Hiszpania jest jednym z państw świata o największej liczbie zgonów oraz infekcji wskutek koronawirusa. Dotychczas zmarło tam na COVID-19 ponad 13 tys. osób, a zachorowało 135 tys. Dlatego gdy media obiegła informacja, że w niewielkim Beas de Segura część mieszkańców postanowiła zlekceważyć przepisy i mimo zakazu zorganizować festyn – spadła na nich fala krytyki.
Na udostępnionych w mediach społecznościowych filmikach widać, że większość uczestników imprezy nie ma na sobie maseczek, nie zachowuje między sobą bezpiecznej odległości, a w zabawie uczestniczą zarówno dzieci, jak i osoby starsze.
Polska Agencja Prasowa przekazała, że na reakcję lokalnych władz, wobec zabawy przerywającej kwarantannę, nie trzeba było długo czekać. Urzędnicy potępili wyjście z domów mieszkańców, chwaląc równocześnie za obywatelską postawę tych, którzy podeszli do sprawy odpowiedzialnie i nie wzięli udziału w festynie.
Wiele osób w Beas de Segura może liczyć na kary finansowe związane ze złamaniem kwarantanny, które wynoszą nawet 600 euro. Dotychczas wystawiono w całej Hiszpanii ponad 270 tys. mandatów. Natomiast za lekceważenie stanu zagrożenia zatrzymano przez ostatnie tygodnie w tym kraju ponad 2,3 tys. osób.
W związku z epidemią, Hiszpanie ustalili, że z domów mogą wychodzić wyłącznie pracownicy instytucji i firm, których działalność jest niezbędna dla funkcjonowania państwa, a także osoby udające się do sklepu, apteki lub banku.
Zobacz też: Koronawirus w Polsce. Spot KPRM
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS