A A+ A++

21.02.2020r. 18:32

Jak zadeklarował Bogusław Hutek, szef górniczej Solidarność, porozumienie płacowe osiągnięte w Polskiej Grupie Górniczej nie kończy sporu na linii górnicze związki zawodowe – rząd. Pilnym problemem do rozwiązania, na który wskazuje związkowiec, jest wciąż formuła funkcjonowania spółek górniczych i energetycznych.
– Czy to można nazwać sukcesem? Żaden kompromis nie jest sukcesem dla żadnej ze stron. Dziś ludzie dostaną określoną kwotę podwyżki od stycznia i mają to zagwarantowane na kolejne lata -powiedział po podpisaniu porozumienia płacowego Hutek. Jak dodał w poniedziałek i wtorek w zakładach i kopalniach PGG odbędą się masówki informacyjne dla załóg, podczas których przedstawiciele sztabów protestacyjno-strajkowych przedstawią szczegóły porozumienia płacowego z 21 lutego.

Jak zaznaczył przewodniczący górniczej Solidarności nie oznacza to jednak, że spór pomiędzy górniczymi związkami zawodowymi a rządem został całkowicie zażegnany.

– To kończy pierwszą część sporu. Zawiesiliśmy akcję protestacyjną natomiast nie kończymy sporu. W porozumieniu jest zapisane, że we wrześniu siadamy do dalszych rozmów dotyczących wynagrodzeń. Oczekujemy teraz od ministerstwa działań mających na celu rozładowanie zwałów, tak aby węgiel z Polskiej Grupy Górniczej był odbierany na bieżąco. To powinno poprawić płynność finansową spółki, co pozwoli we wrześniu usiąść i rozmawiać o dalszym wzroście wynagrodzeń. Taka jest deklaracja, że węgiel będzie odbierany. 21 kwietnia powiemy premierowi “sprawdzam” – zapowiedział Hutek.

– Zapewnienia, że będziemy rozmawiać o nowej formule dla PGG, to konieczność, bo PGG w tej formule nie przetrwa. Zresztą wszyscy widzą, co się dzisiaj dzieje, również z Bogdanką i JSW. W sierpniu, kiedy wystąpiliśmy z roszczeniami płacowymi była całkiem inna sytuacja w PGG i w całym górnictwie. Wtedy mówiło się o 800 mln zł zysku, nie było pełnych zwałów, węgiel się sprzedawał i był odbierany. Można powiedzieć, że różnie bywało w stosunkach z panem ministrem Grzegorzem Tobiszowskim, ale wychodzi na to, że jak odszedł w czerwcu do europarlamentu, to energetyka popuściła sobie pasa i zaczęły się problemy z odbiorem węgla – dodał szef górniczej Solidarności.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzy Biedronka wprowadza w błąd klientów? ZDJĘCIA
Następny artykułSierpień 80 zapowiada, że będzie monitorować realizację zapisów porozumienia