Spotkania hobbystów w dworskim salonie Rodu Lutosławskich w Drozdowie zaczęły się w niedzielę gawędą wokół tematyki genealogicznej. Znany historyk i regionalista Sławomir Zgrzywa omówił 17 tablic inskrypcyjnych z kościoła w Szczepankowie na przykładzie kolejnych rodzin właścicieli dóbr Szczepankowo, które od XIII wieku do końca XVIII w. należały do Benedyktynów płockich.
– Pomysł cyklu spotkań zrodził się z wizyty pana Adama Zwierzyńskiego, numizmatyka i zbieracza zabawek z epoki PRL-u, z jego znajomym filatelistą Ryszardem Bańkowskim w naszym Muzeum – wspomina dyrektor Ewa Sznejder. – Zrodziła się idea, że mogliby u nas spotykać się ludzie z pasją, kolekcjonerzy, hobbyści, miłośnicy historii… Podjął myśl kustosz Marcin Rydzewski. Przypomniał, że to nawiązanie do tradycji dworów magnackich, szlacheckich, ziemiańskich, gdzie znajdowały się kolekcje sztuki, pamiątki historyczne, piękne przedmioty i bibeloty, zbierane w kraju i przywożone z zagranicy. Na pierwszy ogień poszedł Sławomir Zgrzywa – kolekcjoner wielu zamiłowań i starszy inspektor w łomżyńskiej delegaturze Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Białymstoku.
Tajemnicza kobieta z Warszawy we dworze
Goście Muzeum Przyrody – Dworze Lutosławskich poznali dzieje dóbr Szczepankowo i dawnych dzierżawców z rodu Skarżyńskich i właścicieli z rodów: Bykowskich, Milbergów i Grabińskich. To gen. Henryk Otton Milberg, żołnierz armii Napoleona Bonaparte i uczestnik bitwy pod Saragossą, zbudował dwór w Szczepankowie. Niszczejąca budowla ledwo przetrwała czasy komunizmu i lata demokracji, aż kilka lat temu odkupił ją od Gminy Śniadowo prywatny właściciel. Może powróci w dawne mury dworu taki blask, jak za kadencji dyrektor Ewy Sznejder w dworze Drozdowo…? Duża w tym zasługa Starostwa Łomżyńskiego, które co i i rusz znajduje fundusze na finansowanie robót.
Mało kto dzisiaj pamięta, może oprócz badaczy i miłośników lokalnej historii, że po 1795 r. dobra Szczepankowa, m.in. z wsiami Wszerzecz i Uśnik, „przeszły” na własność państwa Prus, przez co mogły być dzierżawione przez Skarżyńskich, a później sprzedane Bykowskim, od których prawem dziedziczenia przez zamążpójście dostali je Milbergowie i Grabińscy. Rozważania Pana Zgrzywy zyskały symboliczną podbudowę w aktach urodzenia, ślubów i zgonów ludzi, po których śladem są kamienne tablice inskrypcji w szczepankowskim kościele, gdzie trwają konsekwentnie prowadzone remonty. Dużą niespodzianką spotkania była tajemnicza kobieta z Warszawy. Przywiozła 2 albumy fotografii osób i dokumenty, mające związek z rodem Milbergów. Do dziś żyje jej 92-letnia Mama.
W prelekcji Sławomir Zgrzywa ujawnił swoje odkrycie: na epitafium w kościele w Szczepankowie widnieje Konstancja ze Skarżyńskich, primo voto Skarżyńska (z innego rodu), secundo voto Jeżowa-Majewska, żona łomżyńskiego malarza Jerzego Wita Majewskiego (1826-1909), pochowanego na starym cmentarzu w Łomży. Z jego obrazu dowiadujemy się, jak wyglądało wnętrze Katedry – w Szczepankowie istnieje młodszy o 20 lat kościół pw. św. Wojciecha Biskupa Męczennika z 1546 r.
Na 19. maja, o godz. 13. zaplanowano „Kolekcjonerstwo z duszą” Wojciecha Surawskiego, który opowie o zbiorach kawaleryjskich oraz szkolnych tarczach i mundurkach.
16. czerwca o godz. 13. – „Historia zamknięta w szklanej butelce” Czesława Szczechury, kolekcjonera regionalnych butelek sprzed lat, m.in. z browaru Lutosławskich w Drozdowie i Tylińskiego w Łomży, i starych etykiet.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS