A A+ A++

III lipa piłkarska. Grupa IV. *Sokół Sieniawa- KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 1:3 (1:0)

1:0- Sebastian Kwarczeliszwili, 3 min.

1:1 – Bartosz Zimnicki, 53 min.

1:2- Michał Nawrot, 70 min.

1:3- Kacper Żebrowski, 87 min.

Sokół: Sip — Kaczor, Skała (63 Kiełb), Persak ż, Mróz (80 Roga) — Ptasznik, Więckowski, Jeż (69 Frydrych), Kiełbasa (80 Cygan), Oziębło — Kwaczreliszwili. Trener Arkadiusz Baran.

KSZO: Kot – Jarzynka (46 Orlik ż), Mazurek II (59 Pisarek), Zimnicki (85 Żebrowski), Brągiel, Mężyk ż, Nawrot, Domagała, Kołoczek, Szynka (46 Zdyb), Lipka. Trener Rafał Wójcik.

Żółte kartki: Sip, Mróz, Jeż- Orlik, Mężyk

Sędziował Sitkowski (Biała Podlaska).

Mecz w Sieniawie nie był wcale spacerkiem dla naszego zespołu. Gospodarze wyszli usposobieni bardzo bojowo i starali się grać w wysokim pressingu. Efekt przyszedł już w trzeciej minucie, kiedy to zawodnicy KSZO stracili piłkę na połowie boiska, a szybka akcja gospodarza za sprawą dwójkowej akcji Pawła Oziębło i Sebastiana Kwarczeliszwiliego zamieniła się w gola tego drugiego, który strzelił do siatki obok bezradnie interweniującego naszego golkipera. W pierwszej połowie to gospodarze stwarzali groźniejsze sytuacje. W 15 minucie od utraty bramki po kontrze i strzale Mikołaja Jeża uratował nas Michał Kot. Później był i słupek i jeszcze kilka okazji dla podwyższenia wyniku. KSZO próbował odpowiadać. Po zespołowej akcji i wbiciu futbolówki w pole karne przez Franciszka Lipkę minął się z nią świetnie ustawiony Łukasz Mazurek. Po wrzutce z autu w pole karne Damian Mężyk z najbliższej odległości strzelił nad bramką. W podobnej sytuacji nie poradził sobie Mateusz Jarzynka.

Na drugą połowę nasz zespół wyszedł odmieniony, jakby z większą ochotą do gry. Na efekty nie było trzeba długo czekać, bowiem w pole karne wpadł Bartosz Zimnicki i strzelił wyrównującego gola. KSZO nie zamierzał odpuszczać. Trzy minuty później Dariusz Brągiel strzelił wprost w poprzeczkę. W 69 minucie z kolei interweniujący po kolejnej wrzutce KSZO w pole karne bramkarz gospodarzy Artur Sip tam niefortunnie interweniował, że staranował Pawła Zdyba. Otrzymał za to żółtą kartkę, a sędzia podyktował „jedenastkę”, którą na gola zamienił Michał Nawrot. O dziwo gospodarze nie poderwali się do żadnych frontalnych ataków, można było odnieść wrażenie, że wręcz opadli z sił, a KSZO kontrolował grę zniechęcając gospodarzy do gry w piłkę. Dużo ożywienia dały też zmiany trenera Rafała Wójcika. Zaledwie dwie minuty po tym, kiedy Kacper Żebrowski zastąpił Bartosza Zimnickiego wpisał się na listę strzelców po kapitalnej dwójkowej akcji z innym rezerwowym Dominikiem Pisarkiem. Wynik już nie uległ zmianie, choć już w doliczonym czasie gry  Artur Sip wyjął z największym trudem futbolówkę po strzale pod poprzeczkę Macieja Kołoczka.

Print Friendly, PDF & Email
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułModernizacja kluczowych dróg powiatowych zakończona
Następny artykułMariusz Pudzianowski na Lubartowskim Dniu Sportu