A A+ A++

Choć inflacja znów rośnie, to na rynku finansowym nasilają
się spekulacje na temat terminu obniżki stóp procentowych w Narodowym Banku
Polskim. Jest jednak w zasadzie przesądzone, że decyzja ta nie zapadnie na wrześniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.

Inflacja w górę, a co ze stopami procentowymi? Kredytobiorcy nie będą zadowoleni
/ NBP

Niedługo minie rok od ostatniej obniżki stóp procentowych w
Polsce. 4
października 2023 roku RPP dokonała drugiej, „przedwyborczej” redukcji kosztów
kredytu. Wtedy stopy zostały ścięte tylko o 25 pb. po
szokującej 75-punktowej obniżce miesiąc wcześniej. W dość zgodnej opinii
komentatorów zeszłoroczne obniżki stóp w NBP były nie tylko przedwczesne, ale
też stały w sprzeczności z zasadami prowadzenia polityki monetarnej.

Stopy w bok, a inflacja w górę

Od zeszłorocznych wyborów parlamentarnych RPP stóp już nie
obniżała. Zaskoczyła w ten sposób rynek, który w listopadzie 2023 roku stawiał
na 25-punktową obniżkę. Jeszcze
na początku 2024 roku większość rynkowych ekonomistów spodziewała się, że
RPP będzie kontynuować zapoczątkowane we wrześniu obniżki stóp procentowych. Prognozy
mówiły o obniżkach rzędu 25-50 punktów bazowych. Założenia te szybko
okazały się błędne, ponieważ już w
lutym prezes NBP Adam Glapiński wprost ogłosił, że stóp procentowych nie
zamierza obniżać przynajmniej do końca roku.

O ile jeszcze wiosną Rada mogła być zadowolona z wykonanej
roboty, to później sytuacja się skomplikowała. W
marcu 2024 roku inflacja CPI spadła do 1,9% i po raz pierwszy od trzech lat
znalazła się w poniżej 2,5-procentowego celu inflacyjnego NBP. Jednocześnie wszyscy
wiedzieliśmy wtedy, że jest to stan przejściowy i że za sprawą powrotu do
5-procentowego VAT-u na żywność i częściowego urynkowienia taryf na energię
roczna dynamika CPI ponownie znajdzie się powyżej celu.

Tak się stało w lipcu, gdy napędzana drożejącą energią inflacja CPI podskoczyła
do 4,2%. W sierpniu było to 4,3%, a we wrześniu już 4,9%. Byłoby
zapewne sporo powyżej 5%, gdyby nieglobalny spadek notowań ropy naftowej i
gotowych paliw, dzięki któremu średnie
detaliczne ceny benzyny i oleju napędowego znalazły się poniżej 6 zł/l.
Zdaniem ekonomistów inflacja utrzyma się w pobliżu 5% przynajmniej do końca roku, a swój szczyt osiągnie w pierwszym
półroczu 2025.

GUS

Koronnym argumentem przemawiającym przeciwko poluzowaniu
polityki monetarnej w Polsce jest potężna presja inflacyjna w sektorze
usługowym. Ceny wielu usług (np. w edukacji, rekreacji czy w branży medycznej)
w dalszym ciągu galopują w tempie ok 10% rocznie. To pokłosie szybkiego wzrostu
płac (i to zarówno tych nominalnych, jak i realnych) oraz przede wszystkim drastycznej
podwyżki płacy minimalnej (o prawie 20%). Do tego dochodzą już ogłoszone
bądź zapowiedziane ostre
podwyżki opłat za wodę i ścieki.

Ponadto powszechnie prognozuje się kontynuację ożywienia
gospodarczego w Polsce, co sprzyjałoby utrzymaniu się silnej presji inflacyjnej
generowanej przez siłę popytu konsumpcyjnego. Na to jeszcze nakłada się bardzo
ekspansywna polityka fiskalna, która
według projektu budżetu zostanie utrzymana także w 2025 roku. Zakłada on
wzrost transferów socjalnych oraz wyższe nakłady inwestycyjne, a to są czynniki
proinflacyjne. Resort finansów w przyszłorocznym budżecie założył, że średnioroczna
inflacja
w 2025 roku wyniesie aż 5% i że nie spadnie do 2,5-celu ani w roku 2026, ani
nawet w 2027.

W ten sposób rząd właściwie sam dostarczył Radzie Polityki
Pieniężnej silnego argumentu, aby stóp procentowych w najbliższych latach w
ogóle nie obniżać. Mamy bowiem silną presję inflacyjną, nadal mocny rynek pracy
i przyspieszający
wzrost PKB napędzany wydatkami konsumpcyjnymi i rządowymi. A to bardzo
proinflacyjna struktura wzrostu gospodarczego. W rezultacie zarówno
Ministerstwo Finansów, jak i Narodowy Bank Polski prognozują, że przyszłoroczna
średnioroczna inflacja sięgnie 5%. A to dwa razy więcej od celu inflacyjnego i
trudno tu oczekiwać poluzowania polityki monetarnej.

– Do przedziału dopuszczalnych wahań od celu NBP nie wrócimy szybko – w
naszej opinii będzie to możliwe nie wcześniej niż w 2026 r. –
stwierdzili ekonomiści Banku Pekao

Ale stopy w Polsce i tak pójdą w dół?

Mimo to większość ekonomistów jest przekonana, że inflacja w
Polsce i tak spadnie, idąc w ślad za globalnymi trendami. W
Niemczech, Francji i Hiszpanii inflacja CPI zdaje się być w odwrocie i już
spadła poniżej 2%. W Stanach Zjednoczonych co prawda wskaźniki
inflacyjne wciąż przekraczają 2-procentowy cel Fedu, ale w
ostatnich miesiącach znów maleje.

Rezerwa Federalna, Europejski Bank Centralny, Szwajcarski
Bank Narodowy oraz Bank Anglii już zdecydowały się na pierwsze w tym cyklu
obniżki stóp procentowych. Politykę monetarną luzują też kraje naszego regionu.
Już siedem
kolejnych obniżek ma na koncie Czeski Bank Narodowy. Pozwala mu na to
inflacja, która u naszych południowych sąsiadów od początku roku utrzymuje się
w przedziale 2-3%. Konsekwentnych obniżek kosztów kredytu od wielu miesięcy
dokonują Węgrzy, którzy we
wrześniu obniżyli stopę referencyjną do 6,50% i w ten sposób zrównali się z
Rumunią, gdzie do pierwszej obniżki doszło w lipcu.

Dlatego też ekonomiści i inwestorzy coraz intensywniej
spekulują na temat terminu obniżki stóp procentowych w RPP. Obecnie większość z
nich skłania się ku temu, że pierwsze cięcia pojawią się w drugim bądź trzecim
kwartale 2025 roku.

– Retoryka RPP uległa wyraźnemu złagodzeniu i po raz
pierwszy od dawna można powiedzieć, że obniżki stóp NBP się przybliżają, a nie
oddalają. Wystarczającą przesłanką do wznowienia redukcji stóp ma już być samo
wejście inflacji w trend spadkowy, co sugeruje, że pierwszy krok nastąpi między
marcem a lipcem 2025 – napisali
w wrześniowym raporcie ekonomiści PKO BP. Jednocześnie zaznaczyli, że ich
bazowy scenariusz zakłada, że do obniżki stop może dojść w lipcu przyszłego
roku.

– Mamy przewidywania
graniczące z pewnością, że inflacja powróci do celu w 2026 roku, tak wynika z
lipcowej projekcji opracowanej przy założeniu niezmienionych stóp procentowych
NBP – powiedział
podczas wrześniowej konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński. Można
by dodać, że dopiero w 2026 roku. Jeśli tak faktycznie się stanie, to okres „ponadnormatywnej”
inflacji w Polsce będzie trwać ok. 7 lat. Przypomnijmy, że po raz ostatni inflacja
CPI trwale nie przekraczała 2,5%
pod koniec 2019 roku.

Inaczej na sprawę patrzę ekonomiści Banku Pekao, których
zdaniem Rada nie obniży stóp do końca 2025 roku. – Uwagę zwraca stopniowe
przyspieszanie inflacji bazowej, które w naszej opinii, przy ożywiającej się
koniunkturze krajowej, będzie postępowało. Będzie to stanowiło coraz twardszy
orzech do zgryzienia dla RPP i perspektyw na obniżki stóp procentowych. M.in. z
tego powodu dalej zakładamy, że stopy procentowe NBP pozostaną bez zmian co
najmniej do końca 2025 r. (konsensus rynkowy zakłada rozpoczęcie cyklu obniżek
w II kwartale 2025 r.) – napisali ekonomiści Pekao.

– W optymistycznym scenariuszu obniżka stóp
proc. NBP możliwa byłaby już w marcu 2025 r., a w bardziej pesymistycznym
wariancie jeden lub dwa kwartały później – uważa
członek RPP Ireneusz Dąbrowski. – Druga połowa 2025 roku to może być moment
na obniżkę stóp procentowych – ocenił z kolei członek
RPP Przemysław Litwiniuk.

Jesienna decyzja jest przesądzona

Ekonomiści jednomyślnie obstawiają, że na październikowym
posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej nie zmieni poziomu stóp procentowych.
Zatem jakakolwiek inna decyzja byłaby prawdziwą sensacją. Jedno za to wiemy na
pewno: nie znamy godziny publikacji środowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej,
jak ma to miejsce w innych bankach centralnych świata. W poprzednich miesiącach
Rada wyrabiała się z tym zadaniem mniej więcej do 15:30, a
w lipcu zdążyła ogłosić decyzję nawet przed 15:00. Komunikat po posiedzeniu
RPP jak zwykle zaplanowany jest na godzinę 16:00.

Terminy
posiedzeń RPP w 2024 r.
miesiąc

posiedzenia decyzyjne dwudniowe

styczeń 8-9
(poniedziałek-wtorek)
luty 6-7
(wtorek-środa)
marzec 5-6
(wtorek-środa)
kwiecień 3-4
(środa-czwartek)
maj 8-9
(środa-czwartek)
czerwiec 4-5
(wtorek-środa)
lipiec 2-3
(wtorek-środa)
sierpień 20
(wtorek)*
wrzesień 3-4
(wtorek-środa)
październik 1-2
(wtorek-środa)
listopad 5-6
(wtorek-środa)
grudzień 3-4
(wtorek-środa)
 * – posiedzenie niedecyzyjne

Prawdopodobnie ważniejsze od samego komunikatu RPP będzie to,
co na konferencji prasowej powie prezes NBP Adam Glapiński. Szef polskiego
banku centralnego ma wyjść na mównicę w czwartek, punktualnie o 15:00. Podobnie
jak przed miesiącem rynek będzie się koncentrował na sugestiach odnośnie do
terminu i wymaganych okólności pierwszej obniżki stop procentowych. Wydarzenie
to będziemy dla Państwa relacjonować na żywo na łamach Bankier.pl. Następne
posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej zaplanowane jest na 5-6 listopada.

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułБелый дом опасается, что операция Израиля против Ливана может перерасти в длительную войну
Następny artykułAutobus do Rykaczewa. Nowa linia ciechanowskiej komunikacji miejskiej