Już powoli przyzwyczajamy się, że rozwiązania techniczne, które w ostatnich latach upowszechniły się w samochodach, teraz masowo, niemal wszystkie na raz, trafiają do motocykli. Wiele wskazuje na to, że będzie tak też z adaptacyjnymi światłami. W przypadku aut na tym polu rozwój w ostatnich latach był ogromy, ale w motocyklach mogliśmy liczyć co najwyżej na LED-y. Teraz się to zmienia.
Adaptacyjne światła w swoich flagowych turystycznych modelach oferuje już BMW, a teraz nad takim rozwiązaniem pracuje Indian. Dziennikarze z niemieckiego czasopisma “Motorrad” dotarli to rysunków patentowych Indiana, które prezentują system adaptacyjnych świateł. Jednak największe wrażenie robi, jak rozbudowane jest to rozwiązanie, co zarazem mocno sugeruje, że nie chodzi jedynie o światła.
Oczywiście ma ono zapewniać doświetlanie zakrętów na podstawie czujnika przechylenia maszyny, ale też np. zmienia długość i kąt wiązki światła w zależności od prędkości. Zatem reflektor świeci szerzej, ale bliżej przy wolniejszej jeździe, a światło jest mniej rozproszone, ale sięga dalej, gdy motocykl jedzie szybciej. Co ważne, rozwiązania te mają obejmować nie tylko światła mijania, ale też drogowe (długie).
Łącznie szkic patentowy obejmuje nie tylko złożone z 14 LED-ów przednie światło, ale też aż 21 różnych czujników. Część z nich może być radarami, a to by oznaczało, że Indian pracuje również nad innymi systemami, które pojawią się u konkurencji. Byłaby to przede wszystkim kolejna już marka wprowadzająca do swoich motocykli adaptacyjny tempomat. Natomiast czujniki z tyły mogą być wykorzystywane do kontroli martwego pola.
Bez wątpienia w ostatnim czasie wśród producentów motocykli rozpoczął się wyścig zbrojeń na technologiczne nowinki. Nie dziwi więc, że również Indian pracuje nad szeregiem dodatków, które będą przydatne szczególnie w przypadku dużych turystycznych maszyn jak Roadmaster.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS