A A+ A++

W ciągu półrocza wydatki na podstawowe produkty spożywcze i chemiczne wzrosły jedynie 0,8 proc. To efekt wzrostu cen, ale i zakupów podczas pandemii.

Zakupy podstawowych kategorii zazwyczaj trzymają się obok zawirowań koniunkturalnych – żywności konsumenci nie przestają kupować. Jednak także sektor podstawowych zakupów zmaga się z wyzwaniami związanymi zarówno z pandemią, jak i z wysoką inflacją. W efekcie w pierwszym półroczu Polacy wydali na nie jedynie 0,8 proc. więcej, a w wielu kategoriach wydatki wręcz spadły – wynika z najnowszych danych GfK Polonia, które „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza.


Nowe zwyczaje

– Kiedy przez część pierwszego półrocza 2021 r. można było poniekąd wrócić do normalności (np. korzystać z gastronomii i reaktywowanej branży turystycznej), nastąpiło pewne wyhamowanie zakupów w handlu detalicznym – mówi Szymon Mordasiewicz, dyrektor komercyjny Panelu Gospodarstw Domowych GfK Polonia. Firma podaje, że taką samą dynamikę odnotowały kategorie spożywcze i chemiczne, choć na rynku zmian było dużo więcej. – W trakcie pandemii jedynie dyskonty zdołały zbudować i umocnić lojalność oraz relacje z konsumentami. Są one jedynym kanałem dystrybucji, który w pierwszym półroczu nie odnotował mniejszej liczby kupujących niż w tym samym okresie zeszłego roku – dodaje.

Są jednak kategorie, w których sprzedaż spadła. W przypadku wędlin paczkowanych obniżyła się o 4,7 proc., świeżych warzyw o 4 proc., a owoców – 1,7 proc. Mniejsza o 0,6 proc. niż przed rokiem była także sprzedaż chleba, a w przypadku mięsa obniżyła się aż o 10,2 proc. GfK wskazuje, że zmiana w tych kategoriach może wynikać również z otwarcia gastronomii i częstszego jedzenia w restauracjach i innych punktach kosztem rzadszego gotowania w domu.

– Większa dynamika cen związana z odmrażaniem gospodarki będzie widoczna jeszcze przez długi czas. Fala wzrostu cen spowodowana między innymi zaburzonymi łańcuchami dostaw czy rosnącymi kosztami produkcji, w tym opakowań, nadal będzie odczuwalna dla każdego konsumenta. Analizy pokazują, że pod koniec bieżącego roku ceny mogą nieco wyhamować – mówi Marek Moczulski, prezes Unitop, producenta słodyczy.

– Wszystko zależy jednak od przebiegu pandemii i od tego, czy nadejdzie do Polski czwarta fala. Jednak w całej tej sytuacji polski przemysł radzi sobie dobrze, a krajową produkcję napędza dobra kondycja światowego przemysłu – dodaje.

Ceny dalej w górę

Sytuacja obserwowana od miesięcy na rynku mocno wpływa na zwyczaje zakupowe Polaków. – Skoro inflacja bazowa oscyluje wokół kilku procent, to w przypadku największych kategorii i najczęściej kupowanych, jak nabiał, pieczywo, owoce i warzywa, możemy już niekiedy mówić o kilkunastoprocentowych wzrostach cen – mówi Andrzej Faliński, prezes Forum Dialogu Gospodarczego.

– W gospodarstwach domowych dominuje niepewność, wydatki są przesuwane, a biorąc pod uwagę wzrost cen energii, gazu i innych opłat, można oczekiwać, iż sytuacja ta wpłynie również na rynek spożywczy – dodaje.

Pisaliśmy już w „Rzeczpospolitej”, iż według danych CMR sprzedaż ilościowa napojów słodzonych w mniejszych sklepach spadła o 20 proc. GfK podaje, że na całym rynku kategoria napoje gazowane typu cola urosła niemal 11 proc., co jest po części efektem także mocnego wzrostu cen – nawet o ponad 30 proc. Analitycy tej firmy wskazują, iż penetracja spada tu o 4 pkt. proc., co oznacza, że około 540 tys. gospodarstw domowych mniej kupiło produkt z tej kategorii. Spadki w napojach przekładają się na 11,9 proc. … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZatrzymany kierowca miał 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu
Następny artykułJulas remiksuje “Każdy Blok” Palucha