A A+ A++

Izba Domów Maklerskich zwróciła się z wnioskiem do zarządu Giełdy Papierów Wartościowych o pilne skrócenie sesji giełdowej do godz. 16:15 ze skutkiem natychmiastowym – poinformowała IDM w komunikacie. Prezes GPW Marek Dietl w środowym wywiadzie dla PAP Biznes mówił, że jest przeciwny pomysłom skracania sesji.

Izba podała, że pierwszy wniosek o zmianę godzin sesji został przekazany zarządowi GPW 26 lutego 2020 r.

“W ocenie IDM skrócenie godzin trwania sesji przynosi istotne korzyści dla rynku, takie jak poprawa płynności oraz obniżenie kosztów działalności domów maklerskich. Skrócenie sesji nie rodzi negatywnych skutków, takich jak spadek obrotów na rynku czy przychodów spółki prowadzącej rynek regulowany jak i branży maklerskiej” – napisano w komunikacie.

“Skrócenie sesji przynosi istotne korzyści w postaci poprawy płynności i obniżenia kosztów. Jednocześnie skrócenie sesji wpłynie pozytywnie na działalność domów i biur maklerskich, które w wyniku zagrożenia epidemiologicznego w kraju, wprowadzają zmiany w organizacji pracy” – dodano.

IDM w komunikacie podał, że ponawia apel o podjęcie konsultacji z członkami giełdy w celu ustalenia docelowo “optymalnego czasu trwania sesji giełdowej”.

W środowym wywiadzie dla PAP Biznes prezes Marek Dietl poinformował, że jest przeciwny skracaniu sesji giełdowej.

“Dostaliśmy sugestie skrócenia sesji giełdowej od jednego z domów maklerskich, ale nie widzimy takiej potrzeby. Wiemy, że sytuacja jest nadzwyczajna i wymaga dodatkowego wysiłku organizacyjnego. W naszej ocenie to jednak inwestorzy są najważniejsi i nie powinni mieć dodatkowych ograniczeń w handlu” – powiedział w środę PAP Biznes prezes Marek Dietl.

Sesja na GPW dla akcji trwa obecnie od godziny 9 do przeszło 17. Warto zauważyć, że popołudniowe notowania są szczególnie ważne ze względu na pokrywanie się polskiego handlu z sesją na Wall Street. Z danych GPW za 2019 rok wynika, że zagraniczni inwestorzy odpowiadali za 63 proc. handlu na warszawskiej giełdzie.

W piśmie z 26 lutego Izba Domów Maklerskich wskazała, że w ostatnich miesiącach na wielu kluczowych europejskich rynkach na poziomie giełd, członków giełd, regulatorów i nadzorcy toczy się bardzo ważna dyskusja na temat skrócenia czasu handlu na europejskich giełdach. W dyskusję zaangażowały się najważniejsze organizacje branżowe, w tym m.in. Stowarzyszenie Rynków Finansowych w Europie (AFME), które wystosowało pismo do LSE i innych giełd papierów wartościowych z oczekiwaniem skrócenia godzin otwarcia rynków akcji. Rynki europejskie są otwarte dla biznesu przez 8,5 godziny dziennie, znacznie dłużej niż w Stanach Zjednoczonych i Azji, gdzie długość sesji giełdowych wynosi odpowiednio 6,5 i 6 godzin.

IDM argumentuje, że długość sesji nie ma wpływu na poziom obrotów giełdowych i nie wpłynie na spadek przychodów GPW. Zdaniem Izby, dla wartości obrotów mają większe znaczenie inne czynniki niż długość sesji. Izba wskazuje też, że skrócenie sesji to obniżenie kosztów na nadgodziny. Obecnie czas pracy maklerów jest dłuższy od 2,5h od trwania sesji giełdowej na GPW. Przy obecnym harmonogramie godzin sesji standardowy dzień pracy maklera wynosi nie 8 godzin, jak można by domniemywać, a blisko 10,5 h. Trwa on z reguły od 7:00 do 17:30.

Zaproponowany przez Izbę Domów Maklerskich harmonogram sesji na rynku akcji miałby wyglądać następująco:

  • 9:00-9:30 – przed otwarciem
  • 9:00 – otwarcie sesji
  • 9.30-16:00 – sesja
  • 16:00-16:10 – przed zamknięciem
  • 16:10 – zamknięcie
  • 16:10-16:15 – dogrywka

Warto zwrócić uwagę, że choć warunki są szczególne, temat skrócenia sesji pojawia się nie po raz pierwszy. Izba Domów Maklerskich apeluje o to od dawna. Sesja na GPW trwa obecnie ponad 8 godzin, co generuje koszty dla biur maklerskich.

Szczególnie warto zwrócić uwagę na fakt kumulacji handlu na ostatnim fixingu, a więc zamknięciu GPW. Potencjalne skrócenie sesji rzeczywiście nie wpłynęłoby istotnie na handel w Warszawie, choć można się zastanawiać, czy akurat należy ciąć “z tylu”. To właśnie handel  Wall Street dostarcza GPW obrotów, tymczasem propozycja IDM ograniczałaby ekspozycję polskiej giełdy na wydarzenia w USA. Być może lepszym rozwiązaniem byłoby opóźnienie startu notowań, bądź tzw. “przerwa obiadowa”, która praktykowana jest na niektórych rynkach finansowych, zawieszających notowania w trakcie sesji. Ta ostatnia propozucja nie rowiązywałaby jednak kwestii kosztów po stronie biur maklerskich.

AT

Źródło:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułVerstappen nie włączy się w spór
Następny artykuł57 lat temu