I liga M: Kolejka z wyraźnymi faworytami

Już w czwartek rozpocznie się 25. kolejka TAURON 1.Ligi. Na papierze wszystkie mecze będą miały swoich żelaznych faworytów, więc wszelkie niespodzianki mogą być dla teoretycznie lepszych drużyn dotkliwie odczuwalne w ligowej tabeli. 

W pierwszym z dwóch czwartkowych spotkań obejrzymy spotkanie zespołów z dwóch biegunów ligowego zestawienia. Do lidera z Częstochowy przyjedzie siatkarska młodzież z SMS-u PZPS Spała. Nie ma się co oszukiwać – każde inne rozwiązanie niż trzy punkty Norwida będzie sensacją i wydaje się, że po tym meczu spalanie pozostaną drużyną bez zwycięstwa w tym sezonie.

W drugim mecz tego dnia Chrobry Głogów podejmie Olimpię Sulęcin. Obie drużyny będą przystępować do meczu w różnych humorach. Głogowianie dość niespodziewanie pokonali ostatnio na wyjeździe Mickiewicza Kluczbork. Z kolei Olimpia nie nawiązała walki z liderem, przegrywając u siebie z Norwidem 0:3. Olimpia o play-off już raczej nie walczy, ale musi uważać, bo kolejne wpadki mogą niebezpiecznie ją przybliżyć do strefy spadkowej. Chrobry z kolei liczy na trzy punkty, które pozwolą mu zrobić kolejny krok do pozostanie w najlepszej ósemce sezonu zasadniczego.

W Krakowie AZS AGH podejmie MKS Będzin. Krakowianie potrafią wygrywać z silnymi, ale też zaliczają wpadki. W pierwszym spotkaniu tych drużyn będzinianie wygrali bez straty seta i wydaje się, że to oni powinni zabrać ze sobą punkty z tego meczu. Tym bardziej, że jeżeli chcą przystąpić do play-off z pozycji lidera, nie mogą tracić więcej dystansu do Częstochowian. Dla gospodarzy będzie to równie ważny mecz, bo wciąż balansują na granicy „ósemki”.

W dolnej części tabeli ciekawie zapowiada się spotkanie Krispolu Września z BAS-em Białystok. Podopieczni Mariana Kardasa walczą już o życie, bo dystans do bezpiecznej strefy się nie zmniejsza, ale czasu na jego odrobienie pozostaje coraz mniej. Z kolei beniaminek I ligi wciąż jeszcze może marzyć o play-off, choć szanse na awans do decydującej fazy sezonu są niewielkie, jednak punkty z Krispolem pozwoliłyby przypieczętować bezpieczeństwo i ligowy byt.

W ostatniej kolejce Mickiewicz Kluczbork dość niespodziewanie uległ głogowianom, natomiast Lechia jest po pięciosetowym meczu z KPS-em Siedlce, w którym była bliska odwrócenia losów meczu. Wydaje się, że w bezpośrednim starciu tych drużyn więcej argumentów powinni mieć siatkarze Mickiewicza, ale tomaszowianie na pewno będą mocno zmotywowani, bo muszą bronić ósmej pozycji w tabeli.

Legia Warszawa potrzebuje punktów jak tlenu. W meczu z Avią Świdnik będzie o nie niezwykle trudno, ale trzeba pamiętać, że świdniczanie są w lekkim kryzysie i od trzech kolejek nie wygrali meczu. Pozostają żelaznym faworytem sobotniego starcia, tym bardziej, że legioniści wyraźnie ulegli w ostatnim meczu BAS-owi Białystok, więc trudno oczekiwać, że zwyżka formy przyjdzie w tym tygodniu.

BKS Visła Proline Bydgoszcz wciąż jeszcze liczy się w walce o pierwsze miejsce, a MKS Astra Nowa Sól nadal nie może świętować utrzymania, bo przewaga nad strefą spadkową nie jest jeszcze do końca bezpieczna. Pozycja obu drużyn każe przypuszczać, że po tej kolejce status quo zostanie zachowane. W naszej opinii Visła wywiezie z Nowej Soli komplet, a Astra będzie musiała szukać gwarancji utrzymania w kolejnych meczach.

W ostatnim meczu kolejki Gwardia Wrocław podejmie KPS Siedlce. Dla siedlczan będzie to może ostatni dzwonek na pozostanie w walce o play-off. dla Gwardii z kolei do walki o awans do pierwszej czwórki. Faworytem będą gwardziści, ale podopieczni Mateusza Grabdy mają swoje ambicje i z pewnością nie położą się na parkiecie w oczekiwaniu na najniższy wymiar kary.