Inflacja HICP w strefie euro w sierpniu osiągnęła nowy rekord i nieustannie zbliża się do poziomu 10%. Szybko drożeje nie tylko energia i żywność, ale też dobra przemysłowe i usługi.
Inflacja HICP w strefie euro w sierpniu przyspieszyła do 9,1 proc. wobec 8,9
proc. odnotowanych w lipcu, 8,6
proc. w czerwcu i 8,1 proc. w maju – wynika ze wstępnych szacunków
Eurostatu. To rezultat nieznacznie wyższy od rynkowego konsensusu. Większość
ekonomistów spodziewała się, że inflacja w Eurolandzie nie przekroczy 9 proc.
Jeszcze na początku roku inflacja w strefie euro wynosiła
ok. 5%, co zresztą już wtedy było rekordowo wysokim poziomem. Później na skutek
zachodnich sankcji na Rosję i unijnej „polityki klimatycznej” doszło do kryzysu
energetycznego w Europie, co wyniosło inflację HICP do niespotykanych poziomów
w przeszło 20-letniej historii unii walutowej. Rosnąc w dotychczasowym tempie,
inflacja w eurolandzie niedługo przekroczy 10%.
Wzrost wskaźnika inflacji nadal napędzała drożejąca o 38,2
proc. w skali roku energia (w lipcu
roczna dynamika cen w tej kategorii sięgnęła 39,6 proc., a w czerwcu aż 42
proc.). Szybciej niż przed miesiącem rosły ceny żywności,
alkoholu i papierosów (o 10,6 proc. wobec 9,8 proc. rdr w lipcu
i 8,9 proc. w czerwcu) i dóbr przemysłowych (5,0 proc. wobec
4,5 proc.) Ponownie wzrosła dynamika cen
usług (3,8 proc. wobec 3,7 proc.).
Już w przynajmniej trzech państwa strefy euro inflacja
przekracza 20 proc. W Estonii sięgnęła ona aż 25,2%, na Litwie 21,1%, a na
Łotwie 20,8%. Dwucyfrową roczną dynamikę HICP odnotowano w Holandii (13,6%),
Słowacji (13,5%), Portugalii (11,5%), Grecji (11,1%) i Belgii (10,5%) – wynika
z danych Eurostatu. Jak widać, przynależność do strefy euro nie chroni przed bardzo
szybkim wzrostem cen. Problem ten dotyczy zwłaszcza małych
i szybko rozwijających się gospodarek z peryferii eurozony.
Ale także w krajach tworzących trzon unii walutowej tempo
dewaluacji pieniądza jest niepokojąco szybkie. W Niemczech inflacja HICP w
sierpniu wyniosła rekordowe 8,8%, we Francji 6,5%, we Włoszech 9,0%, a w
Hiszpanii 10,3%.
Warto przy tym dodać, że w 6 krajach eurolandu wskaźnik HICP
obniżył się w sierpniu względem lutego. Spadek cen nastąpił w Finlandii (-0,4%
mdm), Grecji (-0,3%), Austrii i Portugalii (po -0,2%) oraz na Litwie i Słowenii
(po -0,1%). W całej strefie euro w sierpniu ceny wzrosły średnio o 0,5% mdm.
Porównując dane z krajów UE, warto pamiętać, że odczyty wskaźników inflacji są obecnie
zaburzone przez nadzwyczajne i tymczasowe “tarcze antyinflacyjne”
wprowadzane przez władze poszczególnych państw. Przykładu dostarczyli Niemcy – inflacja
za naszą zachodnią granicą zwolniła w czerwcu po tym, jak władze obniżyły
daniny od paliw i wprowadziły tani bilet kolejowy.
Inflacja HICP jest odmienną miarą wzrostu cen od
najpopularniejszego i stosowanego przez GUS wskaźnika CPI. O różnicach między
wskaźnikami pisaliśmy w artykule „Jak
GUS mierzy inflację? Statystycy wyjaśniają”. W skrócie: obie miary stosują
nieco odmienny system wag i uwzględniają nieco inny zakres wydatków. Z danych
GUS wynika, że w
sierpniu inflacja CPI wyniosła w Polsce 16,1 proc. i osiągnęła najwyższy
poziom od marca 1997 roku.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS