Stanisław Dec, 57-letni rolnik rencista spod Rzeszowa, od lutego zdążył już sfiksować na punkcie schronów. Ale mieszka tak blisko granicy, że trudno mu uwierzyć, że wojna do niego nie dotrze. Już w pierwszych dniach agresji Rosji na Ukrainę żona kazała mu sprawdzić, gdzie się ukryją. Zaczął od własnej gminy, skończył – choć to jeszcze nie jego ostatnie słowo – na piśmie do ministrów Ziobry, Kamińskiego i Błaszczaka. Otrzymał kilkanaście odpowiedzi. W żadnej nie znalazł adresu, pod którym mógłby się schronić przed ewentualnym atakiem z powietrza, nie mówiąc o wybuchu nuklearnym.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS