A A+ A++

Amerykańskie Naval Sea Systems Command, odpowiedzialne za budowę i utrzymanie okrętów US Navy i ich systemów bojowych, poinformowało w piątek 12 sierpnia, że remonty i prace modernizacyjne na dwóch niszczycielach typu Zumwalt przeprowadzi stocznia Ingalls Shipbuilding. Jednym z głównych elementów prac zaplanowanych na USS Zumwalt (DDG 1000) i USS Michael Monsoor (DDG 1001) jest montaż wyrzutni dla pocisków hipersonicznych.

Wyboru stoczni dokonano bez przetargu, ze względu na szczególne wymagania dotyczące zaplecza produkcyjnego. Stocznia Ingalls Shipbuilding w Pascagouli, należąca do stoczniowego potentata Huntington Ingalls Industries, była odpowiedzialna za budowę niszczycieli tego typu, więc posiada odpowiedni suchy dok, żurawie, hale montażowe i warsztaty produkcyjne. Według dowództwa marynarki wybór innego wykonawcy groziłby większymi kosztami i opóźnieniami w realizacji prac.

Informacja o wyborze wykonawcy modernizacji niszczycieli nie zawiera konkretnych dat rozpoczęcia i zakończenia prac. W marcu tego roku komandor Matthew Schroeder, menadżer programu DDG 1000, zapowiadał, że początek dozbrajania pierwszego okrętu serii, USS Zumwalt, w broń hipersoniczną jest planowany na październik 2023 roku.

—REKLAMA—

Rozstrzygnęła się również kwestia miejsca zainstalowania wyrzutni pocisków hipersonicznych. Według wcześniejszych wypowiedzi przedstawicieli amerykańskiej marynarki wojennej wyrzutnie mogły być zainstalowane albo po bokach kadłuba wzdłuż burt albo zamiast dział Advanced Gun System. Ostatecznie wybrano to drugie rozwiązanie, co oznacza, że niszczyciele zostaną pozbawione unikalnego uzbrojenia, wokół którego powstała cała koncepcja typu Zumwalt.

Niszczyciele tego typu zaprojektowano z myślą o wykorzystaniu jako okręty wsparcia dla wojsk lądowych i piechoty morskiej desantującej się z morza. Byłyby w tym podobne do amerykańskich pancerników w końcowym okresie drugiej wojny światowej, dla których ze względu na dominację lotnictwa i zdziesiątkowanie japońskiej marynarki wojennej nie było celów morskich, więc służyły jako mobilna artyleria wspierająca operacje marines.

USS Zumwalt (DDG 1000) z dobrze widocznymi wieżami Mk 51 Advanced Gun System. Lufy są składane do wnętrza wieży, aby obniżyć echo radarowe okrętu.
(US Navy / Petty Officer 2nd Class Timothy Schumaker)

Do wsparcia oddziałów lądowych niszczyciele typu Zumwalt miały wykorzystywać działa AGS wystrzeliwujące pociski kierowane LRLAP (Long-Range Land Attack Projectiles) o zasięgu 120 kilometrów. Zbyt duże koszty, określone na 800 tysięcy dolarów za jeden pocisk, doprowadziły w 2016 roku do wstrzymania dalszego rozwoju tej amunicji. W 2017 roku podjęto decyzję, że okręty przejdą od wypełniania zadań wsparcia do zwalczania okrętów przeciwnika. Bardziej niż potrzebą operacyjną jest to spowodowane koniecznością sensownego wykorzystania tych okrętów.

– W tej chwili na okrętach jest dużo miejsca na moduły pocisków – powiedział szef operacji morskich amerykańskiej marynarki wojennej, admirał Mike Gilday. – Niszczyciele typu Zumwalt dają nam możliwość szybkiego wprowadzenia broni hipersonicznej, a prawda jest też taka, że ja chcę znaleźć dla nich jakieś konkretne przeznaczenie.

Zainstalowanie wyrzutni pocisków hipersonicznych w miejsce AGS pozwoli zachować dotychczasową wyporność okrętu wynoszącą około 16 tysięcy ton. Wyrzutnie pionowego startu będą się składały z modułów MAC (Multiple All-up-round Canisters). Są to pionowe wyrzutnie opracowane dla modernizowanych okrętów podwodnych typu Ohio o wymiarach identycznych jak silosy pocisków strategicznych Trident II, tyle że w miejscu pocisków międzykontynentalnych mieści się siedem pocisków manewrujących Tomahawk. Pociski hipersoniczne wykorzystujące C-HGB są większe niż Tomahawki, więc do wyrzutni wejdą trzy.

USS Michael Monsoor.
(US Navy / Mass Communication Specialist 2nd Class Jaimar Carson Bondurant)

Takie same moduły mają otrzymać wielozadaniowe atomowe okręty podwodne typu Virginia Block V, które mają być uzbrojone w pociski hipersoniczne od 2028 roku. US Navy nie podała, ile sztuk pocisków hipersonicznych znajdzie się na pokładach Zumwaltów.

Wiadomo za to, że Zumwalty zostaną uzbrojone w pociski Common Hypersonic Glide Body (C-HGB) rozwijane wspólnie przez wojska lądowe, siły powietrzne i marynarkę wojenną. Broń jest projektowana jako uzbrojenie konwencjonalne przeznaczone do szybkich uderzeń w dowolnym miejscu świata. C-HGB składa się z głowicy bojowej, systemu naprowadzania, okablowania i osłony termicznej. Będzie stanowił bazę dla wielu amerykańskich broni hipersonicznych, ale każdy rodzaj sił zbrojnych opracuje własne systemy przenoszenia i odpalania.

Pocisk z Common Hypersonic Glide Body.
(US Army)

Rozwój tego uzbrojenia napotyka na problemy. Ostatni test przeprowadzono 29 czerwca i zakończył się niepowodzeniem. Był to pierwszy test kompletnego pocisku składającego się z dwóch silników rozpędzających i głowicy. Niepowodzenie wynikało z nieujawnionego problemu z zapłonem jednego z silników. Był to drugi z rzędu nieudany test pocisku. W październiku 2021 roku, również z powodu problemów z silnikiem, pocisk nawet nie wystartował.

Mimo to przedstawiciele Departamentu Obrony są przekonani, że C-HGB wejdzie do uzbrojenia w ciągu trzech lat. Mało tego, według generała broni Neila Thurgooda US Army planuje otrzymać pierwszy bojowy pocisk Dark Eagle, jak nazywa się C-HGB w wojskach lądowych, w ciągu pół roku. 5. batalion 3. Pułku Artylerii Polowej, wchodzący w skład 17. Brygady Artylerii Polowej już w 2021 roku otrzymał pierwsze wyrzutnie wykorzystywane do wstępnego zapoznania się z procedurami obsługi systemu w warunkach służby liniowej. Osiągnięcie wstępnej gotowości operacyjnej jest zaplanowane na rok budżetowy 2023.

Marynarka wojenna pozostaje nieco w tyle. Dowództwo US Navy chciałoby, żeby pierwszy niszczyciel typu Zumwalt został uzbrojony w pociski hipersoniczne do 2025 roku. Jako pierwszy proces dozbrojenia przejdzie USS Zumwalt. W kolejnych latach taka sama modernizacja czeka pozostałe dwie jednostki – USS Michael Monsoor i Lyndon B. Johnson (DDG 1002). Co ciekawe, chociaż ten ostatni nie wszedł jeszcze do służby i znajduje się obecnie właśnie w stoczni Ingalls Shipbuilding, gdzie przechodzi aktywację systemów bojowych, ten pobyt w stoczni nie zostanie wykorzystany do zdemontowania dział AGS.

Zobacz też: Pakistan zainteresowany ukraińskimi czołgami i pociskami przeciwpancernymi

US Navy

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł20 lat temu Jan Paweł II konsekrował bazylikę w Łagiewnikach
Następny artykułMŚJ na żużlu: Zwycięstwo Mateusza Cierniaka w drugim finale w Cardiff