A A+ A++

​Po paru opóźnieniach i dziesiątkach budujących coraz większy hype materiałów doczekaliśmy się premiery Hogwarts Legacy. W ręce graczy trafia wspaniała, długa przygoda, którą z otwartymi ramionami przyjmą wszyscy fani Harry’ego Pottera.

Oryginalny scenariusz Avalanche

Hogwarts Legacy nie jest adaptacją książek ani filmów Harry’ego Pottera. Avalanche czerpie garściami ze świata stworzonego przez J.K. Rowling, a miejscami żywcem przenosi krótsze sceny do swojej gry, ale ostatecznie tworzy własną historię wewnątrz tego bogatego świata. Historia Hogwarts Legacy dzieje się na długo przed wydarzeniami z książek. Fani usłyszą kilka znanych nazwisk oraz postaci kluczowych w książkach i filmach, ale przedstawione w grze wydarzenia są wynikiem dużej wyobraźni scenarzystów Avalanche.

Hogwarts Legacy zaczyna się od kreatora postaci. Tworzymy własnego bohatera, nadajemy mu imię oraz nazwisko, a przygodę w Hogwarcie zaczynamy aż od piątego roku. Ostatnie miesiące spędziliśmy w towarzystwie Profesora Figa, który pozwolił nam nadgonić resztę studentów i poznać podstawowe czary.

Podobnie jak to było w książkach, szybko okazuje się, że główny bohater Hogwarts Legacy nie jest zwykłym uczniem. Nauczyciele chwalą nas od pierwszej lekcji, wręczają nam zadania dodatkowe, po pierwszych paru dniach w Hogwarcie wszyscy zaczynają już nas rozpoznawać na korytarzach, a gdyby tego było mało, szybko dowiadujemy się o naszej umiejętności widzenia i korzystania ze starożytnej magii. Poznajemy czarny charakter gry Avalanche, odkrywamy swoje specjalne zdolności i w przeciągu paru godzin stajemy się jedyną osobą, która jest w stanie zatrzymać czyhające na świat magii niebezpieczeństwo.

Główny wątek nie jest najmocniejszym elementem Hogwarts Legacy. Misje są rozbudowane, poziomy bardzo ciekawie zaprojektowane i wykonywanie poszczególnych zadań sprawia sporo frajdy, ale sam scenariusz nie przyciąga zbyt dużej uwagi. Największym problemem historii zdaje się być czarny charakter, władający potężną magią goblin. Podczas gdy w książkach imienia Voldemorta nie można było nawet wymawiać, a jego postać przyprawiała o dreszcze największych czarodziejów, goblin pojawia się parę razy w gazetach, robi groźną minę i nigdy nie wydaje się na tyle dużym zagrożeniem, żeby zacząć martwić się o Hogwart, jego uczniów czy resztę świata.

RPG z otwartym światem

Najskuteczniej Hogwarts Legacy udaje się odwzorować ogrom i różnorodność świata Harry’ego Pottera. Pierwsze godziny z filmami czy książkami potrafiły momentami przytłoczyć tym, jak bardzo świat czarodziejów różnił się od rzeczywistości mugoli. Od Peronu 9 i 3/4 , przez skaczące, czekoladowe żaby, aż po rozmiar samego Hogwartu i czyhające w nim niespodzianki.

Materiał źródłowy zapewnił Avalanche pełne pole do popisu, co wykorzystują w Hogwarts Legacy na każdym kroku. Mapa gry podzielona jest na trzy części – Hogwart, Hogsmeade oraz okolice szkoły. Hogwart służy nam przede wszystkim jako miejsce do nauki oraz interakcji z innymi uczniami. W progres postaci i historii zgrabnie wplecione są dodatkowe zadania od profesorów, które gwarantują nam dostęp do nowych czarów niezbędnych do wykonywania dalszych misji. Zadania głównego wątku wiążą się zazwyczaj z jakimiś wymaganiami – konkretnym czarem albo poziomem postaci. Hogwarts Legacy szybko rozpoczyna swoją historię, a potem otwiera graczy na całą resztę świata, pozwalając przyjmować różne zadania poboczne, szukać skarbów, eksplorować mapę i toczyć pojedynki z innymi czarodziejami.

Szybko trafiamy w rezultacie do Hogsmeade funkcjonującego jako jedno, wielkie targowisko. Znacznie mniejsza od Hogwartu lokacja jest pełna NPC sprzedających różnego rodzaju przedmioty. W Hogsmeade kupimy swoją pierwszą miotłę, różne eliksiry oraz nasiona. Jest to regularnie odwiedzane przez nas miejsce nie tylko przy okazji różnych zadań, ale również w celu wydania zbieranego podczas eksploracji złota.

Trzecia część mapy Hogwarts Legacy to znacznie większy, bardziej rozległy otwarty świat, który odkrywamy stopniowo podczas misji głównych i pobocznych albo udając się po prostu na spontaniczną wyprawę poza szkołę. Czyhają tutaj oczywiście na nas różne zagrożenia, w postaci władających magią goblinów, wilków czy kłusowników polujących na smoki oraz inne bestie. Podobnie jak w wielu grach RPG, otwarty świat jest też źródłem różnych skarbów, złota i zadań pobocznych.

Po 10 czy 15 godzinach spędzonych z Hogwarts Legacy wydaje się, że widzieliśmy już większość lokacji. Niektóre z nich pozostają jeszcze ukryte za konkretnymi czarami lub misjami, ale mamy dobre spojrzenie na większość mapy. Gra nie przestaje jednak dorzucać kolejnych nowości, wprowadza nas w kolejne lokacje i wtedy daje się we znaki ogrom Hogwarts Legacy. Na potrzeby pojedynczych, pozornie krótkich i prostych misji tworzone są często małe lokacje z kilkoma skrzynkami do zdobycia i paroma zagadkami do rozwikłania. Początkowo duży, pełny pięter i ukrytych pokojów Hogwart rośnie z każdą kolejną misją, a Avalanche delikatnie popycha nas w kierunku kolejnych sekretów i zachęca do bacznego obserwowania każdej ściany.

Właśnie dzięki tym ciągłym nowościom Hogwarts Legacy z czasem staje się coraz lepsze. Kiedy pozornie błahe zadania poboczne odkrywają przed nami nowe lokacje, przedmioty lub mechaniki, zaczynamy sięgać po dosłownie każdy wykrzyknik, jaki tylko wyświetla się na mapie. Poznajemy coraz więcej postaci, słuchamy krótkich historii bohaterów świata stworzonego przez Avalanche i jesteśmy coraz bardziej zaangażowani w losy napotykanych po drodze ludzi.
 

System walki i rozwój postaci

Równie zgrabnie Avalanche wyszło z potencjalnego problemu gameplayu. J.K. Rowling w swoich książkach nie stawiała żadnych większych warunków używania konkretnych zaklęć. Nie było punktów many, zdrowia, cooldownu umiejętności czy jakiegoś poziomu wyczerpania. Avalanche stanęło więc przed trudnym zadaniem stworzenia od podstaw gameplayu opartego na realiach przedstawionych w książkach i filmach.

Większość misji składa się z rozwiązywania zagadek i walki. Do pomocy w obu tych kwestiach mamy niecałe 30 czarów, które stopniowo odblokowujemy, wykonując zadania dodatkowe od profesorów. Dostajemy możliwość przesuwania i podnoszenia różnych przedmiotów, zatrzymywania ich w miejscu, podpalania albo popychania. Proste mechaniki wplecione są w różnego rodzaju zagadki podczas misji, a naszym zadaniem jest najczęściej dopasowanie właściwego czaru do sytuacji, w której się znaleźliśmy.

Wiele zaklęć wykorzystywanych jest również do walki. U podstaw zbu … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKatarzyna Cichopek pokazała w sieci jak szaleje z córką. Aż trudno uwierzyć gdzie ją zabrała
Następny artykułПід Бахмутом “вагнерівці” зарубали свого командира