Male zielone zakątki mają szansę powstawać nawet tam, gdzie brakuje miejsca na urządzenie większego parku.
Mieszkańcy chcą brać udział w decydowaniu, który projekt jest lepszy. Nam też jest wygodniej, bo im więcej mieszkańców zagłosuje tym możemy uznać, że projekt był skonsultowany z większością mieszkańców i to nie jest dezycja urzędnika, tylko konsultowana z mieszkańcami. Na razie zrobiliśmy to przy okazji parku kieszonkowego w Mirowie przy ul. Mstowskiej. Natomiast niedługo będziemy robić podobne głosowania dla inwestycji przy ul. Meliorantów czy Mstowskiej, czy Morenowej, w związku z czym chcemy tego używać.
Jak zapewnia radny Łukasz Kot, w planach są dalsze przedsięwzięcia, a lokalizacje dla dalszych miniparków znów wybiorą sami mieszkańcy, najbardziej zainteresowani urządzaniem zieleńców wokół siebie:
Za pierwszym razem był bardzo fajny oddźwięk. O dziwo wygrał projekt, który nam się mniej podobał, ale stwierdziliśmy, że to głos mieszkańców będzie decydujący, bo teren umożliwił taką kompozycję jak wybraliśmy i musimy ten projekt w tym roku zrealizować. Takie są warunki wojewody. On nam ten teren udostępnił, pod tereny rekreacyjne, przy zastrzeżeniu, że musimy go w tym roku zagospodarować.
Jak dotąd mieszkańcy chętnie włączają się w tego typu inicjatywy i ich głos ma być przy tych przedsięwzięciach decydujący:
Będą to trochę nowe rzeczy. Myślę, że trochę inne niż wcześniej. Będziemy je wrzucać na naszego fanpage, tak żeby każdy mógł zagłosować online. One będą się różnić z racji tego, że są inne tereny, inne wartości zamówienia i inni projektanci, więc chcielibyśmy, żeby te projekty były trochę różne, żeby ta przestrzeń publiczna była różnorodna
– rozmawialiśmy z Łukaszem Kotem – dyrektorem w częstochowskim Centrum Usług Komunalnych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS