Mężczyznę aresztowano 26 sierpnia 2018 roku w miejscowości Wamena w prowincji Papua, obejmującej zachodnią część Nowej Gwinei. Polakowi postawiono zarzuty spiskowania przeciwko władzom Indonezji. Mężczyzna początkowo oskarżony został o próbę zorganizowania dostawy broni dla papuaskich separatystów. Szybko jednak stało się jasne, że pracujący w fabryce w pobliżu szwajcarskiej Lozanny Polak nie miałby środków na ten cel. Ostatecznie ten zarzut nie został uwzględniony.
W czwartek 2 maja mężczyzna usłyszał wyrok pięciu lat więzienia. Jakub S., który przez cały czas zaprzeczał stawianym mu zarzutom, twierdząc, że jest jedynie turystą, zapowiedział apelację. W odręcznie napisanym liście przekazanym dziennikarzom przed ostatnim posiedzeniem sądu, Polak przekonywał, że jego aresztowanie jest „wyłącznie polityczną sprawą, procesem zainspirowanym na potrzeby propagandy”.
Jak informuje The New York Times, w połowie grudnia jeden z prawników Jakuba S., Latifah Anum Siregar, przekazał, że indonezyjski Sąd Najwyższy odrzucił apelację i podniósł wyrok dla Polaka do siedmiu lat więzienia pozbawienia wolności.
Czytaj także:
Zabił pięć kobiet, wypuszczono go za dobre sprawowanie. Wtedy zamordował kolejną
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS