– Inflacja w marcu przekroczyła psychologiczną barierę 10 proc., zbliżając się do 11 proc. i przekraczając istotnie średnie oczekiwania rynkowe (poniżej 10 proc. – red.) – komentuje Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego. – Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że do przyspieszenia wzrostu cen, aż o 3,2 proc. w stosunku do lutego, przyczynił się w największym stopniu wzrost cen paliw, ale także odbiegający od sezonowych trendów wzrost cen żywności oraz nośników energii – dodaje ekonomistka.
Drogie paliwo…
O rosnących cenach w marcu najboleśniej przekonali się kierowcy. Tankowanie podrożało w miesiąc o aż 28 proc., i to mimo działania tzw. tarczy antyinflacyjnej, m.in. czasowo niwelującej akcyzę na paliwa.
– Na stacjach i w sklepach nie ma już śladu po działaniach tarczy, choć trzeba oddać, że gdyby nie ona to wzrost cen dziś byłby wyższy o około 2 pkt proc. – mówi Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan.
Czytaj też: Coraz bliżej PRL-u, czyli jak rząd walczy z inflacją
Na fakt, że w ostatnim czasie kierowcy tylko przez chwilę mogli cieszyć się z obniżek na stacjach, zwraca uwagę Grzegorz Maziak, analityk portalu e-petrol.pl.
– W tym tygodniu koszty tankowania znowu wzrosły. W przypadku diesla podwyżka wyniosła aż 37 groszy i w jej efekcie średnia detaliczna cena tego paliwa na koniec marca ustanowiła nowy historyczny rekord na poziomie 7,66 zł/l. Benzyna 95-oktanowa podrożała w mijającym tygodniu o 8 groszy do poziomu 6,67 zł/l. Autogaz niezmiennie od trzech tygodni kosztuje średnio 3,79 zł/l – wylicza analityk.
Jego zdaniem wprawdzie spadające hurtowe n … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS