A A+ A++

Dawno tak spokojnego wieczoru z Wisłą Kraków kibice przy Reymonta nie mieli. Wystarczy tylko napisać, że po raz ostatni w lidze na własnym stadionie “Biała Gwiazda” wygrała jeszcze 20 sierpnia, gdy pewnie pokonała Skrę Częstochowa 3:0. Od tego czasu krakowianom udało się jedynie zwyciężyć w Pucharze Polski, gdy po rzutach karnych zwyciężyli oni w 1/16 finału Puszczę Niepołomice. To tylko pokazuje, jak ważne było, by zespół Radosława Sobolewskiego udanie rozpoczął rundę wiosenną sezonu 2022/23. I tak się stało – odmieniona Wisła bez większego trudu odprawiła Resovię, zwyciężając 2:0.  

Zobacz wideo
Najważniejsze postanowienie sądu ws. Lewandowski – Kucharski

Tego przy Reymonta nie było od sierpnia. “Hiszpańska” Wisła już zwycięża i robi to w dobrym stylu

Sergio Benito, David Junca, Alex Mula, Miki Villar, Alberto Rodriguez “Tachi” – aż pięć z sześciu zimowych transferów pierwszoligowej Wisły Kraków to posiłki z Hiszpanii. A wszystko za sprawą nowego dyrektora sportowego klubu z Krakowa, a w przeszłości trenera Wisły – Kiko Ramireza. Jarosław Królewski, który przejął większość udziałów w klubie, a także kibice “Białej Gwiazdy” wierzą, że Ramirez będzie znów w stanie sprowadzać na Reymonta hiszpańskie perełki, takie jak chociażby Carlitos, Jesus Imaz czy Pol Llonch, których do ekstraklasy sprowadzał właśnie ich 52-letni obecnie rodak.

Przeciwko Resovii od pierwszej minuty wystąpili Junca i Villar, a że oprócz z nich w jedenastce znaleźli się też Angel Rodado i Luis Fernandez, Wisła Kraków piątkowy mecz rozpoczęła z czterema Hiszpanami i Albańczykiem Vullnetem Bashą, który przed pierwszym przyjazdem do Polski spędził trzy lata w ligach hiszpańskich. W drugiej połowie na boisku pojawili się też inni debiutanci – Alex Mula, Sergio Benito i jedyny Polak wśród zimowych wzmocnień “Białej Gwiazdy” – Igor Sapała.

Legia się cieszy, Raków znów traci punkty. Papszun ma duży problem. To już 270 minut!

Nowa jakość w drużynie, która musi za wszelką cenę gonić czołówkę I ligi, była widoczna od razu. Nie minęło 20 minut, a Wisła prowadziła 1:0 i miała aż 78 proc. posiadania piłki! Krakowianie robili dokładnie to, czego oczekiwał od nich trener Radosław Sobolewski – wysoki pressing, szybki odbiór piłki i przejście z obrony do ataku. Wisła bardzo dużo grała skrzydłami – po jednej stronie Junca i Młyński, po drugiej Villar i Jaroch co chwila zagrywali dobre piłki w pole karne i śmiało można stwierdzić, że gdyby na szpicy “Białej Gwiazdy” występował napastnik o profilu i klasie chociażby Tomasa Pekharta, już pierwszą połowę kończyłby z hattrickiem. 

Junca i Villar już pokazali, że mogą być gwiazdami I ligi

Junca, były obrońca klubów La Liga, takich jak Eibar i Celta Vigo (79 meczów i 11 asyst w La Liga, a także 85 meczów, 3 gole i 8 asyst w La Liga 2), potwierdził, że może być bardzo dużym wzmocnieniem Białej Gwiazdy. Choć jest to lewy obrońca, ma świetnie ułożoną lewą nogę i to właśnie on zagrał naprawdę dobre dośrodkowanie w pole karne w 16. minucie, z którego nie zdołał oddać czystego strzału głową Angel Rodado, a Boris Moltenis na spółkę z obrońcą Resovii Łukaszem Sewerynem otworzyli wynik meczu.

20 minut później było już 2:0 i tym razem błysnął inny debiutant Miki Villar. Były skrzydłowy UD Ibiza (47 meczów w La Liga 2), w której gra Mateusz Bogusz, popisał się nieprzeciętną szybkością, urwał się prawym skrzydłem obrońcom Resovii i płasko wyłożył piłkę idealnie do nabiegającego Luisa Fernandeza, który pewnym strzałem zdobył swoją 11. bramkę w tym sezonie I ligi. 

Wisła prowadziła do przerwy różnicą dwóch goli, grała ładnie i co pewnie najważniejsze dla trenera Sobolewskiego, w pełni kontrolowała boiskowe wydarzenia, neutralizując poczynania przeciwnika, z czym bardzo często miała kłopot jesienią. Druga połowa wyglądała tak, że kilkanaście tysięcy kibiców na stadionie mogło przez 45 minut świętować pierwsze od prawie pół roku zwycięstwo przy Reymonta, które tego dnia w żaden sposób nie było zagrożone. 

Marcin Oleksy FIFAPolak nawet nie śnił, że będzie walczył z Mbappe. A teraz go pokonał

Villar i Junca już pokazali, że mogą być wyróżniającymi piłkarzami w całej lidze, której gwiazdą dalej pozostaje Fernandez. Na popisy skrzydłowego Alexa Muli (ex-Malaga, Tenerife i Alcorcon; 11 meczów w La Liga i 113 meczów, 10 goli, 9 asyst w La Liga 2), a także napastnika Sergio Benito (ex-Rayo, Real Valladolid, 1 mecz w La Liga) wciąż musimy poczekać. I tylko w przypadku Rodado wciąż pozostaje niedosyt, ale kibice Wisły mogą mieć nadzieję, że w towarzystwie rodaków także i były napastnik Ibizy oraz rezerw Barcelony wreszcie zacznie grać na miarę oczekiwań, a te nadal są spore.

Nowa, “hiszpańska”, Wisła Kraków pokonała Resovię 2:0, zbliżyła się do strefy barażowej na jeden punkt i dała swoim kibicom nadzieję, że być może nie trzeba jeszcze odkładać marzeń o awansie na kolejny sezon. Ale w Krakowie wszyscy muszą pozostać czujni, wszak nawet jesienią po siedmiu kolejkach jeszcze pod wodzą Jerzego Brzęczka Wisła była liderem I ligi, a jak było później, wszyscy wiemy. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułКулеба анонсував “великі події” на 24 лютого: “Росія запам'ятає цей день”
Następny artykułSadurski wściekły na opozycję za głosowania ws. ustawy o SN