A A+ A++

fot. iStock / Pexels

Przyjęcie przez Hiszpanię kontrowersyjnych przepisów w sprawie zwalczania dezinformacji w okresie pandemii koronawirusa wywołało zaniepokojenie Brukseli. PE ostrzegł, że nowe prawo “nie jest zgodne z inicjatywami UE w tym obszarze” – napisał w sobotę dziennik “El Mundo”.

“Komisja Europejska i Parlament Europejski analizują obecnie hiszpański plan walki z nieprawdziwą informacją, który został zatwierdzony ministerialnym rozporządzeniem podczas stanu alarmowego” – pisze gazeta.

“Do polemiki dochodzi w czasie debaty i porozumienia osiągniętego w tym tygodniu w Parlamencie Europejskim, aby uruchomić mechanizm warunkujący przyznawanie funduszy UE od respektowania wartości europejskich” – napisał „El Mundo”. “To najgorszy moment do majstrowania przy państwie prawa i siania wątpliwości co do przestrzegania praworządności” – stwierdziły źródła PE, na które powołał się dziennik.

Socjalistyczny rząd Pedro Sancheza, rządzący w koalicji z radykalnie lewicową partią Unidas Podemos, utworzył dekretem stałą komisję (Comision Permanente) w celu zwalczania fake newsow w środkach masowego przekazu i w sieciach społecznościowych, o czym poinformowały wszystkie główne media hiszpańskie. Przepisy w tej sprawie zostały opublikowane w dzienniku ustaw w piątek.

Lider największej prawicowej partii opozycyjnej Pablo Casado natychmiast stwierdził na Twitterze, że w rzeczywistości rząd zmierza do „monitorowania mediów” i „ścigania” tego, co uważa za nieprawdziwa informacje. „Ta komisja to orwellowskie Ministerstwo Prawdy – napisał – Niedopuszczalny atak na demokrację”.

Dla usprawiedliwienia kontrolowania informacji rząd Sancheza odwołał się do unijnej strategii zapisanej w planie działania, dotyczącym praw człowieka i demokracji (European Democracy Action Plan), który jednak “jeszcze nie wszedł w życie ani się tego nie oczekuje przynajmniej do końca br.” – zauważył “El Mundo”.

Zdaniem dziennika przepisy o powołaniu komitetu zależnego bezpośrednio od premiera w celu śledzenia mediów i sieci społecznościowych w poszukiwaniu kampanii dezinformacyjnych, bardzo się różni, zarówno w treści, jak i w formie, od inicjatyw UE, zmierzających do wstrzymania wrogich kampanii z zagranicy, których celem jest destabilizacja ustroju demokratycznego.

Wiceprzewodniczący Grupy Europejskiej Partii Ludowej (EPP) w PE Esteban Gonzalez Pons powiedział na Twitterze, że „kłamstwem jest, jakoby kontrolowanie przez rząd hiszpański środków masowego przekazu pochodziło z Brukseli”. „Europejski normatyw przeciwko terroryzmowi jest blokowana właśnie przez opozycję z grupy socjalistów. Kłamać, aby ścigać kłamstwo, to zły początek. Unia Europejska zareaguje” – zapewnił.

Według “El Mundo” rząd powołuje się na dyrektywy unijne, odnoszące się głównie do zagrożenia procesów wyborczych poprzez ingerencję rosyjską, gdyż to ten problem został podjęty w UE. Tymczasem rządowy plan Sancheza obejmuje „szersze spektrum, właściwie cokolwiek” – stwierdził ekspert prawa Borja Adsuara, cytowany przez dziennik. “To nie jest jasny normatyw. Czy można określić granice (informacji i dezinformacji) rozporządzeniem ministerialnym?” – zapytał.

Rząd uzurpuje sobie prawo do decydowania, co jest informacją prawdziwą, a co fałszywą – zadenuncjował wiceprzewodniczący ds. komunikowania w prawicowej PP, Pablo Montesinos, cytowany w czwartek przez „ABC”.

Rzecznik liberalnej Ciudadanos Edmundo Bal przypomniał, że to kodeks karny ustanawia granice wolności słowa i prasy, i „w tych ramach należy pozostać”. Według Bala od początku kryzysu związanego z pandemią rząd Sancheza usiłował zwalczać tzw. fake newsy tak, aby pozostał tylko jeden, oficjalny kanał informacyjny”.

Prawnik i eurodeputowany z ramienia prawicowej partii Vox, Jorge Buxade zastanawiał się na Twitterze, czy można powiedzieć, że w Hiszpanii respektuje się podstawowe wolności obywatelskie.

Szef gabinetu premiera, Ivan Redondo usiłował rozwiać wątpliwości w sprawie intencji komitetu i zapewnił, że „ma on na celu monitorowanie ingerencji zewnętrznych, a nie cenzurowanie mediów krajowych”. Celem jest „zapewnienie koordynacji międzyministerialnej na poziomie operacyjnym w obszarze dezinformacji” – powiedział, cytowany przez „El Mundo”.

Redondo stanie na czele rządowego organu, obok sekretarza stanu ds. komunikowania, Miguela Angela Olivera. Komitet został zatwierdzony przez radę bezpieczeństwa narodowego (CNI), która ma nim przewodzić – poinformował dziennik.

Z Saragossy Grażyna Opińska

Źródło:PAP
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLewart Lubartów – Korona II Kielce 1:1. Opóźnili mecz ze względu na zaległości
Następny artykułJestem Polska. Niezwykłe fotografie kobiet, Polek