A A+ A++

Ostatnimi czasy dosyć znacząco pochłonęła mnie szeroko znana gra video “Cyberpunk 2077”. Szumny skandal związany z niezbyt udaną premierą dłuuugo oczekiwanego tytułu, w jakimś stopniu łagodzi fabuła i akcja gry, która – co tu kryć – potrafi wciągnąć do Night City na wiele godzin i kompletnie oderwać od realnego świata. Ale nie o grze chcę pisać: recenzje, oceny i technikalia dzieła CD Projekt Red to temat nie dla mnie. Ciekawi mnie za to przyszłość w jakiej osadzona jest gra ( wszak 2077 rok to wcale nie tak odległa przyszłość) – zarówno ta dotycząca rozwoju technologicznego, jak i ta czysto społeczna – z uwzględnieniem pojedynczego człowieka, typowego mieszkańca wirtualnego Night City.

Ale najpierw, zamiast wybiegać lata do przodu, cofnijmy się do 28 czerwca 2016 roku. Tego dnia sześcioro naukowców opisało w swoim artykule mechanizm nazwany przez jednego z nich CRISPR-Cas9, pozwalający na modyfikowanie genomów dowolnych organizmów. Brzmi to jak science fiction, ale jest czystą rzeczywistością. Absolutnie teraźniejszą. Nie wdając się w naukowe dywagacje, mechanizm CRISPR-Cas9 umożliwia najróżniejsze rodzaje zmian w genotypie: od zmiany pojedynczej litery (nukleotydu) w jednym z genów, poprzez usunięcie jakiegoś genu aż do dodanie innego, również takiego, który pochodzi od odmiennego gatunku! Rewolucyjność CRISPR polega na połączeniu łatwości wszechstronnej manipulacji z jej taniością. Tam, gdzie zmiana genu w laboratorium kosztowała setki tysięcy dolarów i zajmowała biologom miesiące, teraz kosztuje setki dolarów i zajmuje dni.  Jeśli znasz sekwencję DNA jakiegoś organizmu, to możesz to DNA pociąć na kawałki, usunąć kawałek albo dowolnie zmienić, tak jak to robisz z programem do pisania tekstów – pisze profesor Max Cobb w tekście “Nowy wspaniały świat zmian genetycznych”. Nie trudno dociec, że ów mechanizm można wykorzystać dwojako: albo w kierunku rewolucyjnie pożytecznym dla ludzi, czyli genetycznego leczenia chorób ( w tym raka i szeregu rzadkich, dotąd chorób nieuleczalnych) oraz tworzeniu nowych odmian roślin, które zapewnią wyżywienie całej ziemskiej populacji. Tu jednak od razu rysuje się potężny konflikt interesów genetyków z wszechpotężnym lobby farmaceutycznym, który na dziś wydaje się nie do ruszenia.  Drugi kierunek jest dużo mniej optymistyczny: tworzenie “nadludzi” w laboratoriach, znaczące wydłużenie życia dostępne dla bogaczy i wybranych grup społecznych – nie dla wszystkich przecież. Nie da się nie napisać, że “eksperyment genetyczny” ze szczepionką na COVID 19 może wpisywać się CRISPR-Cas9, a przynajmniej wymusza zastanowienie się nad taką możliwością.

Ale “grzebanie” w genetyce to jedna tylko połowa tworzenia rzeczywistego Night City. Wyzwaniem dla ludzkiej przyszłości jest sztuczna inteligencja  (AI, Artificial Intelligence). W ciągu ostatnich dziesięciu lat weszła niepostrzeżenie do naszego życia codziennego, pomagając nam na rozmaite sposoby. Używa jej każdy, kto korzysta np. z tłumaczeń Google, posługuje się aplikacjami zmieniającymi głos na tekst, posługuje się na swoim smartfonie asystentami typu Siri – ale też każdy, kto po prostu używa wyszukiwarki Google. ” W rozpoznawaniu mowy i obrazów AI jest w tej chwili lepsza niż ludzie, to jest osiągnięcie ostatniego roku czy dwóch”, pisze New York Times. Mówiąc o sztucznej inteligencji warto przyjąć dwie perspektywy czasowe, bliższą (kilkunastu lat) i dalszą, rzędu 30-50 lat, bo odmienne w nich będą zarówno możliwości sztucznej inteligencji jak i wyzwania, z jakimi będą musieli zmierzyć się ludzie.

Pierwszym wyzwaniem jest praca, ponieważ w perspektywie kilku, lub kilkunastu najbliższych lat, czeka nas przejście do nowego rodzaju społeczeństw, w których praca staje się raczej rzadkim przywilejem, a znaczna część społeczeństwa, nawet ludzie o wyższym wykształceniu, nie ma i nie będzie mieć pracy, mając zamiast tego nieograniczoną ilość czasu wolnego. Społeczeństw, w których dzieci rodzi się bardzo niewiele i nie potrzeba mnóstwa pracowników, żeby zajmować się nimi (albo osobami starszymi). Pandemia COVID już stworzyła pojęcie “pracy zdalnej” i wiele wskazuje, że stanie się ona zasadniczą formą zatrudnienia. W sposób oczywisty ten system zwiększa zasób czasu wolnego już teraz. Co ludzie zrobią z tym czasem wolnym? W “Cyberpunku” należą do różnych klanów i gangów zajmujących się tym, czym gangi zajmują się współcześnie, ale cybernetyczna rzeczywistość te możliwości zdecydowanie powiększa. Ta “praca” to pieniądze, pozwalające na mniej lub bardziej wyszukane rozrywki, w tym seks w formie elektronicznej, zapewniającym maksimum dotąd nie znanych doznań. Już dziś, jak ktoś ma na wydanie kilkadziesiąt tysięcy dolarów, może sobie zafundować upojne chwile z obdarzonymi sztuczną inteligencją sex-robotami – w większości płci  żeńskiej. Ciekawe zatem, jak sobie poradzą samotne kobiety, ale… to już inna sprawa.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDymisja Janusza Kowalskiego już pewna. Jacek Sasin potwierdza
Następny artykułŚrem: Dachowanie samochodu w Pyszącej. Są ranni