Dużo czy mało? To zależy, kogo zapytacie! Przygotujcie się jednak na wzrost cen oraz coraz bardziej kuszące abonamenty, które oferują sporo za teoretycznie niewielkie pieniądze. Oczywiście i w tym tkwi haczyk, więc jak być graczem, skoro wszędzie drogo?
Źródło fot. Bethesda Softworks / Warner Bros. Interactive Entertainment / Blizzard Entertainment
i
Czy gry są drogie? Odpowiedź zależy od tego, kogo zapytacie. Patrząc na polskie zarobki oraz siłę naszej waluty i zestawiając to z cenami owego dobra luksusowego, na pierwszy rzut oka nie wygląda to najlepiej. Zwłaszcza teraz, gdy wartość pieniądza spada, a gry już dawno przebiły pułap 240 złotych i powoli przyzwyczajani jesteśmy do 330–350 złotych za tytuł AAA. Dlatego wzięliśmy pod lupę najważniejsze tegoroczne premiery i podsumowaliśmy, ile trzeba by wydać w 2023 roku, żeby być na bieżąco z najważniejszymi grami roku.
Uwaga, PC Master Race only
Przeanalizowaliśmy jedynie WYBRANE przez redakcję najważniejsze premiery tego roku, uwzględniając wyłącznie platformę PC. Ponadto niektórych cen jeszcze nie znamy, więc są to jedynie nasze założenia na podstawie praktyk danego studia lub standardów gatunku; takie gry na wykresach oznaczone zostały gwiazdką („*”). Do tego zakładamy ceny z dnia premiery, a nie obniżone w związku z promocją. Na pewno kilka z wybranych przez nas tytułów zostanie przesuniętych na kolejny rok, a w ich miejsce wpadną inne, jeszcze niezapowiedziane. Traktujcie więc te wyliczenia poglądowo – to raczej kwota maksymalna, którą trzeba dać za te 24 najważniejsze gry roku.
Średnia miesięczna pensja Polaka, aby kupić najważniejsze gry roku
Jeszcze nie tak dawno 240 złotych za pojedynczy tytuł wydawało się astronomiczną kwotą. W 2023 roku za Forspoken zapłaciliśmy 339 złotych – i nie jest to jedyny taki przypadek. Za Diablo 4 przyjdzie nam wyłożyć 330 złote. Nowe Call of Duty (jeśli wyjdzie w 2023 roku) również pomniejszy stan naszego portfela o podobną sumę, ale spokojnie – większość tytułów nadal utrzymuje się na poziomie poniżej 300 złotych. Gdybyśmy jednak zechcieli nabyć wszystkie najważniejsze premiery tego roku, wydalibyśmy na gry ponad 6200 złotych.
- Sumaryczny koszt kupna każdej dużej gry w 2023 to ponad 6200 zł.
Ceny gier w złotówkach w 2023 roku, „*” oznacza cenę szacowaną
Oczywiście, nie uwzględniamy tutaj obniżek oraz faktu, że nie każdy tytuł nas interesuje. Niemniej, jeśli średnio zarabiający Polak postanowi „złapać je wszystkie”, będzie musiał wydać całą swoją jednomiesięczną wypłatę i jeszcze trochę. Według danych GUS-u ze stycznia 2023 roku średnia krajowa wynosi 5327 złotych netto, przy czym nie oznacza to, że przeciętny obywatel tyle zarabia. W takim przypadku lepsza byłaby mediana zarobków, ale nie ma aktualnych informacji na ten temat.
Zarabiasz najniższą krajową? Nie pograsz
Jeśli chodzi o minimalną płacę krajową, w 2023 roku wynosi ona nieco ponad 2700 złotych do ręki. W takim przypadku bycie zapalonym graczem to drogie hobby, kosztujące ponad dwie wypłaty w skali roku. W tym miejscu można złapać się za głowę i faktycznie uznać, że granie to kosztowna przyjemność. Zwłaszcza że często w jednym miesiącu wychodzą aż dwie duże produkcje (bywa i więcej!). W samym styczniu niemal 25% wypłaty poszłoby na samo Forspoken oraz Dead Space. Zestawiając takie dane, można by pomyśleć, że granie dużo kosztuje, ale czy aby na pewno?
Abonamenty uratują nasze portfele?
Na pomoc portfelom przychodzą abonamenty (uwzględnione przez nas: Ubisoft+, EA Play Pro, PC Game Pass), które ostatnio zyskują na popularności. Jeśli część gier „kupowalibyśmy” w ramach takich usług (i przechodzili w ciągu miesiąca, za który uiściliśmy wpłatę), wtedy w skali roku zaoszczędzilibyśmy ponad dwa tysiące, wydając „zaledwie” 3966 złotych! To naprawdę sporo, a jeśli udałoby się dorwać na jednej platformie nawet dwie duże premiery w tym samym miesiącu, zyskalibyśmy jeszcze więcej.
Nie wszystkich przekonują jednak subskrypcje, ponieważ wtedy nie nabywamy gry, a jedynie ją wynajmujemy na określony czas. To dobry sposób, aby w ciągu jednego miesiąca przejść konkretny tytuł od deski do deski, a potem o nim zapomnieć. Przykładowo, zamiast wydawać na Assassin’s Creed Mirage około 200 złotych, wystarczy zapłacić 60 złotych za usługę Ubisoft+. Za tyle nabędziemy 30 dni grania, co powinno zapewnić niezbędny czas. Przy dobrych wiatrach gracz sprawdzi jeszcze inną produkcję, oferowaną w ramach abonamentu.
To oczywiście jedynie spekulacje, bo nie każdy wyrobi się w ciągu miesiąca z każdym tytułem. Zwłaszcza gdy jest to sandbox z otwartym światem na setki godzin. W takiej sytuacji kupno gry może okazać się bardziej opłacalne, ale zazwyczaj jesteśmy w stanie określić, ile z daną produkcją faktycznie spędzimy czasu.
Porównanie cen gier z ich odpowiednikami w abonamentach, „*” oznacza cenę szacowaną
Czas działa na korzyść gracza
Upływ czasu to sojusznik gracza z trzech powodów. Po pierwsze, premierowe ceny zawsze są wysokie, więc wystarczy nie rzucać się od razu na upatrzoną pozycję, tylko poczekać na promocję. Po drugie, im więcej czasu spędzimy z konkretną produkcją, tym bardziej wyda się opłacalna. Oczywiście nie każdemu, ale po przeliczeniu ceny na czas gry nabycie niektórych tytułów możemy uznać za bardziej rozsądne. Po trzecie, im mniej wielkich premier w danym miesiącu, tym portfel jest szczęśliwszy – wydatki rozkładają się w czasie.
Rzadko zdarza się, żeby nastąpiło kilka wielkich debiutów w jednym miesiącu. Gdyby wszystkie wymienione tytuły wychodziły w kwietniu, byłby to kiepski dowcip na prima aprilis. Dzięki rozłożeniu premier na cały rok sytuacja nie wygląda już aż tak źle – w końcu nie trzeba wydać ponad 6200 złotych za jednym razem. Dotychczas jedynie dwie duże gry wyszły w jednym miesiącu, ale przed nami jeszcze dziewięć kolejnych, w których nasze portfele mogą zapłonąć. Wystarczy, że w takim czerwcu ukaże się jeszcze jedna gra i zbliżymy się niebezpiecznie do 1000 złotych łącznie za trzy produkcje.
Kwoty są szacunkowe i zakładają kupno gry w dniu premiery.
Im dłuższa gra, tym bardziej opłacalna?
Część z najważniejszych tegorocznych tytułów powinna wystarczyć na kilkadziesiąt godzin. Nawet jeśli z większością z nich nie spędzimy 100 godzin, i tak każdy tytuł zapewni zabawę na co najmniej kilka wieczorów. Biorąc pod uwagę czas spędzony z kupionymi grami, może okazać się, że wydana kwota nie wydaje się aż tak wysoka, zapewniając przy tym rozrywkę na cały miesiąc. Zwłaszcza w przypadku tytułów uwzględniających zabawę sieciową, kooperację lub multiplayer.
Gorzej na tym tle wypadają pozycje oferujące atrakcje na nieco ponad 10 godzin. Według agencji badawczej Inquiry statystyczny Polak w 2022 roku spędzał na graniu na PC lub laptopie 11 godzin tygodniowo, co daje 1,5 godziny dziennie oraz 44 godziny w miesiącu. Wynika z tego, że jesteśmy w stanie skonsumować w tym czasie około dwóch premierowych produkcji, dlatego te krótsze wypadają mniej opłacalnie. W końcu skoro zapłaciliśmy ponad 300 złotych, to oczekujemy zabawy na co najmniej 30 godzin! Z drugiej strony – czy jest sens wyceniać przyjemność? W końcu ostatecznie liczy się jakość dobrej zabawy.
To jak w końcu jest – drogo czy nie?
Oczywiście nie należy powyższego brać zbyt dosłownie, bo dochodzi tutaj mnóstwo innych czynników, o których nie wspomniałem. To jedynie szybki rzut oka na potencjalne ceny gier w 2023 roku oraz przeliczenie, ile w sumie na nie wydamy. Dla Polaka zarabiającego najniższą krajową będzie to drogie hobby, gdy zechce kupować wszystkie nowości w dniu premiery. W takiej sytuacji powinien rozważyć abonament, jeśli koniecznie musi wypróbować każdy tytuł już pierwszego dnia.
Wystarczy jednak spojrzeć na sprawę realniej i uwzględnić, że nie wszystkie produkcje nas interesują, a na część z nich jesteśmy w stanie poczekać – w końcu gra nie zając, nie ucieknie. Wtedy ich ceny nie wydają się już takie straszne, a ostatecznie to i tak towar luksusowy, a nie coś niezbędnego do życia. Jeśli nas nie stać, po prostu obędziemy się bez tego. Zawsze przecież pozostają „darmowe gry mobilne” pokroju Diablo Immortal, prawda?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS