Hubert Urbański twarzą kampanii, która zwraca uwagę na stan morza. “A co, jeśli Bałtyk, jaki pamiętamy, zobaczymy już tylko w muzeum?”

– Celem tegorocznej “Godziny dla Ziemi WWF” jest ochrona środowiska Morza Bałtyckiego i zwiększenie świadomości na temat jego zagrożeń – wyjaśnia Pilarska.

Morze Bałtyckie. Hubert Urbański twarzą kampanii, która ma zwrócić uwagę na stan morza. ‘A co, jeśli Bałtyk, jaki pamiętamy zobaczymy już tylko w muzeum?’ Fot. WWF Polska

Anna Sosnowska z WWF Polska dodaje: – Kondycja Bałtyku jest bardzo słaba. Dlatego apelujemy do polityków o wypełnienie zobowiązań i zapewnienie ratunku dla ekosystemu Morza Bałtyckiego. Nie tylko dla morskiej fauny i flory, ale też dla lokalnych społeczności, w tym rybaków, których morze utrzymuje, i dla wszystkich, którzy kochają odwiedzać Bałtyk i na jego wybrzeżu tworzyć nowe wspomnienia.

Intensywne rolnictwo, lata nadmiernych połowów, zanieczyszczenie wód doprowadziły do znaczących zniszczeń środowiska naturalnego. Bałtyk ze względu na swoją specyfikę – zamkniętego akwenu położonego w głębi kontynentu – jest morzem bardzo wrażliwym, a wymiana wody następuje w nim wolno.

Bałtyk mierzy się z kilkoma problemami. To brak zrównoważonego rybołówstwa, martwe strefy – przydenne obszary całkowicie pozbawione tlenu, sieci widmo – zagubione lub w inny sposób utracone narzędzia połowowe, które dryfują w morzu i wciąż łowią, niefunkcjonalne morskie obszary chronione. Ale to nie koniec problemów akwenu. Nadal mają miejsce nielegalne połowy ryb na Morzu Bałtyckim oraz stosowane są praktyki połowowe o negatywnym wpływie na środowisko przyrodnicze Bałtyku, w tym na gatunki chronione i zagrożone (np. ptaki i ssaki morskie).

Morze Bałtyckie. Huber Urbański sojusznikiem

Twarzą tegorocznej “Godziny dla Ziemi WWF” został Hubert Urbański.

– A co, jeśli Bałtyk, jaki pamiętamy, zobaczymy już tylko w muzeum? – słyszymy głos Urbańskiego, w spocie nagłaśniającym akcję. Widzimy w nim wirtualną przestrzeń wyobrażoną, osadzonego w przyszłości muzeum, w którym wystawione są eksponaty związane z Bałtykiem. W tle słychać refren przeboju Ireny Santor „Już nie ma dzikich plaż”. Na wykreowanych w technologii 3D rzeźbach, takich jak: muszla sercówki, morświn, dorsz, kuter rybacki czy zamek z piasku, widzimy fragmenty materiałów filmowych pełnych wspomnień sprzed dekad, nakręconych nad polskim morzem

– Wirtualne muzeum Bałtyku jest ostrzeżeniem. Jeśli działania na rzecz ochrony naszego morza nie zostaną pilnie podjęte, to Bałtyk, jaki pamiętamy, przestanie istnieć. Pozostanie już tylko w naszej pamięci i na archiwalnych filmach i fotografiach. Dlatego trzeba działać, póki jeszcze mamy czas – ostrzega Pilarska.

Morze Bałtyckie. Hubert Urbański twarzą kampanii, która ma zwrócić uwagę na stan morza. ‘A co, jeśli Bałtyk, jaki pamiętamy zobaczymy już tylko w muzeum?’ Fot. WWF Polska

– Degradujemy środowisko naturalne, w którym żyjemy, w sposób niepohamowany i bezrefleksyjny. Najwyższy czas przestać udawać, że efekty takiego postępowania ominą nas bokiem. Całym sercem popieram akcję ratowania Morza Bałtyckiego. To nie tylko środowisko, które mamy do ocalenia, to również suma naszych przeżyć, które nas definiują i do których cały czas wracamy – mówi Urbański, wyjaśniając swoje motywacje, dla których wspiera akcję.

Żeby wywołać emocjonalny związek z Bałtykiem, przez cały marzec trwa akcja na Instagramie, w której każdy może podzielić się sentymentalnym zdjęciem znad Bałtyku, oznaczając je #godzinadlabałtyku i @wwfpolska, zachęcając innych do podpisania petycji.

Zgłoś naruszenie/Błąd