Hubert Hurkacz (10. ATP) znakomicie rozpoczął rywalizację w ATP 250 w Antwerpii. W pierwszej rundzie Polak miał wolny los. Natomiast na kolejnym etapie turnieju po trzysetowej batalii pokonał 7:6 (5), 6:7 (5), 6:1 Brytyjczyka Jacka Drapera (48. ATP). W ćwierćfinale czekał na niego Dominic Thiem (132. ATP). I choć 25-latek miał korzystny bilans bezpośrednich spotkań z Austriakiem (3:0), to tym razem musiał uznać wyższość rywala, który pokonał go 6:3, 6:7 (9), 6:7 (4). Po porażce uwagę mediów przykuł zegarek, który pojawił się na ręce Polaka. Jego cena zwala z nóg.
Hurkacz chwali się markowym zegarkiem. Cena zwala z nóg
Podczas ATP w Antwerpii mogliśmy zauważyć, że tenisista nosi na ręce również cenne zegarki. W dwóch meczach korzystał z modelu Gerard Charles GT Sport in Grade 5. To jeden z najbardziej ekskluzywnych modeli wyprodukowanych przez markę. Jego wartość wynosi około 16 tysięcy euro, co przy obecnym kursie walutowym daje około 76 tysięcy złotych.
A nie jest to jedyna luksusowa rzecz, której jest właścicielem. Polak nie ukrywa, że lubi również drogie samochody. Został ambasadorem marki McLaren i miał okazję do przejażdżki jednym z modeli brytyjskiego producenta. Jednak Hurkacz nie gustuje tylko w drogich autach.
Hurkacz, tylko w tym sezonie, zarobił na korcie prawie trzy miliony dolarów. Natomiast w całej karierze zainkasował ponad osiem milionów dolarów. Nic więc dziwnego, że coraz częściej inwestuje w drogie sprzęty oraz nieruchomości. W ubiegłym roku przeprowadził się do Monte Carlo, gdzie mieszka m.in. Novak Djoković, Charles Leclerc czy też Wojciech Fibak.
Więcej informacji sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
Śmiało można stwierdzić, że Hurkacz idzie w ślady Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski także gustuje nie tylko w drogich i markowych samochodach, ale również zegarkach. Podczas prezentacji w Barcelonie 34-letni napastnik nosił na nadgarstku model Royal Oak Perpetual Calendar firmy Audemars Piguet. Jego obecna wartość rynkowa to ponad 1,5 miliona euro. Ostatnio jednak Lewandowski zaskoczył kibiców i pojawił się na gali Złotej Piłki ze stosunkowo “tanim” zegarkiem. W Paryżu paradował z modelem Casio Vintage wartym niespełna 250 zł.
Wróćmy jednak do sportowej rywalizacji Hurkacza. Polak nadal nie jest pewny udziału w kończącym sezon ATP Finals. O siódme miejsce w rankingu ATP Race, dające awans do turnieju mistrzów, Hurkacz będzie musiał walczyć w najbliższych turniejach. Te odbędą się w Wiedniu oraz Paryżu. Do siódmego Kanadyjczyka Felixa Augera-Aliassime’a traci 295 punktów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS