A A+ A++

Hołowczyc był gościem telewizji Eleven Sports, we wtorkowym wydaniu programu poświęconego Dakarowi 2021.

Pytany przez Macieja Jermakowa o plany na sezon 2021 i czy częściej zobaczymy go w samochodzie rajdowym, odparł: – Zaszły duże zmiany w Hołowczyc Managment. Plany są, żebym startował. Chciałbym wrócić do biznesu. Tak, jak powiedziałeś, ciągnie wilka do lasu. Mimo że zęby dosyć mocno stępione, to mocno atakują wszystkie możliwe rzeczy.

– Bardzo chciałbym startować i wygląda na to, że taka szansa będzie. Tworzymy pewne możliwości organizacyjne, żeby to się działo. Przy okazji prowadzimy Dacię Duster Cup, jako Hołowczyc Managment. Nie ukrywam, że planów sportowych jest bardzo dużo – kontynuował.

– Modlitwa jest tylko o jedno, żeby ten kraj i świat znormalniał. Żebyśmy mogli wreszcie stanąć na starcie, podać sobie ręce, nie nosząc już masek. Myślę, że ten dobry czas nadejdzie. Nie ukrywam, wróciłbym do Dakaru. Nie wiem, jaką będę miał prędkość i możliwości dostania najlepszego sprzętu, ale ciągle Sven Quandt mówi „Krzysztof, jak będziesz gotowy, to my coś przygotujemy, jakiś samochód”. Jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa – podkreślił.

W kontekście wspomnianych zmian w Hołowczyc Managment sp. z o.o., nowym prezesem firmy został Jarosław Kołtun, który będzie również nowym menadżerem Krzysztofa Hołowczyca. Andrzej Kalitowicz jeszcze przez pewien czas będzie wspierał działania Jarosława Kołtuna.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, flota stajni Hołowczyc Managment powiększyła się o Skodę Fabię Rally2 evo oraz Toyotę Hilux klasy T1.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWielka wycinka na skwerze UW. Zamiast drzew ogród wyrośnie na dachu?
Następny artykułJeden z największych niewypałów w historii Realu Madryt odchodzi! Stracone 60 milionów euro