Czy triumf nad Betisem będzie początkiem tego, na co w Madrycie czekają od dnia, gdy piłkarzem Realu został Kylian Mbappe? Jak dotąd Francuz miał spory problem z grą w stolicy Hiszpanii. Jego tercet z Rodrygo i Viniciusem wyglądał jak reprezentacja Polski za czasów Fernando Santosa. Na boisku niby był, ponoć nawet grał, ale nie działał pod żadnym kątem i niczego ciekawego nie dawał na czele z Francuzem.
Mbappe i Vinicius groźni dla całej ligi
Przeciwko drużynie z Sewilli wreszcie coś się zmieniło, “przeskoczyło” jakby to powiedział Jerzy Brzęczek. Mbappe i Vinicius byli ewidentnie piekielnie zmotywowani, by zamknąć usta krytykom, pokazując wreszcie, że mogą dobrze razem funkcjonować. Efekt był wymierny. Francuz wyglądał znacznie lepiej i strzelił dwa gole. Co prawda przy pierwszym asystował mu Fede Valverde, ale w przypadku drugiego, tego z rzutu karnego, stało się coś, co może scalić brazylijsko-francuską relację.
Całe zdarzenie podkreśla madrycki dziennik “Marca”. Hiszpanie zauważyli zachowanie Viniciusa, który normalnie jest numerem jeden jeżeli chodzi o wykonywanie jedenastek w Realu. Brazylijczyk wyraźnym gestem oddał jednak karnego Mbappe (mimo że Brazylijczyk sam go wywalczył).
“Vinicius miał już swego pierwszego gola w sezonie przeciwko Las Palmas, z kolei z Betisem zdecydował się na piękny gest. Gdy sędzia Alberola Rojas biegł do monitora VAR, Vinicius już wiedział. Faul na nim był oczywisty i sędzia musiał podyktować karnego. Wtedy Brazylijczyk spojrzał wymownie w stronę Mbappe i powiedział “Kylian, ty!”. Wsparł go zresztą też Brahim Diaz. Mbappe docenił gest kolegów i nie zmarnował jedenastki. Vinicius dodatkowo zachęcał publikę przed strzałem, by głośniej dopingowali Francuza” – opisuje “Marca”.
“To jeszcze nie Formuła 1, ale…”. Madryckie media zachwycone
Inny madrycki dziennik “AS” idzie jeszcze dalej w zachwytach nad brazylijsko-francuską współpracą. Tamtejsi dziennikarze wprost nazwali Mbappe i Viniciusa “bestiami”. “Noc bestii. Mbappe i Vinicius Jr ryczeli na cały świat w złotą noc. Były wątpliwości co do synergii między nimi, ale niedzielna noc była ciosem dla krytyków. Nie przez statystyki i gole, ale przez uczucia. Przez słowa i gesty. Za futbol. Szukali siebie bardziej niż kiedykolwiek, deptali po sobie rzadziej niż kiedykolwiek. Zadziałało. Błyszczeli. Uśmiechnęli się” – pisze “AS”.
Hiszpanie podsumowali także ich występ w statystykach i porównali Mbappe oraz Viniciusa do samochodu Formuły 1. “Kylian dał Viniemu pięć podań, Vini Kylianowi dziesięć. Łącznie oddali aż 11 strzałów, czyli 55% wszystkich w całym meczu. Mbappe skończył najwięcej akcji, Vinicius posłał najwięcej podań w ostatniej tercji boiska (28). Dwa kawałki zaczynają do siebie pasować. Samochód nie jest jeszcze Formułą 1, ale już ryczy. Ta para jest przerażająca. To była kwestia czasu. Ale musi to robić dalej dla dobra ich obojga” – zachwyca się “AS”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS