Gdy inauguracyjną partię meczu w Siedlcach Gwardia wygrała do 14 chyba nikt nie spodziewał się, jak dalej potoczy się ten pojedynek. W drugiej odsłonie wrocławianie mieli wiele szans, ale ostatecznie po ponad półgodzinnej walce przegrali 34:36. Kolejne dwa sety to wyraźne zwycięstwa najpierw KPS-u a następnie Gwardii. Tie-break potoczył się po myśli siedlczan. Tym samym seria porażek zespołu z Wrocławia na wyjeździe trwa.
Od początku spotkania toczyła się zacięta walka, głównie przez błędy siedlczan to rywale prowadzili 7:5. W kolejnych akcjach dobrze zaczął funkcjonować blok wrocławian, przy stanie 9:5 dla Gwardii o czas poprosił trener Grabda. Seria przy zagrywkach Krzysztofa Gibka trwała, po jego asie było już 12:5. Dopiero błąd wrocławskiego przyjmującego pozwolił KPS-owi zrobić przejście (6:14). W kolejnych akcjach sytuacja na boisku nie ulegała zmianie, siedlczanie mieli problem z wyprowadzeniem skutecznej akcji. Po asie Arkadiusza Olczyka drugi czas wykorzystał siedlecki szkoleniowiec (10:19). Obaj trenerzy zaczęli rotować składem. W końcówce ponownie zagrywką punktował Gibek (13:23). Autowa zagrywka Przemysława Kupki zamknęła partię.
Otwarcie seta numer dwa również było wyrównane (7:6). Gospodarze poprawili zagrywkę, coraz pewniej punktował Mateusz Kańczok i przy stanie 9:6 o czas poprosił Krzysztof Janczak. W kolejnych akcjach wrocławianie stopniowo niwelowali dystans a po asach Mateusza Frąca wyszli na prowadzenie 13:12. Serię rywali przerwał dopiero po czasie dla trenera Grabdy Radosław Nowak (13:14). W kolejnych akcjach po obu stronach nie brakowało błędów, szczególnie w polu zagrywki (16:17). Ręki w ataku nie wstrzymywali Damian Dobosz i Kańczok, po drugiej stronie siatki gra opierała się na Gibku i Frącu. Zagranie wrocławskiego atakującego dało piłki setowe przyjezdnym, jednak wrocławianie nie wykorzystali ich (22:24, 24:24). Podczas walki na przewagi obie drużyny nie odpuszczały, choć zdarzały się również błędy (27:27). Siedlczanie raz za razem bronili piłek setowych (33:33). Błąd Gibka i blok na Lubaczewskim zakończyły tego niecodziennego seta.
W trzeciej partii siedlczanie poszli za ciosem i po asach Dobosza prowadzili 10:5 a o czas poprosił trener Janczak. Po przerwie skutecznie zaatakował Frąc. W kolejnych akcjach to gospodarze dyktowali warunki, kontrataki kończył Janusz Górski (13:6). Krzysztof Janczak zaczął rotować składem, na boisko weszli Matula za Biernata i Nowik za Lubaczewskiego. Skuteczna gra blokiem pozwoliła wrocławianom zmniejszyć straty, czas dla Mateusza Grabdy nie biła z rytmu gości (14:10). Serię przy zagrywkach Mateusza Siwickiego zakończył dopiero Kańczok (15:11). Zdarzał się przedłużone akcje, jednak mimo starań przyjezdnych to KPS utrzymywał się na prowadzeniu. Problemy ze skończeniem ataku miał Frąc, dlatego przy stanie 19:14 kolejny raz interweniował szkoleniowiec Gwardii. Po czasie Wierzbicki zmienił Frąca. Goście nie zdołali jednak zagrozić KPS-owi. Atak Jakuba Strulaka dał kolejne piłki setowe siedlczanom a błąd Tytusa Nowika zamknął partię.
Czwartego seta goście rozpoczęli w składzie, który kończył poprzednią odsłonę. Raz za razem mocno zagrywał Sebastian Matula i szybko reagować musiał Mateusz Grabda (2:6). Mimo podwójnej zmiany w siedleckim zespole wciąż nie do przejścia był wrocławski blok (3:10). Skutecznie piłki kończył Damian Wierzbicki (5:13). Ze zmiennym szczęściem radził sobie Przemysław Kupka (9:16). Po błędzie Nowika dystans stopniał do czterech oczek (12:16). Po tej akcji na boisko wrócił Łukasz Lubaczewski i zameldował się udanym zagraniem. Siedlczanie do końca nie poddawali się, raz za razem mocno zagrywał Kupka (18:22). Dopiero błąd atakującego KPS-u dały przejście rywalom (19:22). Kolejne akcje toczyły się już po myśli Gwardii a punkt na wagę zwycięstwa wrocławian padł po ich bloku.
Tie-break od początku wzbudzał emocje (3:3). Dopiero błąd Wierzbickiego i jego zablokowany atak dały prowadzenie KPS-owi (6:4). Seria pomyłek gości trwała, po ich dotknięciu siatki nastąpiła zmiana stron (8:4). Dopiero w kolejnej akcji Nowak zagrał w aut. W dalszej fazie seta sytuacja na boisku nie ulegała zmianie, po zagrywce w siatkę Siwickiego o czas poprosił trener Janczak (10:6). Gospodarze grali konsekwentnie (12:7). Efektowny atak na czystej siatce Kańczoka dał serię piłek meczowych KPS-owi (14:9) a spotkanie zakończył potrójny blok na Gibku.
MVP: Jakub Strulak
KPS Siedlce – eWinner Gwardia Wrocław 3:2
(14:25, 36:34, 25:17, 20:25, 15:9)
Składy zespołów:
KPS: Nowak (10), Kańczok (15), Strulak (10), Dobosz (12), Górski (14), Bereza (1), Waloch (libero) oraz Kupka (9), Pawlun (1), Wójcik i Ziemnicki
Gwardia: Lubaczewski (9), Siwicki (7), Biernat, Frąc (13), Olczyk (6), Gibek (18), Mihułka (libero) oraz Wierzbicki (10), Matula (5), Nowik (3) i Szymeczko (3)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
Artykuł I liga M: Nierówny mecz w Siedlcach dla KPS-u opublikowany na Strefa Siatkówki – Mocny Serwis.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS