A A+ A++

Zawodnicy Arged BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski pokonali w czwartkowy wieczór Belfius Mons-Hainaut 73:66 i awansowali do Final Four rozgrywek FIBA Europe Cup. To największy sukces w historii występów ostrowian na arenie międzynarodowej. Najlepszym strzelcem zwycięskiego zespołu był James Florence, autor 16 punktów, kluczowe “trójki” trafiał jednak Jarosław Mokros.

Bardzo trudne spotkanie, bardzo fizyczne. Graliśmy z zespołem, który nigdy się nie poddaje, co pokazali także dzisiaj. Udało nam się wypracować przewagę w decydujących momentach, chociaż było kilka takich fragmentów, kiedy traciliśmy przewagę, musimy nad tym popracować w kolejnych spotkaniach – podsumował mecz trener Igor Milicić.

Kluczem do spotkania było zatrzymanie małych graczy Belfius – Durhama i Smitha – dodał szkoleniowiec Arged BM Slam Stali. – Walczymy dalej, bo jeszcze nic nie wygraliśmy. Jesteśmy w Final Four, ale to dopiero początek naszej drogi. Teraz czas na Energa Basket Ligę i play off. Od jutra znów ciężka praca – zakończył Milicić.

Drugim zespołem, który zapewnił sobie awans do najlepszej czwórki jest CSM CSU Oradea. Rumuński zespół wygrał dzisiaj z Unahotels Reggio Emillia 71:46. Turniej finałowy zaplanowano na koniec kwietnia.

Belfius Mons-Hainaut – Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski 66:73 (19:20, 16:17, 12:16, 19:20)
Belfius: Auston Barnes 15, Arik Smith 14, Skylar Spencer 14, Jabril Durham 8, Ajdin Penava 6, Anthony Lambot 5, Justin Cage 2, Zaccharei Mortant 2, Sander Van Caenegham 0.
Arged BMSlam Stal: James Florence 16, Josip Sobin 12, Chris Smith 10, Trey Kell 10, Jakub Garbacz 7, Mark Ogden 7, Jarosław Mokros 6, Denzel Andersson 3, Taurean Green 2.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMasowy grób na Białołęce. IPN: Szczątków jest więcej, niż się początkowo wydawało
Następny artykułRemigiusz Mróz o pracoholizmie i pracy nad nową książką. „Odpoczywam podczas pisania”