A A+ A++

Włókniarz Częstochowa w niedzielę 21 kwietnia o godz. 16.30 miał się zmierzyć ze Spartą Wrocław. Mecz przy ul. Olsztyńskiej odwołano kilkanaście minut po 13. – Decyzja powinna zapaść wcześniej – denerwują się fani żużla.

Po pięknym początku kwietnia w połowie miesiąca temperatury mocno spadły i aura bardziej pasuje do jesieni niż wiosny. Cierpią na tym kibice na stadionach. W piątek 19 kwietnia fani Rakowa Częstochowa w deszczu oglądali przy ul. Limanowskiego mecz z Górnikiem Zabrze. Na większości piłkarskich obiektów w Polsce ulewy problemem nie są, bo stadiony są zadaszone, ale na Rakowie sytuacja prędko się nie zmieni.

O ile piłkarze mogą grać w deszczu, tak żużlowcy muszą mieć dobrą pogodę, aby się ścigać. Kilka lat temu prognozy zwiastujące kilka deszczowych dni przed meczem były podstawą do odwołania spotkania ze sporym wyprzedzeniem. Dzięki temu kluby nie musiały płacić zawodnikom za przyjazd, a kibice, w tym przyjezdni, nie fatygowali się niepotrzebnie na stadion.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNiepokojący trend. Czy wzrost cen energii zagraża miejscom pracy w Polsce? “Dzieje się naprawdę źle”
Następny artykułDublet Cadillaca w Long Beach