Hokeista Lotosu: Spokojnie z patentami

– Spokojnie z tymi patentami na zespoły z czołówki. Z GKS Tychy idzie nam wyjątkowo dobrze, ale mamy straszny problem w meczach z Podhalem Nowy Targ. Nie wiem z czego to wynika, że najpierw męczymy się z Zagłębiem, a potem wygrywamy w Tychach. Na każdy mecz motywujemy się tak samo – przekonuje Ladislav Havlik, który przyznaje, że świetnie czuje się w Lotos PKH Gdańsk. Jego zespół w środę w ramach rozgrywek Polskiej Hokej Ligi podejmie Comarch Cracovię. Początek meczu w hali “Olivia” o godz. 18:30.

Gdańscy hokeiści przyzwyczaili już swoich kibiców do tego, że potrafią przegrać z drużyną znajdującą się niżej w tabeli lub wygrać po dogrywce, by chwilę później ograć czołowy zespół Polskiej Hokej Ligi. Tak było w ostatnich dniach. Najpierw potrzebowali dodatkowej partii, aby pokonać Zagłębie Sosnowiec a dwa dni później w regulaminowym czasie gry poradzili sobie na wyjeździe z mistrzem Polski a zarazem liderem rozgrywek, GKS Tychy. Był to zresztą już trzeci triumf nad tym rywalem w obecnym sezonie.

– Spokojnie z tymi patentami na zespoły z czołówki. Z GKS Tychy idzie nam wyjątkowo dobrze, ale mamy straszny problem w meczach z Podhalem Nowy Targ, z którymi przegraliśmy wszystkie cztery spotkania w tym sezonie. Nie wiem z czego to wynika, że najpierw męczymy się z Zagłębiem, a potem wygrywamy w Tychach. Na każdy mecz motywujemy się tak samo, nie kalkulujemy w który mecz trzeba włożyć więcej sił, a który mniej – wyjaśnia nam Ladislav Havlik.

– Często decydują detale. Tak naprawdę z Zagłębiem mogliśmy zamknąć mecz w pierwszej czy drugiej tercji, ale brakowało nam skuteczności. Rywale wyrównali i zrobiła się nerwówka. Z kolei w Tychach zagraliśmy świetnie taktycznie, a znakomicie w bramce spisywał się Tomas Fucik – dodaje obrońca Lotosu PKH Gdańsk.
Niespełna 28-letni Czech do drużyny dołączył przed sezonem i z miejsca stał się jedną z wiodących postaci. W obecnych rozgrywkach miał udział przy 20 bramkach gdańskiej drużyny – zdobył 7 goli i zaliczył 13 asyst. Jak sam przyznaje, na szybkie wkomponowanie się w zespół miało wpływ kilka czynników.

– Od początku czułem się w Gdańsku świetnie. Jestem tu z rodziną: z żoną, 1,5-roczną córka i naszym psem, który wabi się Dante. W szatni zostałem przyjęty super, trener we mnie wierzy, więc na lodzie również czuję się znakomicie. Do tego dochodzą wspaniali gdańscy kibice, którzy z moich obserwacji przychodzą na mecze najliczniej w całej lidze – wyjaśnia Ladislav.

Ladislav Havlik

Dane:

ur.:

1992-04-21

wzrost.:

187

waga.:

90

Ocena z sezonu:

3.64 (1150 ocen)

Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu

więcej »

Czeski obrońca opuścił wszystkie osiem spotkań rozgrywanych w grudniu po tym jak złamał palec. Na szczęście po kontuzji nie ma już śladu.

– Podczas przerwy od gry musiałem dużo trenować, bo trudno jest utrzymać optymalną formę, gdy nie grasz w meczach. Mocno pracowałem i choć przez pierwsze dwa spotkania po powrocie odczuwałem jeszcze lekki dyskomfort, teraz odzyskałem rytm – cieszy się hokeista.
Havlik większość kariery spędził w rodzimej lidze, ale zaliczył wcześniej epizod w naszym kraju. W sezonie 2013/14 rozegrał 62 spotkania w barwach GKS Tychy i sięgnął po wicemistrzostwo Polski.

– Zanim trafiłem do Gdańska ostrzegano mnie, że Polska Hokej Liga bardzo się zmieniła. To prawda, bo jest zdecydowanie bardziej wyrównana. To nie jest już tak, że masz cztery czy pięć drużyn, które są silne, a reszta jest daleko za nimi. Mimo wszystko, uważam że tamte doświadczenia mi pomogły. Wiadomo, że ekstraliga w Czechach jest dużo mocniejsza, ale myślę, że polską elitę można porównać do I ligi czeskiej, może jest nawet trochę lepiej. Na pewno bardzo dobre dla rozwoju PHL jest to, że poziom się tak wyrównał – ocenia zawodnik Lotosu PKH.
W środę podopieczni Marka Ziętary podejmą w hali “Olivia” Cracovię. Będzie to przedostatnie spotkanie czwartej rundy rozgrywek, ostatniej granej systemem mecz i rewanż. Gdańszczanie mają jeszcze szanse, by zająć miejsce w pierwszej piątce, co w piątej rundzie, decydującej o rozstawieniu do play-off, da im jeden mecz ekstra u siebie.

– Najważniejszy jest awans do play-off, bo tak sobie założyliśmy przed sezonem. Tam może wydarzyć się wszystko bez względu na to, z kim zagrasz. Dla mnie nie ma znaczenia czy będziemy na piątej, szóstej czy siódmej pozycji, chcemy wygrać każdy mecz i z takim samym nastawieniem wyjdziemy na lód przeciwko Cracovii = zapewnia Havlik.

Reakcja

0%0Pozytywnie0%0Neutralnie 0%0Negatywnie

Twoje emocje

0%0Lubię to!

0%0Super0%0Ekscytujący 0%0Ciekawy0%0Smieszny0%0Smutny0%0Wściekły0%0Przerażony0%0Szokujący0%0Wzruszający0%0Rozczarowany0%0Zaskoczony

Co sądzisz?

0%0Prawda0%0Manipulacja0%0Fake news

0

0Ulub

Oryginalne źródło ZOBACZ