Pierwszy sezon “Virgin River” miał premierę w grudniu 2019 roku. Historia rozpoczyna się od przenosin pogrążonej w żałobie pielęgniarki Melindy Monroe (Alexandra Breckenridge) z Los Angeles do tytułowej miejscowości położonej na północy Kalifornii. Wielu widzów zachwyca się krajobrazami Virgin River, ale tak naprawdę to miasteczko nie istnieje. Zdjęcia do serialu powstają w okolicach Vancouver, czyli kanadyjskiego miasta leżącego w linii prostej nad Kalifornią, ale odległego od niej o jakieś tysiąc kilometrów.
W Virgin River Mel stopniowo poznaje mieszkańców, którzy życzliwie przyjmują ją do swojego grona. Społeczność miasteczka okazuje się wyjątkowa barwna, dzięki czemu bohaterka i widzowie poznają wiele ciekawych historii z życia wziętych. Skojarzenia z “Przystankiem Alaska” są jak najbardziej uzasadnienie. Owszem, “Virgin River” ma trochę inny charakter, nie jest tak błyskotliwe, mądre, klimatyczne, jak produkcja z lat 90., ale uroku i ciepła mu nie brakuje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
“Jest cudowną odtrutką na pełne przemocy i seksu produkcje Netfliksa”, “To opera mydlana, w której mogą zakochać się nawet ludzie, którzy nienawidzą oper mydlanych”, “Uspokaja nerwy po ciężkim dniu w pracy” – czytając takie opinie polskich widzów można zrozumieć, dlaczego “Virgin River” przejdzie do historii jako najbardziej “długowieczny” oryginalny serial Netfliksa. Ta produkcja ma bardzo wielu fanów także w naszym kraju.
Na razie widzowie mogli obejrzeć pięć sezonów “Virgin River” (ostatni miał premierę we wrześniu ubiegłego roku). Szósty sezon ma się pojawić na platformie w grudniu. Tymczasem na dwa miesiące przed jego premierą szefowie Netfliksa zamówili już siódmy sezon serialu.
Dzięki temu “Virgin River” stał się najdłużej emitowanym anglojęzycznym dramatem w historii serwisu, prześcigając “House of Cards” i “The Crown”, które składają się z sześciu sezonów. Od lat utrzymująca się na stałym i wysokim poziomie oglądalność serialu pozwala wierzyć, że na siódmym sezonie “Virgin River” raczej się nie zakończy.
W najnowszym odcinku podcastu “Clickbait” opowiadamy o “Napadzie” na Netfliksie, zastanawiamy się, dlaczego Laura Dern zagrała w koszmarnej “Planecie samotności” i zachwycamy się nowym serialem Max, “Franczyza”. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS