A A+ A++

Południowokoreańska agencja prasowa Yonhap poinformowała, że po blisko czteroletniej przerwie rząd Indonezji wznowił opłaty na pokrycie kosztów rozwoju samolotu bojowego KF-21 Boramae. Poprzednią wpłatę odnotowano w styczniu 2019 roku. Wznowienie opłat akurat teraz ma najpewniej związek z trwającą w dniach 2–5 listopada wystawą Indo Defence Expo & Forum w Dżakarcie. Indonezja w myśl porozumienia między oboma krajami ma sfinansować 20% kosztów rozwoju myśliwca, nazwanego tam IF-X.

Yonhap, powołując się na anonimowe źródło, podaje, że 1 listopada Dżakarta przelała 9,4 miliarda wonów (31,6 miliona złotych). Jest to jednak kropla w morzu. Nieoficjalnie wiadomo, że indonezyjskie zaległości przekroczyły już 800 miliardów wonów. Koszt całego programu szacowano pierwotnie na 8,8 biliona wonów (29,6 miliarda złotych), jednak rok temu kosztorys skurczył się do 8,1 biliona wonów dzięki odrobinie kreatywnej księgowości. Rząd Korei Południowej zaliczył KF-21 do „artykułów obronnych”, co zwolniło projekt z VAT-u.

Jak już wielokrotnie pisaliśmy, Indonezja okazała się kłopotliwym partnerem dla Seulu. Opóźnienia w uiszczaniu należnych opłat zaczęły się praktycznie od razu po zawarciu porozumienia. Wspomniany przelew ze stycznia 2019 roku opiewał na 130 miliardów wonów. Poprzedni wkład finansowy Indonezji w KF-X/IF-X odnotowano w roku 2017. Szef koreańskiej agencji zamówień wojskowych DAPA oświadczył z kolei, że Dżakarta pokryła część swoich zobowiązań dostawami bliżej nieokreślonych towarów.

Indonezyjski resort obrony wielokrotnie zapewniał, że nie zamierza rezygnować z udziału w rozwoju myśliwca, ale dość liberalne podejście do harmonogramu wpłat sprawiło, że całemu programowi wróżono rychły zgon. Co gorsza, umowa nie przewiduje żadnych kar ani sposobów odzyskiwania zaległych płatności. Do tego Indonezja zredukowała pierwotne zamówienie z osiemdziesięciu do pięćdziesięciu samolotów.

IF-X mają być częściowo produkowane na miejscu i tym samym przyczynić się do rozwoju indonezyjskiego przemysłu lotniczego. Utrzymanie współpracy i zamówienia, nawet okrojonego, ma również znaczenie dla KAI, które myśli o sprzedaży KF-21 w Azji Południowo-Wschodniej.

Program nowego myśliwca, mającego zastąpić przestarzałe Phantomy II i Tigery II, ogłoszono w roku 2001. Już w następnym roku południowokoreański komitet połączonych sztabów przedstawił wstępne wymagania. Indonezja dołączyła do programu – znanego wówczas jako KF-X – w roku 2010. Wymagania stawiane przed KF-X były bardzo ambitne i wielu obserwatorów wieszczyło, że projekt zakończy się fiaskiem. Faktycznie program przeszedł liczne wzloty, upadki i dramatyczne zwroty akcji, zanim w grudniu 2015 roku podpisano z KAI finalny kontrakt na opracowanie myśliwca.

KF-21 krążyły wykonał pierwszy lot 19 lipca tego roku. Samolot wzbił się w powietrze o godzinie 15.40 czasu lokalnego. Lot przebiegł pomyślnie, Boramae wylądował po nieco ponad półgodzinie w powietrzu. Maszynę testowano w bazie 3. Skrzydła Szkolnego południowokoreańskiego lotnictwa z bazy Sacheon, około 300 kilometrów na południe od Seulu. W mieście tym znajdują się zakłady KAI, gdzie powstają KF-21.

DAPA oficjalnie określa KF-21 jako samolot bojowy generacji 4,5. Wcześniej, zwłaszcza w południowokoreańskich mediach zaliczano myśliwiec do piątej generacji. Nie ma w tym po prawdzie nic dziwnego, od początku Koreańczycy starali się przedstawiać swój myśliwiec jako alternatywę dla F-35, wprawdzie o słabszych osiągach i gorszych właściwościach stealth, za to zdecydowanie tańszą. Bardzo prawdopodobne, że kolejne wersje będą jednak bardziej zaawansowane pod każdym względem: ograniczenia wykrywalności, sieciocentryczności i być może napędu pozwalającego na osiąganie prędkości naddźwiękowej bez użycia dopalaczy.

We wrześniu tego roku KAI zaprezentowało również model wersji pokładowej KF-21N. Widoczne zmiany w stosunku do wersji lądowej ograniczają się do składanych skrzydeł i haka. Myśliwiec pokładowy ma być też nieco większy. Według informacji uzyskanych przez serwis Naval News na obecnym etapie projekt zakłada wydłużenie kadłuba z 16,9 metra do 17,1 metra i rozpiętości z 11,2 metra do 12,3 metra. Nie wiadomo na razie, czy KF-21N będzie startować przy pomocy katapulty (CATOBAR) czy też skoczni startowej (STOBAR). Wszystko zależy od decyzji co do finalnego projektu lotniskowca.

Zobacz też: Nowe odsłony chińskich przeciwokrętowych pocisków balistycznych

ministerstwo obrony Republiki Korei

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTrzech chętnych, jedno miejsce. Wisła Kraków obroni mistrzostwo Polski?
Następny artykułNBA: Co jest nie tak z Golden State Warriors?