publikacja
2024-10-16 14:01
Inflacja bazowa –
czyli wskaźnik cen dóbr konsumpcyjnych nieuwzględniający
żywności, paliw i energii – we wrześniu przyspieszył do 4,3% względem 3,7%
odnotowanych w sierpniu – poinformował Narodowy Bank Polski.
Nie było to zaskoczenie. Ekonomiści już
wcześniej ostrzegali, że wrzesień
przyniesie wyraźny wzrost inflacji bazowej, co wynikało zarówno z wciąż silnej bieżącej presji inflacyjnej jak i nadzwyczajnie niskiej, „przedwyborczej”
bazy z ubiegłego roku. Warto jednak pamiętać, że ta miara inflacji cały czas
przekracza dopuszczalne odchylenie od 2,5-procentowego celu inflacyjnego
Narodowego Banku Polskiego. Po raz ostatni inflacja bazowa mieściła się w tym
celu w październiku 2019 roku.
Według
opublikowanych danych Narodowego Banku Polskiego we wrześniu 2024 r. inflacja w
relacji rok do roku:
- po wyłączeniu cen żywności i
energii wyniosła 4,3 proc. wobec 3,7 proc. odnotowanych w sierpniu. Wynik
ten okazał się zgodny z oczekiwaniami ekonomistów; - po wyłączeniu cen
administrowanych (podlegających kontroli państwa) wyniosła 3,4 proc. wobec
2,9 proc. miesiąc wcześniej; - po wyłączeniu cen najbardziej
zmiennych wyniosła 5,3 proc. wobec 4,8 proc. miesiąc wcześniej; - tzw. 15-proc. średnia obcięta,
która eliminuje wpływ 15 proc. koszyka cen o najmniejszej i największej
dynamice, wyniosła 4,4 proc. wobec 4,0 proc. miesiąc wcześniej.
W danych NBP widać, że już od paru miesięcy mamy do
czynienia ze wzrostem wszystkich wskaźników inflacji inflacyjnych. Przyspiesza nie
tylko dynamika „szerokiego” CPI jak i inflacji bazowej, ale też coraz szybciej
rosną ceny niepodlegające kontroli rządu. Inflacja CPI po wyłączeniu cen administrowanych
wyniosła we wrześniu 3,4 % wobec 2,9% w sierpniu, 2,8% w lipcu i 2,5% w czerwcu.
Ten wskaźnik przyspiesza już od kwietnia.
Odwrócenie zeszłorocznego spadkowego trend inflacji bazowej jest złą
informacją dla władz monetarnych. W teorii wskaźnik ten ma mierzyć skalę
inflacji „krajowej”, wynikającej z siły popytu krajowego pośrednio
kontrolowanego przez politykę pieniężną banku centralnego. Oznacza to, że być może potrzebna jest bardziej restrykcyjna polityka monetarna, aby trwale sprowadzić inflację do 2,5-procentowego celu.
– Narodowy Bank Polski co miesiąc wylicza cztery wskaźniki
inflacji bazowej, co pomaga zrozumieć charakter inflacji w Polsce. Wskaźnik CPI
pokazuje średnią zmianę cen całego, dużego koszyka dóbr kupowanych przez
konsumentów. Przy wyliczaniu wskaźników inflacji bazowej analizie są poddawane
zmiany cen w różnych segmentach tego koszyka. To pozwala lepiej identyfikować
źródła inflacji i trafniej prognozować jej przyszłe tendencje. Pozwala też
określić, w jakim stopniu inflacja jest trwała, a w jakim jest kształtowana np.
przez krótkotrwałe zmiany cen wywołane nieprzewidywalnymi czynnikami – czytamy
w komunikacie NBP.
Równocześnie „szeroki”
wskaźnik inflacji konsumenckiej (CPI) we wrześniu poszedł w górę o 4,9% rdr,
na co decydujący wpływ miały ostre podwyżki taryf na energię elektryczną i gaz.
Oprócz tego, bardzo szybki – nierzadko dwucyfrowy – wzrost cen obserwujemy w
przypadku wielu usług. Tutaj widzimy konsekwencje drastycznej – blisko
20-procentowej – podwyżki płacy minimalnej, czego koszty są nadal przerzucane
na konsumentów. To wszystko kształtuje presję inflacyjną, która w tym momencie
niemal w całości jest krajowego pochodzenia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS