Wygląda na to, że jedna z najważniejszych obecnie dla Segi marek chce dotrzeć już nie tylko do zachodnich fanów gier.
Jedną z cech charakterystycznych dla gier znanych jako Like a Dragon i Yakuza jest to, że jej twórcy chętnie sięgają po osoby rozpoznawalne w Japonii. Jednak wygląda na to, że deweloperzy chcą poszerzyć zasięg.
W najnowszej grze Like a Dragon: Infinite Wealth Ryu Ga Gotoku Studio umieściło postać Dwighta Mendeza, któremu w angielskiej wersji językowej głosu użyczył Danny Trejo, z kolei w pierwszej odsłonie z 2005 roku w roli Goro Majimy można było usłyszeć Marka Hamilla. Niewykluczone, że w przyszłości SEGA będzie regularnie sięgać po duże nazwiska.
Sega wysłała niedawno niektórym fanom ankietę, która może mieć wpływ na marki takie jak Crazy Taxi, Persona i Like a Dragon. Firma chciała się dowiedzieć, czy obecność popularnych osób wpływa na ich odbiór i czy chcieliby, by pojawili się również w przyszłych grach. Ankieterzy przygotowali dla wypełniających szereg nazwisk, które nie tylko mogłyby zadebiutować w serii Like a Dragon jak Keanu Reeves, Hiroyuki Sanada, czy Jack Black, ale też osoby mające już na koncie epizody w Yakuzie jak Matthew Mercer, Mark Hamill czy właśnie Danny Trejo. Co ciekawe, na liście znaleźli się nie tylko aktorzy, ale też muzycy jak Bllie Eilish, Lady Gaga, Ozzy Osbourne, a nawet sportowcy jak Lionel Messi czy występujący w WWE Xavier Woods.
Oczywiście na razie są to badania, które mogą, ale nie muszą znaleźć odzwierciedlenie w rzeczywistości. Jednak po udostępnieniu tej informacji na Reddicie fani nie tylko przypomnieli, że w przeszłości twórcy parodiowali niektórych celebrytów, ale i dali do zrozumienia, że jest jakaś część widzów, która chętnie by zobaczyła swoich idoli w grach od Ryu Ga Gotoku Studio. Nawet jeśli byłoby to mało prawdopodobne.
Ozzy Osbourne wydaje się być typem faceta, który byłby idealnym złoczyńcą z pobocznej historii.
Jack Black w Like a Dragon byłby szalony, ale jakoś nie najbardziej szaloną rzeczą w serii.
Danny Trejo gra w wielu filmach gatunkowych i mniejszych dziełach, więc domyślam się, jak udało im się go pozyskać do ostatniej gry.
Ale nie ma mowy, żeby znaleźli kogoś takiego jak Eminem czy Robert Pattison Messi (Pattinson jest fanem FF7, więc nie jest to tak mało prawdopodobne) na cameo w serii, która z każdą nową odsłoną osiąga tylko milion.
Jedyną osobą, która naprawdę by mnie zaskoczyła, jest Lebron James. Myślę, że reszta z nich wzięłaby wypłatę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS