BAS Białystok lepiej rozpoczął mecz z Płomień, lecz były to miłe złego początki. Po partii premierowej, kolejne trzy wygrały zawodniczki z Sosnowa i wywiozły trzy punkty z Podlasia. Ekipa BAS-u jest ostatnia w tabeli i wszystko wskazuje na to, że swojej szansy na prolongatę ligowego bytu będzie musiała szukać w fazie play-out. Drużyna z Zagłębia jest coraz bliżej gry w fazie play-off.
Obie drużyny przystąpiły do meczu w mocno okrojonych składach. W zespole z Białegostoku zagrało osiem siatkarek, a w drużynie z Sosnowca dziewięć. Na początku spotkania zespół BAS-u odrzucił swoje rywalki od siatki, z dobrej strony pokazała się Maria Woźniak. Przy jej serii zagrywek ekipa z Podlasia prowadziła 10:5, a grę przerwał trener Krzysztof Zabielny. Z biegiem czasu do głosu doszły zawodniczki gości, po ataku Natalii Sidor przegrywały 12:13. Mecz nie stał na zbyt wysokim poziomie, obie drużyny popełniały błędy własne w polu zagrywki. Podopieczne trenera Sebastiana Grzegorka, po tym jak została zablokowana Barbara Cembrzyńska, prowadziły 20:17. Więcej do powiedzenia miała miejscowa drużyna, przyjezdne miały problemy ze skończeniem ataków z pierwszego uderzenia. Przy serii zagrywek Julii Iber tablica wyników wskazała prowadzenie BAS-u 24:20, a białostoczanki wygrały tę część meczu w stosunku 25:21.
W drugiej partii spotkania na boisku, w miejsce Mai Bodzęty, pojawiła się w zespole Płomienia Magdalena Trojnar Sosnowiczanki wyciągnęły wnioski z przegranego seta, poprawiły swoje przyjęcie i po ataku Trojnar prowadziły 4:1. Role na boisku odwróciły się, to zespół Płomienia punktował w bloku, a kontrataki zamieniał w punkty. Przy serii zagrywek Barbary Cembrzyńskiej przyjezdne prowadziły 14:7. Set miał jednostronny przebieg, białostoczanki myliły się w przyjęciu oraz ataku. Po tym jak asem serwisowym popisała się Monika Głodzińska było 21:9. Natomiast skuteczny atak ze skrzydła w wykonaniu Magdaleny Trojnar zamknął tego seta.
Otwarcie trzeciego seta należało do BAS-u, a gospodynie prowadziły 3:1. Do remisu po 6 doprowadziła Monika Głodzińska. Do stanu 9:9 obie drużyny grały punkt za punkt, a następnie trzy akcje na swoją korzyść rozstrzygnęły siatkarki z Sosnowca. Grę przerwał wtedy trener Grzegorek. Jego podopieczne przegrywały 9:12. Posunięcie to nic nie zmieniło, inicjatywa należała do Płomienia. Błąd własny Marii Woźniak w ataku sprawił, ze dystans pomiędzy obiema drużynami zwiększył się na korzyść przyjezdnych do czterech punktów (17:13). Sosnowiczanki kontrolowały boiskowe wydarzenia, miały więcej do powiedzenia w ataku, czujnie zagrały na siatce. Po serii błędów własnych zespołu gości tablica wyników wskazała prowadzenie Płomienia 21:16. Z kolei przy serii zagrywek Marii Woźniczki doszło do zakończenia rywalizacji w tym secie.
W czwartym secie tego meczu grę miejscowej drużyny napędziły Barbara Sokolińska oraz Paulina Niedźwiecka, a BAS prowadził 6:4. Do remisu doszło po tym jak została zablokowana Sokolińska (7:7). Przez dłuższy czas wynik oscylował wokół remisu (9:9, 11:11, 12:12). Białostoczanki utknęły w jednym ustawieniu, gdy w polu zagrywki znalazła się Magdalena Trojnar. Popełniały wtedy błędy własne w ataku i w efekcie tego przegrywały 13:17. Był to zwrotny moment tego spotkania, sosnowiczanki przyspieszyły swoją grę, punktowały w kontratakach i po uderzeniu Moniki Głodzińskiej miały siedem punktów więcej od BAS-u. Mecz atakiem ze środka zakończyła Nikola Abramajtys.
MVP: Kamila Colik
BAS Białystok – Płomień Sosnowiec 1:3
(25:21, 10:25, 17:25, 18:25)
Składy zespołów:
BAS: Woźniak, Rafalska, Mańczak, Niedźwiecka, Pisarczyk, Sokolińska Lichodziejewska (libero) oraz Iber
Płomień: Wożniczka, Sidor, Paluszkiewicz, Abramajtys, Bodzęta, Cembrzyńska, Colik (libero) oraz Trojnar, Głodzińska i Klekot
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS