Dynamika PKB Polski spadnie w 2020 r. z 4,2 proc. do 3,3 proc. rdr, a w 2021 r. wzrost gospodarczy wyhamuje do 2,2 proc. – prognozują ekonomiści ING. Ich zdaniem, w przyszłym roku motorem wzrostu dalej będzie konsumpcja, zaś dynamika inwestycji będzie hamować.
“Dynamika PKB spadnie w 2020 z 4,2 proc. do 3,3 proc. rdr. Motorem wzrostu dalej będzie konsumpcja. Nowe świadczenia społeczne (500+ na 1-sze dziecko, 13-14 emerytura) oraz wzrost płacy minimalnej o 15,6 proc. sprawią, że utrzyma ona tempo zbliżone do 4 proc. rdr. Dalej jednak jest to rozczarowująca wartość – dane z drugiej połowy 2019 r. pokazują większy wzrost oszczędności. Konsumpcja rośnie o 1 pkt proc. wolniej niż sugeruje wzrost dochodów gospodarstw domowych” – napisano w raporcie.
“Prognozujemy słaby wzrost (2,2 proc. rdr) także w 2021. Spodziewamy się negatywnej dynamiki inwestycji publicznych. Tylko częściowo skompensują ją sygnalizowane przez rząd projekty infrastrukturalne. W obliczu dużej niepewności w gospodarce globalnej nie zakładamy też odbicia nakładów prywatnych. Obraz ten może się zmienić, jeżeli rząd zdecyduje się na kolejny wzrost świadczeń społecznych i przedłuży boom konsumpcyjny” – dodano.
Ekonomiści ING szacują, że tempo wzrostu inwestycji obniży się w 2020 r. z 7,1 proc. do 3,4 proc. rdr.
“Dynamika wypłat funduszy unijnych obecnie oscyluje w okolicach zera, w 2018 sięgała ona 60 proc. rdr. W efekcie inwestycje publiczne spowolnią już w tym roku. Ich wzrost obniży się z 30 proc. w 2018 do 0-2 proc. w drugiej połowie 2019 r. W 2020 wyhamują też inwestycje prywatne” – oceniają autorzy raportu.
“Badanie ankietowe GUS sugeruje, że firmy planują utrzymać nakłady na zbliżonym poziomie do obecnego. Szczególnie pesymistyczne są firmy najmniejsze, które prawdopodobnie najsilniej odczują wzrost płacy minimalnej. Pozytywnych zaskoczeń dostarczyć może branża energetyczna, ale efekt ten będzie raczej mały” – dodają.
ING prognozuje, że wzrost wynagrodzeń w 2020 r. może lekko podnieść się w porównaniu z 2019 r. – w sektorze przedsiębiorstw ekonomiści szacują wzrost dynamiki z 6,9 proc. do 7,7 proc. rdr.
“Słabszą koniunkturę zrównoważy częściowo wysoki wzrost płacy minimalnej (15,6 proc. w 2020). W naszej ocenie podbije on dynamikę średniego wynagrodzenia o 1,5 pkt proc. Rząd deklaruje podobny wzrost w 2021, ale zmiana może zostać rozwodniona. Ponadto, Ukraińcy mniej chętnie przyjeżdżają do Polski niż w poprzednich latach, a po otwarciu dla nich rynku pracy w Niemczech ich liczba może zacząć spadać. Według badań NBP dotyczy to 20 proc. zatrudnionych migrantów. Będzie to tworzyć dodatkową presję na wzrost wynagrodzeń w rolnictwie oraz budownictwie” – napisano w raporcie.
W 2020 inflacja powyżej celu, stopy bez zmian
ING prognozuje, że inflacja CPI w Polsce w 2020 r. będzie stabilizować się w przedziale 2,5-3 proc.
“W I kw. 2020 r. spodziewamy się silnego wzrostu przekraczającego 3,5 proc., jednak w kolejnych miesiącach CPI zacznie stabilizować się w przedziale 2,5-3 proc. Będzie to jednak głównie efekt niższej dynamiki cen żywności z uwagi na efekty statystyczne oraz paliw ze względu na niższe ceny ropy” – napisano.
“Równolegle inflacja bazowa przez cały ten okres będzie kontynuować trend wzrostowy – prognozujemy wzrost z 2,6 proc. w grudniu 2019 do 3,2 proc. na koniec 2020 r.” – dodano.
Ekonomiści zaznaczają jednak, że istnieje wysokie ryzyko przestrzelenia celu w sytuacji powtórzenia się szoków podażowych np. trzeciej z rzędu suszy w kraju, czy globalnych zakłóceń w produkcji ropy.
Mimo rosnącej inflacji, w ocenie ekonomistów ING, Rada Polityki Pieniężnej utrzyma stopy procentowe na obecnych poziomach w 2020 r. oraz przez większą część 2021. Ich zdaniem, w dłuższym horyzoncie obecnie bardziej prawdopodobna jest obniżka stóp, aniżeli podwyżki. (PAP Biznes)
pat/ gor/
Źródło: PAP Biznes
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS