A A+ A++


Zobacz wideo

Od wielu dni Rosjanie bombardują ukraińskie miasta, skupiając się na obiektach cywilnych i infrastrukturze energetycznej. Zdaniem ekspertów ich celem jest doprowadzenie do katastrofy humanitarnej, której skutkiem może być kolejna masowa ucieczka Ukraińców – przed śmiercią z zimna i głodu do Polski.

– Oczekujemy zwiększenia (liczby uchodźców – red.) zimą – mówiła w “Poranku Radia TOK FM” Myroslava Keryk, prezeska Fundacji “Nasz Wybór” i socjolożka, która powołała do życia Ukraiński Dom w Warszawie. W rozmowie z Jackiem Żakowskim szacowała, że wskutek rosyjskich ataków na cywili wkrótce do Polski może przyjechać milion lub więcej uchodźców.

Tłumacząc motywy ludzi, którzy decydują się na takie ucieczki, zwróciła uwagę na sytuację mieszkańców stolicy Ukrainy. – W Kijowie ludzie są nastawieni na to, żeby wytrwać, chociaż tam w całym lewobrzeżu nie mają prądu i ogrzewania. W Ukrainie zimy są bardziej surowe. W dużych miastach jak Kijów, gdy na zewnątrz jest – 20 stopni Celsjusza, to w mieszkaniu może być od -2 do -10 stopni. To nie są żarty – alarmowała gościni TOK FM.

“Olbrzymie serca Polaków” kontra rzeczywistość

Z danych MSWiA wynika, że “od początku wojny do 4 września granicę polsko-ukraińską przekroczyło 5 mln 676 tys. Ukraińców, z czego 75 proc. to były osoby dorosłe. Większość wróciła. Różnica między wjazdami do Polski a powrotami na Ukrainę to 1 mln 715 tys.”

– Niektórzy wrócili z Polski, bo tu brakowało im środków na utrzymanie i miejsca do zamieszkania. Mieszkań do wynajęcia jest bardzo mało, ceny poszły w górę. Ludzi na to nie stać. Zakwaterowanie w domach Polaków też jest wyzwaniem, bo następuje naturalne zmęczenie tym, że się kogoś gości. Polacy mają olbrzymie serca, ale z drugiej strony mamy rzeczywistość – mówiła Myroslava Keryk.

“Uchodźcy w zbiorowych ośrodkach będą dopłacali do utrzymania”

Gościni TOK FM została zapytana o rozmowy z rządem oraz samorządami, które dotyczą przygotowań na przyjęcie kolejnej grupy uchodźców. – Paweł Szefernaker (sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji – red.) przewiduje, że od nowego roku uchodźcy mieszkający w zbiorowych ośrodkach będą dopłacali do utrzymania. Niestety, ludzie przebywają w takich ośrodkach często dlatego, że nie mogą znaleźć pracy albo mieszkania. Wynagrodzenie, najczęściej minimalne, które otrzymują, po prostu im nie wystarcza – przekonywała.

Myroslava Keryk obawia się, że sytuacja ukraińskich uchodźców w Polsce może znacznie się pogorszyć. – Boję się, że pojawią się bezdomni i obozy uchodźcze. Jeżeli będzie na tyle katastrofalnie, że ludzie przyjadą i nie będzie możliwości ich wsparcia, będziemy widzieć ludzi koczujących na ulicach – alarmowała.

Jak zaznaczyła, odpowiedzialność polityków za przygotowania na przyjęcie uchodźców “jest problemem od początku wojny”. – Póki co, są różne rozwiązania, np. biurowce przerobione na centra recepcyjne. Czy dalej będą funkcjonować, gdy rząd każe za to płacić? Tego nie wiemy – stwierdziła.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDonald Tusk mija się z prawdą? Sprawdzamy jego słowa
Następny artykułDołącz do XIV Jarmarku Bożonarodzeniowym w Tychach