Chociaż na zakończenie rundy zasadniczej Lechia Tomaszów Mazowiecki wygrała z Astrą Nowa Sól, tomaszowianom zwycięstwo nie przyszło łatwo. Goście postawili się rywalom, ale udało im się wygrać tylko jednego seta. Dla nowosolan był to ostatni mecz w tym sezonie, tomaszowian czeka natomiast walka w fazie play-off.
Kontratak Wojciecha Szweda wyprowadził gospodarzy na prowadzenie 3:0 w pierwszym secie. W kolejnych akcjach obie drużyny nie ustrzegły się błędów w polu zagrywki a po kontrataku Bartosza Kowalczyka wynik wyrównał się (4:4). Przy zagrywkach Drzazgi goście zaliczyli serię, dopiero po czasie dla trenera Mielnika skutecznie zaatakował Szwed (5:8). Obie drużyny miały swoje lepsze i gorsze momenty. Nie brakowało przedłużonych wymian, ale również niewymuszonych błędów. Raz za razem skutecznie punktował Kowalczyk i Astra zbudowała prowadzenie – 17:14. Gospodarze nie odpuszczali, po asie Marcela Hendzelewskiego złapali kontakt punktowy (17:18). Swoje akcje kończył Sławomir Busch. Końcówka seta należała do gości, którzy po ataku Patryka Czyrniańskiego wygrali 25:22.
Na początku drugiej odsłony goście skuteczne ataki przeplatali z zepsutymi zagrywkami (6:6). W kolejnych akcjach zespoły wymieniały się celnymi zagraniami, zdarzały się przedłużone akcje. Celnie atakował Kajetan Kulik. Stopniowo przewagę zaczęli budować gospodarze, po ataku przez środek Barana Lechia odskoczyła na 17:14. W kolejnych akcjach dystans utrzymywał się. Przyjezdni wciąż nie potrafili znaleźć sposobu na zatrzymanie rozpędzonych rywali. Po kolejnych zmianach w szeregach Astry goście zaczęli odrabiać straty. Gdy zablokowany został Kulik, o czas poprosił trener Mielnik (23:22). W kolejnej akcji skutecznie zaatakował Hendzelewski a ostatni punkt Lechii dała zepsuta zagrywka Kłęka.
Po serii celnych zagrywek Buscha Astra wyszła na prowadzenie 7:4. Gospodarze bez większych problemów odrobili straty, gdy asa posłał Sterna na tablicy wyników pojawił się remis (8:8). Kibice byli świadkami ciekawych wymian. W kolejnych akcjach stopniowo przewagę zaczęli budować goście, ręki w ataku nie wstrzymywał Czyrniański. Mimo czasu dla trenera Mielnika seria Astry trwała (13:18). W kolejnych akcjach to gospodarze zaliczyli kilka udanych akcji z rzędu przy zagrywkach Hendzelewskiego (16:18). Na boisku nie brakowało emocji a po kontrataku Szweda na tablicy wyników pojawił się remis (20:20). Dopiero walka na przewagi rozstrzygnęła rywalizację w tej odsłonie. Goście bronili kolejnych piłek setowych, ale ostatnie słowo należało do bloku Lechii.
Od pierwszych akcji czwartej odsłony na nowo rozgorzała ciekawa walka. W szeregi gości zaczęły wkradać się błędy, co pozwoliło gospodarzom zbudować przewagę. Po zagraniu po bloku Hendzelewskiego Lechia odskoczyła na 13:9. Przy stanie 14:10 trener Krzyśko zdecydował się na podwójną zmianę, na boisko weszli Jurkojć i Kłęk. Wciąż na siatce górowali gospodarze, gdy zablokowany został nowosolski atakujący, o czas poprosił szkoleniowiec Astry (18:13). Po skutecznych kontratakach Tomasza Pizuńskiego i Wiktora Kłęka interweniował trener Lechii (20:18). W kolejnej akcji Brzeziński zepsuł zagrywkę a następnie asa posłał Hendzelewski. Atak Kulika dał serię piłek meczowych gospodarzom. Głównie przez własne błędy tomaszowianie wykorzystali dopiero trzecią z nich.
MVP: Wojciech Szwed
Lechia Tomaszów Mazowiecki – Astra Nowa Sól 3:1
(22:25, 25:23, 30:28, 25:21)
Składy zespołów:
Lechia: Neroj (4), Hendzelewski (17), Sterna (5), Baran (1), Szwed (15), Kulik (19), Kędzierski (libero) oraz Dzierżyński (libero), Markiewicz (6) i Sokołowski
Astra: Busch (12), Wołowicz (1), Drzazga (9), Pranko (5), Kowalczyk (21), Czyrniański (16), Kołtowski (libero) oraz Kłęk (4), Pizuński (4), Brzeziński i Jurkojć
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS