A A+ A++

Tak wynika z raportu przygotowanego przez Pismo Samorządu Terytorialnego „Wspólnota”. Autorzy sprawdzili, jak zmieniły się dochody własne województw, powiatów, gmin w 2020 roku w porównaniu z rokiem ubiegłym. Na ich finanse wpłynęła w dużej mierze pandemia koronawirusa i związany z nią kryzys.

„Wynikało to nie tylko z niższych wpływów podatkowych płaconych przez firmy czy tracących część dochodów mieszkańców, ale także np. ze zmniejszenia wpływów ze sprzedaży biletów komunikacji miejskiej czy z presji przedsiębiorców na przyznawanie zwolnień z podatku od nieruchomości czy obniżanie stawek czynszowych w lokalach komunalnych” – czytamy w raporcie.

Według „Wspólnoty” najbardziej dotkliwe straty poniosły duże miasta, które z jednej strony ponosiły znaczące wydatki w związku z pandemią, a z drugiej nie były rozpieszczane przy podziale rządowej pomocy dla samorządów.

Większość dużych miast straciła

Mniejsze dochody w 2020 niż w 2019 roku zanotowało aż 16 z 18 miast wojewódzkich i 39 z 48 miast na prawach powiatu.

Jeśli chodzi o stolice województw, najbardziej straciły Lublin (dochody własne niższe o 10,85 proc.), Zielona Góra (o 9,28) i Bydgoszcz (o 7,76). Kielce zajęły w tym zestawieniu 12. miejsce ze stratą dochodów rzędu 4,9 proc. Zyskały jedynie Szczecin (o 1,25 proc.) i Opole (aż o 13 proc., ale wpływ na to miało uzyskanie w zeszłym roku 100 mln zł ze sprzedaży udziałów w miejskich wodociągach).

Procentowa zmiana dochodów własnych (2020 do 2019 roku) w miastach wojewódzkich Pismo Samorządu Terytorialnego ‘Wspólnota’

ZOBACZ TAKŻE: Ile Kielce straciły na pandemii koronawirusa? Nawet 36 mln zł. Najwięcej na biletach autobusowych

Z miast na prawach powiatu najwięcej – bo ok. 20 proc. – stracił Grudziądz, a niemal 16 proc. odczuwający skutki lockdownu w turystyce Sopot.

Jeśli chodzi o miasta powiatowe, rekordzistą jest dolnośląska Oleśnica (spadek o 32 proc.).

Ogółem, niższe dochody zanotowało dziesięć z trzynastu świętokrzyskich miast powiatowych. Najwięcej straciły Opatów (o 14,2 proc.), Ostrowiec Świętokrzyski (9,37) i Busko-Zdrój (7,52). Zyskały tylko Włoszczowa (0,74), Końskie (1,95) i Kazimierza Wielka (7,94).

Mniejsi stracili, ale i zyskali

„Wspólnota” zwraca uwagę, że zmiany dochodów są bardzo zróżnicowane. „Na jednym biegunie mamy 167 samorządów, w których dochody własne tylko w ciągu jednego roku zmniejszyły się w katastrofalnej wysokości ponad 10 proc. Ale równocześnie znajdujemy aż 376 samorządów (w tym 272 gminy wiejskie), w których nastąpił ponaddziesięcioprocentowy wzrost” – zauważają autorzy badania.

W kategorii „miasteczka” świętokrzyski Łagów zajął czwarte miejsce w kraju pod względem najwyższych spadków dochodów (aż o 26,6 proc.). Bardzo pogorszyły się też finanse innych świętokrzyskich miast: Nowej Słupi (o 20,26 proc.), Zawichostu (16,46), Bodzentyna (16,22), Szydłowa (16,01), Połańca (15,69). Z drugiej strony znacząco wzrosły dochody Małogoszcza (12,94 proc.), Morawicy (11,78), Radoszyc (11,34).

ZOBACZ TAKŻE: Wojewoda dał pieniądze dla samorządów. Kielce ze śladowym wsparciem, opozycyjny powiat bez grosza

Jeśli chodzi o świętokrzyskie gminy wiejskie, najbardziej ucierpiały Gnojno (24,54 proc.), Fałków (19,24) i Moskorzew (15,87), a najbardziej zyskały Łubnice (aż 54,30), Słupia Konecka (49,34) oraz Pawłów (37,85).

Województwo na plusie

W przypadku samorządów wojewódzkich, najbardziej ucierpiały finanse Śląska (o 12,64 proc.), za to Świętokrzyskie zanotowało wzrost o 4,53 proc.

W przypadku świętokrzyskich powiatów, najbardziej dotknięty spadkami w dochodach były powiaty: pińczowski (14,58 proc.), buski (9,74) i staszowski (9,06), a najbardziej zyskały powiaty: kazimierski (32,75), opatowski (5,68) i włoszczowski (5,20).

Z całym raportem można zapoznać się TUTAJ.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDramat Eriksena. Sceny grozy w Kopenhadze
Następny artykułW niedzielę przyjdź na piknik