2020-08-28 13:50
publikacja
2020-08-28 13:50
Projekt budżetu na 2021 r. daje sygnał, że rządowi zależy na szybkim powrocie na ścieżkę wzrostu gospodarczego, choć w strukturze wzrostu brakować może inwestycji prywatnych – powiedział PAP Biznes główny ekonomista ING BŚ Rafał Benecki.
“Uważamy, że projekt budżetu na 2021 r. zawiera raczej +zakładki+ na różne wydatki, a poprzez stosunkowo duży deficyt rząd chce dać sygnał dla firm i gospodarki, że nie zamierza zbyt szybko zacieśniać i obniżać deficytu, prawdopodobnie po to, by pozwolić gospodarce szybko się wybić. Zakładamy, że podejście Ministerstwa Finansów i rządu pokazuje, że progi długu prawdopodobnie nie są priorytetem, a głównym celem jest pozwolenie gospodarce na w miarę szybkie wyjście ze spowolnienia” – powiedział Benecki.
“Nominalnie deficyt wynosi 82,3 mld zł, ale licząc według metodologii unijnej trzeba dodać jeszcze 38 mld zł, które prawdopodobnie rząd prefinansuje w 2020r., więc wychodzimy na prawie 6 proc. PKB. To duży deficyt – my spodziewaliśmy się ok. 5 proc. i na razie trzymamy się tej prognozy” – dodał.
Założony poziom deficytu oznacza według Beneckiego albo nowe wydatki, albo wolne zaciskanie fiskalne i powrót do poprawy ściągalności podatków.
Wśród innych powodów 82-mld deficytu Benecki wymienił także konieczność prefinansowania unijnych środków pomocowych na projekty, które mogą ruszyć w 2021 r. oraz założenie dotyczące niewielkiej, 1,5-mld wpłacie z zysku NBP
“Projekt budżetu nie uwzględnia ponadto wpływów z likwidacji OFE z tytułu 18-mld zł opłaty transferowej, przy czym premier twierdzi, że likwidacja OFE jest planowana i opłata transferowa może się pojawić” – dodaje Benecki.
“Rząd przygotowuje się albo na ewentualne czarne scenariusze, choć ja bym raczej zakładał, że jest to po prostu ekspansja fiskalna, współfinansowanie pieniędzy UE i próba możliwie szybkiego przywrócenia dobrej koniunktury” – konkluduje.
Benecki zastrzega jednocześnie, że w przyszłym roku wiele do życzenia może pozostawić struktura wzrostu gospodarczego, w postaci słabości po stronie inwestycji prywatnych.
“Pieniędzy publicznych będzie bardzo dużo, dojdą do tego środki unijne, infrastrukturalnych inwestycji nie będzie brakować i projekt budżetu na przyszły rok pokazuje, że rząd się na taki scenariusz przygotowuje. W strukturze wzrostu gospodarczego może jednak brakować inwestycji prywatnych. Ryzyka są podwójne: oprócz wcześniejszego ryzyka podatkowego (drugą stroną medalu poprawy ściągalności podatków było mocne zniechęcanie do inwestowania) pojawiło się ryzyko epidemiologiczne” – powiedział Benecki.
Projekt budżetu na 2021 r. przewiduje deficyt w wysokości 82,3 mld zł, przy dochodach 403,7 mld zł i wydatkach 486 mld zł – poinformowało w czwartek Ministerstwo Finansów. MF zapisało w projekcie deficyt sektora finansów publ. (wg metodologii UE) na poziomie ok. 6 proc. PKB.
Dług sektora gg (definicja UE) ma wynieść w 2021 r. 64,7 proc. PKB, a w 2020 r. na koniec roku 62,2 proc.
Dochody z VAT w 2021 r. według projektu wyniosą 181 mld zł, z akcyzy 71,7 mld zł, z CIT 36,9 mld zł, z PIT 68,1 mld zł, z podatku od gier 2,9 mld zł, a z 5G ok. 1,9 mld zł.
MF podał ponadto, że przewiduje uzyskanie dochodów z podatku od sprzedaży detalicznej w wys. 1,5 mld zł oraz wpłatę do budżetu państwa z zysku NBP w wys. 1,3 mld zł.
W opracowywanym projekcie ustawy budżetowej na 2021 r. nie ma obecnie ujętych wpływów z OFE.
Premier Mateusz Morawiecki powiedział przy okazji prezentacji projektu, że rząd nie ma planów likwidacji limitu 30-krotności składek na ZUS i chce dokończyć reformę OFE. (PAP Biznes)
tus/ ana/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS