Ile kalorii ma pączek?

Pączek wciąż pozostaje symbolem ostatniego czwartku karnawału, o czym przekonuje ubiegłoroczny sondaż SW Research przeprowadzony na zlecenie “Newsweeka”. Tego dnia sięga po niego 75 proc. badanych. Daleko w tyle pozostaje inny popularny specjał – faworki, zwane też chrustem (wskazało na nie 18 proc. ankietowanych).

Polacy jedli pączki już w średniowieczu, ale szczególnie dużą popularność zdobyły w epoce Renesansu. “Mnieysi stanowie pieką kreple (dawna nazwa pączka – przyp. red.), więtsi torty” – wspomina Mikołaj Rej w “Żywocie człowieka poczciwego”.

Co ciekawe, ówczesne pączki niewiele przypominały dzisiejsze puszyste wypieki. Przygotowywano je bowiem z ciasta chlebowego i nadziewano… boczkiem lub słoniną. Zazwyczaj były bardzo twarde, o czym świadczą zapiski Jędrzeja Kitowicza, historyka i pamiętnikarza, autora “Opisu obyczajów za panowania Augusta III”, który notował: “Staroświeckim pączkiem trafiwszy w oko mógłby go podsinić”.

Zobacz też: Jak wybrać najlepsze pączki

Dopiero w XVIII wieku do wyrobu ciasta zaczęto używać spulchniających drożdży, a także nadziewać przysmak marmoladą lub konfiturą. „Dziś pączek jest tak pulchny, tak lekki, że ścisnąwszy go w ręku znowu się rozciąga i pęcznieje do swojej objętości, a wiatr zdmuchnąłby go z półmiska” – pisał Jędrzej Kitowicz.

Pączek tradycyjnie smażony jest w głębokim tłuszczu i ten sposób jego przyrządzania stanowi jeden z głównych powodów wysokiej kaloryczności specjału. Klasycznej wielkości ciastko, ważące około 80 gramów, nadziane konfiturą różaną i posypane cukrem pudrem, dostarcza aż 290 kalorii, czyli niemal tyle samo, co… kilogram jabłek.

Wartość kaloryczną przysmaku znacząco podwyższa oblanie go lukrem – pączek ma wówczas blisko 350 kcal. Nie bez znaczenia jest również nadzienie. Gdy konfiturę różaną zastępuje nutella, adwokat albo solony karmel, błyskawicznie rośnie również kaloryczność specjału. Dlatego dietetycy radzą, że jeśli decydujemy się na ciastka z nadzieniem, zdecydowanie lepiej zrezygnować z lukru. Jeśli lubimy lukier, raczej wybierajmy pączki bez nadzienia.

Warto pamiętać, że tłustoczwartkowy specjał dostarcza przede wszystkim „pustych” kalorii. Nie zapewnia wartościowych składników odżywczych, jest natomiast skarbnicą cukru, którego nadmiar w diecie znacząco zwiększa ryzyko otyłości, próchnicy i przewlekłych chorób cywilizacyjnych: cukrzycy, schorzeń sercowo-naczyniowych czy nowotworów.

Jeśli nie wyobrażamy sobie Tłustego Czwartku bez pączka, możemy choć spróbować ograniczyć jego kaloryczność. Jak to zrobić? Zamiast kupować ciastko w cukierni, przygotujmy je samodzielnie w domu, wypełniając niewielką ilością nadzienia (świetnie sprawdzi się niskosłodzony dżem) i smażąc na oleju rzepakowym, a nie tradycyjnym smalcu. Specjaliści sugerują, by zrezygnować z lukru, zastępując go polewą z gorzkiej czekolady, wzbogaconej szczyptą brązowego cukru i odrobiną aromatu waniliowego lub migdałowego.

Nie zapomnijmy, aby po wyjęciu z naczynia odsączyć nadmiar tłuszczu papierowym ręcznikiem. Kaloryczność pączka zmniejszymy, gdy do ciasta dodamy odrobinę spirytusu lub octu.

Ciekawym pomysłem są również pączki pieczone, do przygotowania których możemy zastosować korzystniejszą dla zdrowia mąkę (np. razową, migdałową lub gryczaną), zaś zamiast masła użyć oleju kokosowego. Ciasto warto wzbogacić puree z batatów, która doda smaku i zapewni wypiekowi odpowiednią konsystencję.

Pączki nadziewamy konfiturą różaną lub innym dżemem, pieczemy w piekarniku, a po ostygnięciu polewamy gorzką czekoladą. Będą równie smaczne, co tradycyjne, a dostarczą o 100 kalorii mniej.

Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl