Rząd zdecydował o zamknięciu od najbliższego poniedziałku hoteli w województwach lubuskim i mazowieckim. Od tygodnia zakaz obejmuje hotele Warmii i Mazur, a od soboty te z województwa pomorskiego. Zdaniem Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego (IGHP) najbardziej skuteczna broń w walce z pandemią to nie kolejne przestoje, a umożliwienie funkcjonowania w reżimie sanitarnym.
IGHP przypomina, że hotele są w stanie sprostać najbardziej rygorystycznym zasadom sanitarnym. Udowodniły to przechodząc pozytywnie tysiące kontroli sanepidu.
ZOBACZ: Prawie 2 bln dolarów wsparcia dla gospodarki. Joe Biden podpisał ustawę pomocową
– Ciągłe zamykanie i otwieranie hoteli to droga donikąd – podkreśla Marcin Mączyński, sekretarz generalny IGHP, cytowany przez serwis biznes.interia.pl. Zwraca on też uwagę, że skandalem pozostaje sytuacja, w której – pomimo dwukrotnego podniesienia przez Komisję Europejską limitu pomocy de minimis – w Polsce wciąż nie wprowadzono nowych przepisów, przez co limit ten pozostał niezmieniony. – Oznacza to, że choć pandemia i obostrzenia trwają w najlepsze, to przedsiębiorcy nie mogą skorzystać ze wsparcia państwa z uwagi na wykorzystany już limit, a ich wnioski są notorycznie odrzucane – podkreśla Mączyński.
Izba apeluje też o jasne stanowisko rządu w sprawie funkcjonowania hoteli w Wielkanoc.
Po prawie półrocznej przerwie hotele wznowiły pracę z reżimie sanitarnym 12 lutego. Jak wynika z grudniowej ankiety IGHP, w 90 proc. hoteli frekwencja spadła poniżej 20 proc. A w sześciu na 10 hoteli – poniżej 10 proc. Dla porównania – w 2019 roku liczba wynajmowanych pokoi wahała się od 60 do 80 proc.
Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…
red/ Interia
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS