Enea Energetyk Poznań pokonał bez straty seta beniaminka z Białegostoku. Było to piąte zwycięstwo podopiecznych trenera Marcina Patyka. Poznanianki zajmują trzecie miejsce w ligowej tabeli, mają na swoim koncie 14 punktów, tyle samo co czwarty LOS. BAS Białystok z zaledwie trzema punktami jest przedostatni.
Od początku spotkania dominowały poznanianki, które po atakach Weroniki Fojucik prowadziły 4:1. Ekipa z Podlasia miała problemy z przyjęciem nie kończyła ataków z pierwszego uderzenia. Po tym jak skutecznie zaatakowała Agata Plaga było 13:8 dla Enei. Przyjezdne stanęły w miejscu, popełniły błędy własne i przy serii Emilii Oktaby przegrywały 10:17. W szeregach drużyny gości nie było zawodniczki, która wzięłaby na siebie ciężar gry. Podopieczne trenera Marcina Patyka kontrolowały boiskowe wydarzenia, ich prowadzenie nie było zagrożone. Czujna gra na siatce i w obronie zapewniły im zwycięstwo w tym secie. Tę część gry atakiem ze skrzydła zakończyła Weronika Fojucik.
W drugiej partii spotkania gra obu drużyn falowała. Poznanianki najpierw przy serii Agaty Plagi zbudowały sobie pięciopunktową przewagę (9:4), po czym stanęły. Przyjezdne również odpowiedziały serią zagrywek, z dobrej strony pokazała się Daria Rafalska, dzięki niej zespół z Białegostoku doprowadził do remisu po 10. Gospodynie przyspieszyły swoją grę, czujnie zagrały na siatce oraz w obronie, mogła podobać się gra Martyny Szczepuły. Przy jej serii tablica wyników wskazała prowadzenie Enei Energetyka 21:14. Przyjezdne były w odwrocie, w końcówce zadowolone tak wysoką przewagą poznanianki seriami traciły punkty. Białostoczanki zbliżyły się na jeden punkt do swoich rywalek, przegrywały 22:23. Ostatnie słowo w tym secie należało do miejscowej ekipy, atak Weroniki Fojucik przybliżył ekipę z Wielkopolski do końcowego sukcesu.
Set trzeci był ostatnim w tym meczu. Odrzucone od siatki zawodniczki z Białegostoku były tłem dla swoich rywalek. Przy serii Agaty Plagi było 7:1 dla Energetyka. Przyjezdne miały duże problemy z przyjęciem, nie kończyły ataków z pierwszego uderzenia. Przy kolejnej serii zagrywek tym razem Anny Regulskiej było 17:7 i jasnym się stało, że miejscowa ekipa odniesie zwycięstwo. W końcówce seta jeszcze raz serią zagrywek popisała się wybrana MVP meczu Agata Plaga i było 23:10. Podopieczne trenera Sebastiana Grzegorka nie podjęły rywalizacji, wysoko przegrały tego seta.
Działacze białostockiego klubu zdecydowali się na rozegranie trzech meczów w przeciągu trzech dni. W sobotę BAS rozegrał mecz z Energetykiem, w niedzielę zagra mecz awansem z 12. kolejki w Stężycy. Dzień później również w Stężycy z tym, że z Wieżycą II białostoczanki zagrają w Pucharze Polski. – To będą ciężkie dni i musimy dobrze gospodarować siłami. Nie ukrywam, że priorytetem są dla nas spotkania ligowe i na nie będziemy potrzebować wszystkich rąk na pokładzie. Szczególne znaczenie ma niedzielny mecz w Stężycy, który można nazwać starciem o sześć punktów – powiedział trener podlaskiego beniaminka Sebastian Grzegorek. Sprawę komplikuje choroba Emilii Pisarczyk, która nie pojechała z zespołem.
MVP: Agata Plaga
Enea Energetyk Poznań – K.S. BAS Białystok 3:0
(25:19, 25:23, 25:14)
Energetyk: Regulska (3), Plaga (16), Oktaba (11), Szczepuła (8), Fojucik (14), M. Pisarska (1), Rafałko (libero) oraz Stryjak (libero)
BAS: Woźniak (2), Mańczak (1), Osadchuk (4), Sokolińska (1), Gronostajska (3), Niedźwiecka (10), Michalewicz (libero) oraz Gorzka (8), Rafalska (4), Iber (3), Szymańska (1) i Lichodziejewska (libero)
źródło: inf. własna
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS