A A+ A++

Do niebywałej sytuacji doszło w Stykowie. Izabela i Grzegorz przeżyli podwójny koszmar z powodu śmierci ich 11-miesęcznej córeczki Klary oraz tego co wydarzyło się na pogrzebie. Grabarz nagle zaczął piłować dziecięcą trumnę, ponieważ nie mieściła się do przygotowanego wcześniej dołu.

Czytaj też: 

Para spodziewała się dziecka. Mieli dopiero po 18 lat, bardzo wcześnie zostali rodzicami. Izabela wspomina, że gdy urodziła, nie spodziewała się, że cokolwiek pójdzie źle. Nagle usłyszała gwar położonych i pielęgniarek. Później okazało się, że maleńka Klara ma wadę. Konieczna była operacja. Niestety dziecko zmarło w wieku 11 miesięcy.

Grabarz źle wykopał dół, zaczął nagle piłować trumnę na oczach zrozpaczonych rodziców

Dla rodziców to był ogromny cios. Nikt jednak nie spodziewał się tego, co wydarzy się już na samym pogrzebie. Matka wspomina, że już podczas mszy widać było, że coś ewidentnie jest nie tak. Zachowanie grabarza budziło poważne zastrzeżenia.

– Najpierw chodził z metrówką w kaplicy. Pewnie się już domyślał. Pracownicy mi przekazali, że widzieli, jak mierzył trumnę, kręcił głową i przygotował piłę. Przygotowywał się na wersję najgorszą z możliwych, że coś podpiłuje – tłumaczyła w „Uwadze” Magdalena Gorycka z zakładu pogrzebowego w Starachowicach, która zajmowała się przygotowaniem ceremonii.

Na cmentarzu rozpoczął się prawdziwy koszmar… Okazało się, że grabarz wykopał za mały grób, a teraz na oczach zrozpaczonych rodziców i pozostałych żałobników piłował trumienkę.

– To był koszmar – mówi Izabela. Żałobnicy głośno protestowali, co widać na nagraniach, jakie rodzina i przyjaciele Jeśków zrobili w trakcie procederu. – Co robisz z tym aniołkiem?! – krzyczeli. Mimo to grabarz nie czuł się winny. Spiłował trumienkę i siłą wcisnął ją do za małego grobu.

Grabarz nagle zaczął piłować dziecięcą trumnę, ponieważ nie mieściła się do przygotowanego wcześniej dołu. Szokująca historia
Grabarz nagle zaczął piłować dziecięcą trumnę, ponieważ nie mieściła się do przygotowanego wcześniej dołu. Szokująca historia

Można było uniknąć tej sytuacji. Grabarz miał aż dwie godziny aby dół poprawić, mimo to tego nie zrobił. Proboszcz parafii w Stykowie nie czuje się winny i uznał, że „przepraszam” rzucone mimochodem wystarczy. Bulwersująca sprawa…

Grabarz nagle zaczął piłować dziecięcą trumnę

również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGliński: Dlaczego Tusk, patriota i katolik, tego nie zrobił?
Następny artykułOd poniedziałku ewangelizacja na ulicach i rynkach Pabianic, a także od drzwi do drzwi