Spadek temperatur nawet do -30°C i pokrywa śnieżna o grubości 40 cm – tak skrajne warunki pogodowe miała przynieść w połowie stycznia tzw. „Bestia ze wschodu”, o której informowały media w całej Polsce. Prognozy synoptyków z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej są jednak zgoła odmienne.
Fot. Pixabay.com
W ostatnich dniach media piszą o „Bestii ze wschodu”, czyli siarczystych mrozach, które wkrótce mają dotrzeć do Polski. To dramatyczne określenie zostało zapożyczone z Wielkiej Brytanii, gdzie terminem „Beast from the East” nazywano efekt wyżu rozciągającego się od Syberii po Skandynawię. Wygląda jednak na to, że w tym przypadku mamy do czynienia z pogodowym fake newsem.
W odniesieniu do informacji, które pojawiły się w mediach dotyczące tzw. „Bestii ze wschodu”, czyli silnego mrozu, który rzekomo miałby w połowie stycznia napłynąć ze wschodu nad Polskę, powodując spadek temperatury powietrza do -30°C, -40°C , chcielibyśmy wyjaśniać, iż według dzisiejszych prognoz i analiz synoptyków IMGW, niczego takiego nie przewidujemy. Szczegółowe prognozy pogody przygotowywane przez synoptyków obejmują okres 7 dni, gdyż dalsze prognozy i wyliczenia modeli numerycznych są bardzo niestabilne i obarczone dużą niepewnością.
– czytamy w komunikacie IMGW.
– Obecnie dysponujemy bardzo orientacyjną prognozą długoterminową z modeli numerycznych (na kolejne 14 dni), według której w połowie stycznia (15-14.01) może wystąpić napływ chłodnego powietrza z północy Europy i spadek temperatury lokalnie do -7°C, a w miejscowościach podgórskich do -15°C. Będzie to jednak bardzo krótki 1 -2 dniowy epizod – informuje Ewa Łapińska, dyżurny synoptyk medialny z Centralnego Biura Prognoz Meteorologicznych w Warszawie.
Według prognoz IMGW w najbliższych dniach w całym kraju pogoda będzie bardzo dynamiczna, a temperatura powietrza zarówno w dzień jak i w nocy będzie oscylowała wokół 0°C lub nieco poniżej, do -3°C, -4°C, zatem będzie mroźnie. Do tego mają dojść opady śniegu i deszczu ze śniegiem.
– Prognozy na dalsze terminy są aktualizowane codziennie, dlatego zalecamy dalszy monitoring sytuacji – dodaje Łapińska.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS