Wprawdzie weekend z futbolem zaczął się już wczoraj, ale była to tylko przystawka przed daniem głównym, jakim jest piłkarska sobota. A skoro nadszedł ten dzień, to warto spróbować powalczyć o wygraną. Dziś odbędzie się cała masa spotkań i może być wam trudno zdecydować się na kogo lub na co postawić. Spokojnie, już spieszymy z pomocą. W Warszawie czeka nas hit Ekstraklasy – Legia zmierzy się z Rakowem. Real będzie próbował uniknąć kolejnej kompromitacji, tym razem na jego drodze stanie ostatnia w tabeli Huesca. Z kolei Manchester United zmierzy się z Evertonem. Po prostu będzie się działo!
Legia Warszawa – Raków Częstochowa
Ostatnie bezpośrednie mecze: WRWPW
Poprzednie spotkania Legii: PPWWR
Ostatnie mecze Rakowa: PRWPW
- W poprzednich trzech spotkaniach ligowych Legia traciła minimum jedną bramkę
- W trzech ostatnich rywalizacjach pomiędzy tymi zespołami padały minimum trzy gole
- Ostatni raz, gdy Legia grała u siebie Rakowem, mecz zakończył się jej zwycięstwem 3:1
Po ostatnim blamażu w Bielsku-Białej legioniści nie mogą sobie pozwolić na kolejną stratę punktów. Już w Warszawie zaczęło być gorąco z powodu niedzielnego rezultatu, a przede wszystkim stylu. Raczej jego braku. Jedynym pomysłem Legii, aby pokonać bramkarza Podbeskidzia, była laga na Tomasa Pekharta. Druga linia warszawian w tamtym spotkaniu istniała tylko teoretycznie, na boisku bowiem nie zaprezentowała nic godnego uwagi.
Tylko należy pamiętać, że Legia potrafi się zmobilizować na najważniejsze spotkania. Nawet, gdy idzie im jak po grudzie, to potrafią wcisnąć bramkę z niczego. Tak było choćby w meczu z Lechem – długo wydawało się, że nie zasłużyli na zwycięstwo, ale zdołali zasadzić rywalowi dwa szybkie proste strzały. I dziękuję, do widzenia. Trzy punkty zostały w Warszawie
Raków nie wszedł najlepiej w rundę „wiosenną”. Częstochowianie nie wykorzystali swoich szans w pierwszej połowie, a drugiej odsłonie zaś w praktyce nie wyszli na boisko. Tylko indolencja strzelecka Michała Kucharczyka sprawiła, że nie wyłapali więcej niż jednej bramki. Jeżeli Pogoń wygra swoje spotkanie z Cracovią, ekipa spod Jasnej Góry nie będzie miała nic do stracenia i powinna ruszyć na rywala, a to może zwiastować otwarte widowisko.
- W tym sezonie Ekstraklasy Legia straciła 13 bramek na własnym stadionie
- W każdym z sześciu ostatnich meczów ligowych w roli gospodarza Legia strzelała dwie bramki
- Raków oraz Piast Gliwice w tej edycji Ekstraklasy strzelił najwięcej bramek na wyjeździe – 15.
Huesca – Real Madryt
Ostatnie bezpośrednie mecze: PPP
Poprzednie spotkania Heuski: WRPPP
Ostatnie mecze Realu: PWPPR
- W dwóch ostatnich meczach pomiędzy tymi zespołami padło aż pięć bramek
- Wszystkie dotychczasowe bezpośrednie rywalizacje ligowe obu drużyn zakończyły się zwycięstwem Realu
- Real tylko raz przegrał na wyjeździe w tym sezonie La Liga – 1:4 z Valencią
W październiku Królewscy wygrali z Huescą 4:1, a przed rokiem padł rezultat 3:2 na korzyść Realu. Tak więc obie drużyny, gdy grają ze sobą nie oszczędzają się. Ekipa z Madrytu ostatnio znajduje się w dołu. Jeżeli chce jeszcze marzyć o nawiązaniu walki z liderującym Atletico, powinna przestać się już obijać i leniuchować. No, bo ile można? W styczniu „Los Blancos” wygrali zaledwie raz – w lidze 4:1 z Alaves, a tak poza tym, to w ostatniej kolejce dostali bęcki od Levante, w międzyczasie zbłaźnili się, odpadając z Pucharu Króla po porażce z trzecioligowym Alcoyano, a jeszcze wcześniej Athletic Bilbao pozbawił ich szans na Superpuchar Hiszpanii.
Bida z nędzą. A Heusca, którą od niedawna prowadzi były szkoleniowiec Korony Kielce – Pacheta, choć jest czerwoną latanią ligi, ewidentnie złapała wiatr w żagle. Pokonała na wyjeździe Real Valladolid, przed dwoma tygodniami uciułali punkcik z Villarreal. Widoki na utrzymanie znów pojawiły się na horyzoncie.
- W tym sezonie La Liga Huesca zaledwie raz wygrała na własnym stadionie
- Huesca w dziesięciu meczach domowych w lidze straciła dziesięć bramek
- Real strzelił w tej edycji rozgrywek 19 goli na wjeździe, co czyni go najbardziej bramkostrzelną delegacyjną ekipą w La Liga
Manchester United – Everton
Ostatnie bezpośrednie mecze: WWRRP
Poprzednie spotkania United: WRPWW
Ostatnie mecze Evertonu: WPRWW
- W ostatnich pięciu meczach pomiędzy tymi zespołami padały bramki
- Everton od trzech spotkań nie jest w stanie pokonać u siebie United
- Ostatni raz, gdy oba zespoły zmierzyły się ze sobą na Old Trafford, starcie zakończyło się remisem 1:1
Czerwone Diabły po kompromitującej porażce z Sheffield United oraz bezbramkowym remisie z Arsenalem wręcz zmasakrowały Southampton. Jasne, Alexandre Jankewitz, poprzez to, że już w drugiej minucie meczu wyłapał czerwoną kartkę, wydatnie przyczynił się do tego, że puściły im wodze fantazji i sieknęli „Świętym” aż dziewięć bramek. Ale mimo wszystko zwycięstwo 9:0 robi ogromne wrażenie. Nie było żadnej trafy ulgowej dla przeciwnika – człapania i klasycznego stojanowa, gdy wypracowali pokaźną zaliczkę. Do ostatniej minuty Manchester United grał na maksimum możliwości. Idealnie poprawił sobie nastroje, choć wciąż City ma nad nim trzy punkty przewagi i mecz więcej do rozegrania.
Dziś próżno liczyć na spacerek ekipy Solskjaera. Everton to solidnej klasy rywal. Natomiast ostatnio również prezentuje się strasznie nierówno. Raz porażka, raz wygrana, potem remis, a miejsca premiowane awansem do Ligi Mistrzów uciekają drużynie Carlo Ancellotiego. Wygrana 2:1 z Leeds na pewno dodała jej animuszu, więc nie powinna przyjechać do Manchesteru tylko po to, by murować bramkę i fartownie dowieźć bezbramkowy remis.
- Manchester United stracił u siebie w tym sezonie 15 bramek
- W tym sezonie Premier League Czerwone Diabły aż cztery razy przegrały u siebie
- Everton w trzech ostatnich meczach wyjazdowych w lidze zdołał wywalczyć tylko punkt
fot. FotoPyk
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS