskiej odbył się w szczególnym czasie epidemii koronawirusa. Dzień wcześniej weszły akurat nowe obostrzenia. Wprowadzono m.in. nowy limit osób w miejscach kultu religijnego – jedna osoba na 20 m kw. przy zachowaniu minimum 1,5 m odległości.

Z tych powodów wielu wiernych nie chciało lub nie mogło wziąć udziału w uroczystości. W katedrze zgromadziło się tylko kilkadziesiąt osób. Pod kościołem też tłumów nie było i zrezygnowano z ustawienia przed nim telebimu.

Fot. Martyna Niećko / Agencja Gazeta

W czwartek odbyła się uroczystość kanonicznego objęcie Archidiecezji Gdańskiej przez abp. Wojdę. Choć wtedy nowe obostrzenie jeszcze nie obowiązywały, zdjęcia z tej uroczystości pokazywały, że wierni nie zachowywali zasad bezpieczeństwa. Nie było bezpiecznego dystansu, a wiele osób nie miało maseczek.

W niedzielę na ingresie było już nieco inaczej. Starano się zachować bezpieczny dystans i limit wiernych, ale było to trudne. Kilkudziesięciu wiernych rozsadzono tak, by zajmowali dwa lub trzy miejsca w jednej ławie. Kapłani również nie zachowywali bezpiecznego dystansu, a sam arcybiskup Wojda przez całą uroczystość nie założył maseczki.

Fot. Martyna Niećko / Agencja Gazeta

W ingresie wzięli udział głównie przedstawiciele ruchów i organizacji kościelnych. Nie było wielu polityków. Obecny był m.in. wojewoda pomorski Dariusz Drelich, przewodniczący gdańskiej “Solidarności” Krzysztof Dośla czy senator PiS Grzegorz Bierecki. Prezydencki minister Adam Kwiatkowski odczytał list od prezydenta Andrzeja Dudy. Nie zauważyliśmy parlamentarzystów z opozycji.

Abp Wojda: Nie ma Chrystusa bez krzyża  

Ingres odbywał się w Niedzielę Palmową i rozpoczął się od poświęcenia palm przez biskupa elbląskiego Jacka Jezierskiego, który przez ostatnie pół roku administrował także archidiecezją gdańską.

Biskup pomocniczy Wiesław Szlachetka przypominał najnowszą historię Gdańska. Mówił o Westerplatte i narodzinach “Solidarności”. Podkreślił, że w Gdańsku mieszkają ludzie z różnych stron świata, a wielu ma korzenie na dawnych kresach Polski.

Fot. Martyna Niećko / Agencja Gazeta

Biskup pomocniczy Zbigniew Zieliński odczytał bullę papieża Franciszka o mianowaniu nowego metropolity gdańskiego, a biskup Jezierski przekazał mu pastorał, używany jeszcze przez pierwszego biskupa gdańskiego Edwarda O’Rourke.

W uroczystości wzięli udział przedstawiciele innych kościołów chrześcijańskich, a także innych religii. Nowy metropolita wszystkich ich pozdrowił, a także niewierzących.

– Wszyscy stanowimy wspólnotę gdańską. Jestem wdzięczny za tę nową wspólnotę i nową drogę wiary – powiedział arcybiskup.

W swoim kazaniu nowy metropolita skupił się na chrześcijańskim symbolu krzyża.

– Nie ulegajmy fałszywej propagandzie, że można iść za Chrystusem, ale bez krzyża. Nie ma Chrystusa bez krzyża, taki Chrystus nie istnieje. Nie można zrozumieć Chrystusa bez krzyża i człowieka bez Chrystusa – mówił arcybiskup. – Kościół jest wspólnotą grzeszników i świętych, którzy się wspierają i wspólnie podążają ku zbawieniu. Liczę, że jako uczniowie Chrystusa poniesiemy tę miłość Chrystusa do naszych bliskich i dalekich, chorych, a także do tych, którzy jej nie znają lub odrzucają.

Na koniec abp Wojda podziękował tym, którzy w ostatnim czasie prowadzili archidiecezję gdańską – Sławojowi Leszkowi Głódziowi i Jackowi Jezierskiemu.

– Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź przez 12 lat przewodniczył wspólnocie i nie szczędził wysiłków i starań, aby głosić słowo Boże, podejmować trudne wyzwania, jakie jawiły się na jego drodze, czy wreszcie troszczyć się o piękne dziedzictwo kulturowe i zabytkowe tutejszej archidiecezji – mówił abp Wojda. – Dziękuję biskupowi Jackowi Jezierskiemu, który od sierpnia, jako administrator apostolski, zarządzał archidiecezją gdańską. Z cierpliwością i wnikliwością doświadczonego pasterza mierzył się z różnymi wyzwaniami duszpasterskimi i administracyjnymi. Nie jest ławo dzielić czas na dwie diecezje, ale jak widać zrobił to z dużym powodzeniem.

Manifestacja w obronie osób LGBT+. “Prawa człowieka nie są ideologią” 

Pod katedrą, w trakcie ingresu odbyła się manifestacja osób, których oburzyły homofobiczne słowa arcybiskupa Wojdy. Przypomnijmy, że przed pierwszym marszem równości w Białymstoku w 2019 r., jako metropolita białostocki wydał odezwę do wiernych, w której tę pokojową manifestację nazwał “inicjatywą obcą naszej podlaskiej ziemi i społeczności” i wezwał do powstrzymania marszu.

Fot. Martyna Niećko / Agencja Gazeta

Potem świat zobaczył brutalne sceny, jakie wydarzyły się na ulicach Białegostoku. Wiele osób tamte wydarzenia nazwało próbą pogromu, a odezwę arcybiskupa odczytano jako podżeganie do nienawiści.

Grupa osób, opowiadających się za równością i tolerancją, przyszła w niedzielę pod katedrę z tęczowym transparentem – “Prawa człowieka nie są ideologią”. Stanęli z nimi nieopodal katedry, po drugiej stronie ulicy. Były też inne transparenty – “Nie bać Kościół”, “Nie lękajcie się”. To hasła z ogólnopolskiej kampanii “Same Plusy”. Grupę szczelnie otoczył kordon policji, a wszyscy uczestnicy protestu zostali spisani.

Ingres abpa Tadeusza Wojdy do Katedry Oliwskiej Ingres abpa Tadeusza Wojdy do Katedry Oliwskiej  Fot. Martyna Niećko / Agencja Gazeta

Demonstranci przez ponad pół godziny stali z transparentem w milczeniu, po czym rozeszli się do domów. Nie doszło do żadnych napięć między protestującymi a uczestnikami ingresu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNinjala. Nintendo prezentuje 5. sezon i baśniowe motywy nowych atrakcji
Następny artykułPaliło się w sklepie w Niewiadowie