A A+ A++

Rozpoczęło się wiosenne liczenie kozic. “W akcji powinno wziąć udział 70 osób po polskiej stronie Tatr oraz 200 po słowackiej (czasami jest ich mniej). Obserwatorzy dobrani w małe zespoły wyruszają do przypisanych im sektorów – sektorów jest 131, z tego tylko 35 u nas w TPN” – przypomina leśniczy Grzegorz Bryniarski.

Obserwatorzy muszą wykazać się dużą uważnością. Lokalizację poszczególnych zaobserwowanych kierdli zaznaczają na mapie w dedykowanej aplikacji. Podają także strukturę wiekowo-płciową kierdla, o ile udało się ją rozpoznać oraz godzinę obserwacji, a także uwagi, które ułatwią eliminację błędu podwójnego liczenia- np. “o godzinie x kozice przeszły na drugą stronę grani”.

W wiosennym liczeniu kozic najważniejsza jest liczba ogólna kozic i ilość koźląt urodzonych na wiosnę. Z tych danych obliczany jest stosunek urodzin wyrażony w procentach (ilość koźląt tegorocznych do całej populacji). Z kolei w jesiennym liczeniu kozic najważniejsza jest liczba całej populacji kozic. Struktura płciowa i wiekowa oraz przestrzenna są informacjami dodatkowymi. Oba wskaźniki dają nam informację o stanie populacji kozic.

Należy pamiętać, że podział na kozice polskie i słowackie jest całkowicie sztuczny. Duża część z tych kozic przebywa w rejonie granicy państwowej swobodnie przemieszczając się przez nią. Dlatego liczenie kozic jest robione wspólnie ze stroną słowacką – i najistotniejszy jest łączny wynik dla całych Tatr. Wyników liczenia nie należy brać dosłownie, choć podawane są z dokładnością do jednej sztuki. Błąd oszacowania nie jest znany i może znacznie przekraczać 10%.

Więcej informacji na stronie TPN.


s/

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł64-річного прикарпатця вбило струмом під час зрізання дерева
Następny artykułOszuści podszywają się pod szefów policji i prokuratury. Rozsyłają fałszywe e-maile