A A+ A++

Połączenie abstrakcji z figuracją, portretu trumiennego i paradnego z ikoną. Wpływy Nowosielskiego, Wróblewskiego, Malewicza, Gierowskiego i hołd złożony polskiej tradycji malarskiej. Od dziś w Zachęcie – Narodowej Galerii Sztuki można oglądać wystawę obrazów Ignacego Czwartosa. Sam definiuje siebie jako malarza polskiego w czasach postheroicznych. Kiedyś powszechnie ceniony ilustrator m.in. „Przekroju” dzisiaj już „faszysta”.

To pierwsza monograficzna, przekrojowa wystawa Ignacego Czwartosa w Zachęcie – Narodowej Galerii Sztuki. Termin jej otwarcia koresponduje w obchodzonym od ponad dekady Narodowym dniem Żołnierzy Podziemia Antykomunistycznego. To istotna zbieżność, bo jednym z tematów podejmowanych przez malarza są sylwetki bohaterów antysowieckiego oporu zbrojnego w latach 1944-1963. Sam definiuje siebie jako malarza polskiego w czasach postheroicznych. Twórczość Czwartosa jest charakterystyczna i unikalna, a od pewnego czasu uznana za kontrowersyjną. Kiedyś powszechnie ceniony ilustrator „Przekroju” i krakowskiego „Czasu”, dzisiaj już „faszysta”, „ulubieniec prawicy”.

Czwartos portretuje też siebie w szaliku Korony Kielce. Właśnie na stadionie kieleckiego klubu zetknął się z oprawami poświęconymi Żołnierzom Wyklętym. Zainteresowanie ich tragicznymi historiami spowodowało powstanie cyklu wstrząsających obrazów, odwołujących się do barokowej sztuki portretu trumiennego czy paradnego takich jak m.in. „Epitafium dla Józefa Franczaka Lalka”, „Żołnierze Żelaznego”, Epitafium dla żołnierzy wyklętych” z postaciami Dekutowskiego „Zapory”, Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” i Antoniego Olechnowicz „Pohoreckiego.”.

Ale nie tylko takich, bo w Zachęcie można zobaczyć zaktualizowanego historycznie „Orła Tretera” w którym sylwetki z pocztu władców Polski zastąpione zostały przez portrety 32 bohaterów podziemia antykomunistycznego stylizowanych na nową elitę – bohaterską, mityczną, plebejską. Zdaniem kuratorów, dyrektora Zachęty Janusza Janowskiego i dyrektora warszawskiego CSW Piotra Bernatowicza Czwartos po prostu wskrzesza postaci bojowników, każąc im czuwać na warcie w wieczystej adoracji, innym razem ukazuje kruchość ich ciał skatowanych przez ubeckich oprawców.

I w końcu „Ryby” odwołujące się do dzieła Andrzeja Wróblewskiego („Ryby bez głów” z 1948 r.) przywodzą na myśl stół w prosektoryjnym na którym leżą pokawałkowane ciała w mundurach. Odwołanie do Wróblewskiego nie jest oczywiście przypadkowe. Czwartos w swoich dziełach składa hołd swoim mistrzom, inspiruje się nimi, żongluje wpływami, nie ukrywa tego skąd przychodzi. Jest uczniem Jerzego Nowosielskiego, którego wpływ w jego twórczości jest niezaprzeczalny. Podczas oprowadzania autorskiego Ignacy Czwartos opowiadał o swojej znajomości ze słynnym artystą, którego m.in. portrety pokazuje na swojej warszawskiej wystawie.

Bywałem u nich w domu. Było ważne, co do nas mówił, jak opowiadał o malarstwie. Odpowiadał mi duchowo. Gdy w 1995 r. powstała nasza Otwarta Pracownia na Kazimierzu Nowosielski chciał się tam nawet wprowadzać i wspólnie zamieszkać. Był zachwycony pomysłem, który przypominał mu jego młodość, a zarazem zaskakującym, bo postanowiliśmy pokazywać tam tradycyjne malarstwo

– wspomina Czwartos.

Sportretowani zostali także m.in. Kazimierz Malewicz, Andrzej Jarosław Modzelewski, Nikofor Krynicki, Mark Rothko, czy młodsi Piotr Lutyński, Marek Chlanda. Kuratorzy podkreślają, jednak, że choć Czwartos składa swoimi obrazami niewątpliwy hołd („Malarz klęczał jak malował”) mistrzom i poprzednikom to zdążył wypracować swój własny, niepowtarzalny i rozpoznawalny styl – idiom malarski. To kolorystyka wybitnie polska, rodzima, tutejsza, jesienno-zimowo-wiosenna: „ściszony rejestr beżów, wielowymiarowych bieli i stonowanych błękitów uzupełniony „błotnistą” zielenią i złamaną czerwienią”, no i wczesna, powściągliwa odmiana baroku sarmackiego, często zafascynowanego tematami ostatecznymi.

Ignacy Czwartos urodził się w Kielcach w 1966 roku. Jako nastolatek wraz z rodziną przeprowadził się do Poznania. Tu studiował (Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu – Zakład Wychowania Plastycznego w Kaliszu). Potem przeniósł się do Krakowa. Maluje, tworzy ilustracje do gazet, książek i magazynów, jest prezesem krakowskiej Otwartej Pracowni (niekomercyjnej galerii sztuki współczesnej).

Wystawę „Ignacy Czwartos. Malarz klęczał, jak malował” można oglądać w terminie od 24.02 do 2.07.2023 r. Kuratorzy: Janusz Janowski i Piotr Bernatowicz. Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki pl. Małachowskiego 3, 00-916 Warszawa

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKaczyński wystosował specjalny list. „Gdyby Zachód miał odpowiednią wiedzę…”
Następny artykułBurmistrz i urzędnicy wyszli z sesji RM. Była to odpowiedź na zachowanie przewodniczącego RM w Bochni WIDEO