Czerwiec przyniósł złagodzenie inflacji cenowej w
Polsce. Roczna dynamika wskaźnika CPI obniżyła się względem
maja, ale wciąż pozostaje na nieakceptowalnie wysokim poziomie, wyraźnie przekraczając cel inflacyjny Narodowego Banku Polskiego.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w czerwcu 2021 r.
w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku wzrosły o 4,4
proc. – poinformował Główny Urząd Statystyczny. Względem poprzedniego miesiąca koszyk dóbr
konsumpcyjnych podrożał jednak tylko o 0,1 proc. po silnych wzrostach w pierwszych pięciu miesiącach roku.
Tym razem odczyt inflacji CPI okazał się niższy od oczekiwań większości prognostów. Ekonomiści spodziewali się, że czerwiec przyniesie tylko delikatne
wyhamowanie inflacji cenowej w Polsce. Rynkowy konsensus zakładał odczyt na
poziomie 4,6% po tym, jak
w maju odnotowano jeden z dwóch najwyższych odczytów inflacji (4,7%) po 2011 roku.
Nawet po czerwcowym spadku inflacja
CPI znajduje się daleko powyżej dopuszczalnego odchylenia od celu inflacyjnego
Narodowego Banku Polskiego. NBP definiuje „stabilność cen” jako
wzrost koszyka CPI o 2,5 proc. z dopuszczalnym odchyleniem o jeden punkt
procentowy w obie strony. Warto dodać, że pomimo licznych zapewnień o
„przejściowym” charakterze inflacji roczna dynamika CPI od niemal dwóch lat
zasadniczo utrzymuje się powyżej celu polskiego banku centralnego. Mimo to od ponad roku stopa referencyjna NBP utrzymywana jest na rekordowo niskim poziomie 0,1%.
Już w kwietniu
inflacja producencka (PPI) przekroczyła w Polsce 5%, a w
maju sięgnęła aż 6,5%. Za to spadek inflacji HICP odnotował Eurostat,
według którego w
maju obniżyła się ona z 5,1% do 4,6%. W rezultacie Polska spadła za Węgry w
niechlubnym rankingu krajów o najwyższej inflacji w UE. Uparcie
wysoka pozostaje też inflacja bazowa, czyli wskaźnik nieuwzględniające cen
żywności paliw i energii. W maju osiągnął on dynamikę 4,0% rdr.
Opublikowane dane to tzw. szybki szacunek. Oznacza to, że
nie poznaliśmy statystyk w rozbiciu na wszystkie kategorie dóbr i usług. Wiemy
tylko tyle, że za czerwcowy odczyt inflacji CPI w znacznej mierze odpowiadał efekt
niskiej bazy w przypadku cen paliw (+27,3 rdr) oraz droższe niż przed rokiem nośniki
energii (4,4%). Inflację CPI wciąż ograniczała niska dynamika cen
żywności, według GUS wyniosła tylko 2,0%. Pełny raport o marcowej inflacji
CPI poznamy 15 lipca.
Analizując powyższe dane, warto mieć w pamięci, że “Inflacja
nie we wszystkich uderza jednakowo”, a “Kłamstwo
inflacyjne” budziło, budzi i budzić będzie spore emocje. Z tematem
inflacji trzeba się coraz bardziej oswajać – ostatnie projekcje Narodowego
Banku Polskiego wskazują, że tempo
wzrostu cen będzie wyraźnie wyższe niż sądzono. Poza sytuacją krajową do
inflacji dokładają się też czynniki zewnętrzne, w tym droższa
żywność i paliwa.
“Inflacja nieco wyhamowała, ale nie oznacza to spadku presji inflacyjnej” [Opinie]
ADAM ANTONIAK, BANK PEKAO:
“Mamy spadek inflacji w porównaniu do maja, był on głębszy, niż się
spodziewaliśmy. Z tych komponentów, które opublikował GUS to tempo
wzrostu cen paliw jest niższe niż przed miesiącem w ujęciu rdr, to
wynika z nieco wyższej bazy odniesienia z ubiegłego roku. Mamy dalszy
wzrost rocznego tempa wzrostu cen żywności, co było spodziewane. Pewnym
zaskoczeniem jest to, że prawdopodobnie inflacja bazowa obniżyła się w
większym stopniu niż zakładaliśmy.
Inflacja jest niższa, natomiast nie oznacza to, że mamy do czynienia z
jakimś wyraźnym spadkiem presji inflacyjnej. Spodziewamy się, że do
końca roku inflacja będzie cały czas wyraźnie powyżej górnej granicy
odchylenia od celu Rady Polityki Pieniężnej.
Rada od jakiegoś czasu stoi na stanowisku, że ten wzrost cen wynika z
czynników, które są poza kontrolą krajowej polityki pieniężnej.
Priorytetem dla Rady pozostaje wspieranie ożywienia gospodarczego. Także
w naszej ocenie bazowy scenariusz jest taki, że do pierwszej podwyżki
stóp procentowych w Polsce dojdzie dopiero w II kw. przyszłego roku”.
MBANK (Twitter):
“Niespodzianka! Spory spadek inflacji w czerwcu do 4,4 proc. (z 4,7
proc.) wiedziony przez czynniki poza żywnością i energią. Inflacja
bazowa przesunęła się z 4 proc. w okolice 3,5 proc. (kompozycja będzie
niezwykle ciekawa). Do końca roku inflacja jeszcze wzrośnie, ale szanse
na 5-proc. odczyt zmalały”.
MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY (e-mail):
“Inflacja w czerwcu, jak wynika ze wstępnych danych GUS, nieco
wyhamowała. Pomogła tutaj wyższa zeszłoroczna baza odniesienia, ale jest
to efekt chwilowy. W kolejnych miesiącach baza ta będzie coraz mniej
korzystna dla tegorocznych odczytów. Roczny wskaźnik CPI na poziomie 4,4
proc., co trzeba podkreślić, jest nadal wysoki i wciąż istotnie odbiega
od górnej granicy odchyleń od celu NBP. (…) Biorąc pod uwagę wzrosty
cen ropy na świecie, można spodziewać się, że paliwa pozostaną ważnym
elementem podbijającym wskaźnik CPI w najbliższym czasie.
Kolejne miesiące br. upływać będą pod znakiem inflacji w granicach
4,3-4,8 proc. Całoroczny wskaźnik, w związku z tym, wyniesie co najmniej
4,0 proc. Przed nami czwarta fala pandemii, która być może nie będzie
skutkowała już takimi restrykcjami jak poprzednie fale, niemniej jednak
może ponownie przyczynić się do różnego rodzaju ograniczeń podażowych na
świecie. Może także znowu przesunąć w czasie popyt, zarówno
konsumpcyjny, jak i inwestycyjny. Dlatego coraz bardziej prawdopodobne
jest, że w roku przyszłym inflacja wcale istotnie nie wyhamuje i będzie
nadal utrzymywać się na podwyższonym poziomie. Wg moich prognoz będzie
ona kształtować się średniorocznie nadal powyżej górnej granicy odchyleń
od celu NBP.
Sytuacja ta zmusi RPP do działania, przy czym spodziewam się, że w
tym roku może dojść co najwyżej do ograniczenia skupu obligacji przez
NBP, a dopiero w kolejnym kroku, w roku przyszłym, rozpoczną się
podwyżki stóp”.
MICHAŁ GNIAZDOWSKI, PIE (e-mail):
“Spodziewamy się, że przez cały III kwartał inflacja oscylować będzie
blisko 4,5 proc. W czerwcu ponownie wzrosły ceny ropy naftowej na
rynkach globalnych. Obecnie baryłka odmiany Brent kosztuje prawie 75 USD
tj. o 7 dolarów więcej niż w maju. W efekcie w najbliższych tygodniach
dalej rosnąć będą ceny paliwa tankowanego na stacjach. Dodatkowo
miesiące wakacyjne przyniosą również silniejszy wzrost cen żywności –
będzie on również odzwierciedlał zmiany zachodzące na rynkach globalnych
m.in. wyższe ceny zboża.
W całym 2021 roku średni wzrost cen będzie zbliżony do 4 proc. Dalej
oczekujemy stopniowego spowalniania inflacji bazowej, chociaż najbliższe
miesiące przyniosą stosunkowo małe zmiany. Wzrost cen dalej widoczny
będzie wśród szerokiej gamy towarów oraz usług”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS