Iga Świątek po kilku tygodniach wróciła do rywalizacji w turniejach WTA. Tym razem liderka światowych tabel rozpoczęła walkę w turnieju w Stuttgarcie od drugiej rundy i pewnie pokonała Niemkę Evę Klys 6:1, 6:1.
Świątek nie pozostawiła złudzeń rywalce. Zwycięstwo w nieco ponad godzinę
Świątek z Evą Lys mierzyła się po raz pierwszy w karierze. Od początku spotkania widać jednak było różnicę w poziomie gry obu zawodniczek. Polka, jako pierwsza rakieta świata, nie pozostawiała rywalce zbyt wielu złudzeń. W pierwszym secie pewnie wygrywała gem za gemem. W pewnym momencie miała nawet szansę na wygranie go do zera, ale ostatecznie Niemka dopiero przy swoim trzecim podaniu potrafiła pokonać Igę Świątek. Później serwowała jednak 20-latka i pewnie doprowadziła do triumfu w pierwszym secie.
Drugi set nie rozpoczął się dla równolatki polskiej tenisistki najlepiej. To dlatego, że Świątek szybko poradziła sobie z jej zagrywką i łatwo ją kolejny raz przełamała. W drugim gemie niemiecka zawodniczka nieco się postawiła, bo urwała przeciwniczce cztery punkty, ale ostatecznie i tak przegrała. Dalej zwyciężczyni French Open 2020 znów przełamała przeciwniczkę, a następnie szybko wygrała własne podanie.
Sytuacja z pierwszego seta powtórzyła się, bo Świątek znów prowadziła 5:0, ale w szóstym gemie, pomimo tego, że miała jedną piłkę meczową, dała się przełamać rywalce zza naszej zachodniej granicy. W efekcie Lys znów wybroniła się przed wstydliwą porażką w secie do zera. Chwilę później Polka zrehabilitowała się, doprowadzając do przełamania powrotnego, wygrała pierwszy mecz na mączce w tym sezonie. Rozprawienie się z rywalką poszło jej łatwo i szybko, bo całe spotkanie trwało dokładnie godzinę i cztery minuty.
W ćwierćfinale Iga Świątek może trafić na kogoś, kto zwycięsko wyjdzie z pojedynku Tamara Korpatsch – Storm Sanders/Emma Raducanu. To ostatnia to zwyciężczyni ubiegłorocznego US Open.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS